Abbey

dramat właściwy liryka czy epika

nie. a Ty?

luk_dig, no patrz, a ja nie mogę znaleźć nigdzie żadnego kolegi, z którym mogłabym porozmawiać

No, a teraz poczekamy sobie dwie godziny jak w Kanadzie, zrobi się ciemno i koniec frajdy trzeba było ich puścić, dojechaliby najlepsi.

Mój Jean-Eric wyżej od Sebastiana. Ech. -- 25 mar 2012, 09:17 -- O już nie. już wyprzedził

slow motion, już, zaraz beti19, ja mam szczęście, że idę nową reformą. Ma ona na celu kształcenie od drugiej klasy liceum jedynie rozszerzeń wybranych przedmiotów, ale to i tak będzie jedna wielka porażka. Główną myślą tej zmiany miało być to, że uczeń SAM wybiera od dwóch do czterech rozszerzeń, których chce się uczyć. Żeby było taniej, rozkazali zrobić chyba cztery profile (human, ekonomiczna, politechniczna i medyczna), w których z góry są wybrane rozszerzenia. Jednak co wtedy, gdy ktoś chciałby rozszerzenie z np. matematyki, biologii, polskiego? Takiego wyboru już nie ma.

slow motion, biednaś Nie masz co iść i oglądać, dziś to Dziecko Deszczu wygra beti19, na liceum moja edukacja w zakresie historii się zakończy. No na co męczyć tym ludzi, którzy nie mają drygu do tego? Tak samo jest z np. matematyką - jak ktoś nie ogarnia, profesorem w tym przedmiocie nie będzie System nauczania powinien być ciut... Inny.

beti19, dla mnie to też męka. Po co mam się tego wszystkiego uczyć, skoro po zakończeniu działu i rozpoczęciu nowego nie pamiętam NIC? slow motion, o, muszę sobie zapisać i obejrzeć. -- 25 mar 2012, 08:33 -- slow motion, nadal nie napompowałaś?

LAT48, u mnie nawet nie ma takich wysokich budynków, żeby pewnie skoczyć i się zabić slow motion, nigdzie Oglądać będę, dzisiaj nigdzie się nie ruszam. Potem jeszcze muszę sobie powtórzyć trzy lata historii...

no tak średnio. masz jakieś nadzwyczajne zdolności?

wyspy. morze czy jeziora?

tak. a Ty?

wyrozumiałość - brak tego w ludziach

noc

Wrrr, dobrze, że mnie kot obudził, bo źle budziki ustawiłam i zaspałabym Witajcie

Znikam spać, tylko to mi jakoś wychodzi. Dobranoc!

Obrócono mój cytat przeciwko mnie! A tak na serio, zawsze jest coś, co pasuje. Ok, małe, ok, ledwo zauważalne, ale jednak coś. Po coś jednak żyjemy...

ewenement

Kiya, wniosek: walczyć. Ja wiem, że jest okrutnie źle, no ale trzeba wybić się z tego bagna, pokazać środkowy palec wszystkim, którzy uważali nas za plebs. Przynajmniej ja tak sobie wmawiam Bo, Kochana, zasługujesz na życie...

koźlarz

beti19, a tego to ja już nie wiem, ja tylko jestem słuchaczem, mam najmniej do gadania

nie, błagam, nie!

Następnym razem wbijajcie (Dominika, szczerze mówiąc, sama nie wydusiłam całego sensownego zdania. Ale malymi kroczkami... Też spróbuj, jak coś to pomilczymy razem!)

Głodno. A tam?

Właśnie, e tam.