
pfompfel
Użytkownik-
Postów
74 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pfompfel
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pfompfel odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Witam! Nie sądziłam, ze jeszcze kiedyś spojrze na to forum, na jakiekolwiek forum........ Chciałam odciąć się od przeszłości, myślałąm, ze wystarczy zmienić życie, żeby przeszłość była jednynie "momentem zwątpienia". Teraz gdy przeszłość mnie dogodniła zastanawiam sie, czy to ja zwolniłam czy po prostu musiałam kiedyś się z nią zmierzyć?... Ile razy można się podnosic|? Zbierać resztki swojego "JA" z podłogi? Ile razy można mówić "TRUDNO" gdy najbliżsi podkłądają nogi, utrudniają każdą decyzje, każdy krok z nimi jest jak z ... z więzienną kulą u nogi... 3 lata nienawiści do OJCA podsycana nienawiscią rodziny. 3 lata męczarni. 3 lata braku checi życia mimo wszelkich prób podniesienia tyłka z nędznej podłogi... Teraz ojciec zrobił to nad czym ubolewałam 3 lata (powiedział, ze mu na mnie zależy). 3 lata myśli, że jestem niekochana, niepotrzebna a wszystko co robie to tylko nędzna potrzeba realizacji podrzędnych zadań... Pretensje = to najgorsze co może podsycić atmosfere rozpadu. Wszyscy cierpią. Tylko dlaczego ja czuje się WIELKĄ PRZEGRANĄ??? za 4 miesiace mój ślub.... z najwspanialszym człowiekiem jakiego mogłam spotkać. Tylko on stara się mnie zrozumieć - a ja nie potrafię tego wszystkiego obiąć, nawet myślami. Pierwszy krok do skończenia tej marnej historii. Dawno nie myślałam o końcu - ale przecież musi być jakieś wyjscie? Zbyt wiele we mnie strachu by podjąć decyzję która zmieni życie innych. Cierpie, ale nie chce zadawać cierpienia "bliskim". Wkońcu to mój problem. tylko tutaj moge o tym napisać Dziękuje za przeczytanie -
Urazy po Wypadku - Prosze o Pomoc
pfompfel odpowiedział(a) na Orlando temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
W takim razie wracać by naprawiać? ... do tego potrzeba CHYBA ogromnej siły... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pfompfel odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dziękuje wam za dobrą rade i zrozumienie... Staramy się jak możemy by ślub był NASZYM spełnieniem marzeń... Owocuje to kłótniami i przy okazji moim powolnym zobojętnieniem... Czasem patrze się na to wszystko z boku i nie moge uwierzyć, że własna matka nie potrafi do końca zaakceptować... Od momentu gdy powiedzieliśmy im o zaręczynach, matka przy każdej okazji udowadnia, że jestem jeszcze dzieckiem, smarkaczem 20-letnim. Martwi mnie to, że przez moją toskyczna rodzine, cierpi i narzeczony. Strasznie to go boli, jak traktuje mnie rodzina tzw mamusia, siostra i szwagier... 3 osoby których zrozumieć nie potrafię. I gdybym nie próbowała ich zrozumieć, postawić się na ich miejscu, jakoś spróbować się z nimi do gadać, to mogłabym sobie pluć w twarz... tymczasem serce mi pęka bo nie jest to "problem" już tylko mojej rodziny ale osób całkiem mi odległych, znajomych siostry, powierników jej myśli......... szkoda, że dotyczą one NAS. Pozdrawiam -
Urazy po Wypadku - Prosze o Pomoc
pfompfel odpowiedział(a) na Orlando temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
ale zauważ, że gdy wracamy, wracamy jakbo do tej "zatrutej" przestrzeni... zaczynamy się nad tym zastanawiać, raz po raz analizować sytuacje które miały już miejsce ... i nagle pojawiają się te same problemy. Przeszłość JEST, niestety nie możemy jej wymazać - chyba, że amnezją... Takie tkliwienie się nad przeszłością można nazwać - UŻALANIEM nad sobą.. i po co? Może nie znalazłaś odpowiedniego zajęcia?... Mnie pomógł mój narzeczony, jego wola walki, - wprost mnie nią zaraził ... niestety wracanie do przeszłosci jak i osoby zwiazane z problemem, znów wprawiają człowieka w to samo "błędne koło". Psychiatra powinien pomóc... powinien... -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pfompfel odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Moniczka - mam to samo pytanie. Odwiedziłam 2 neurologów, miałam rezonans, prześwietlenia kręgosłupa itp - tzw wszystko w normie... Zawroty głowy, drgawki, trzęsące się ręce, nogi, napady zimna i ciepła, bóle głowy, jakiś dziwny, nieokiełznany strach przed CZYMŚ.... napady histerii, płaczu, gniewu, złości, mdłości nawet ......= nerwica (u mnie) -
Urazy po Wypadku - Prosze o Pomoc
pfompfel odpowiedział(a) na Orlando temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
... trzeba znaleźć jakieś zajęcie, nie myśleć i NIE WRACAĆ do tego co było... To moge napisać z autopsji... Zrobiłam to i znów tkwie w tym bagnie... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pfompfel odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dobrze, że jest tutazj jęczarnia... Przynajmniej nie musze zakładać własnego wątpku" "... słaba tak bardzo, że milczeniem złamać mnie łatwo..." Rok temu KUMULACJA... kilka miesięcy szukania powodów, pomocy... wkońcu przepisano mi "różowe pigułki na uspokojenie" które miały oddalić wszystki problemy, zmienić moje życie na tyle bym dostrzegała pozytywne aspekty świata ale i potrafiła "podnieść" się z każdej następnej porażki... Boże, jaka ja byłam szczęśliwa przez te ostatnie kilka miesięcy.... SZCZĘŚLIWA.... ;( W grudniu się zareczyłam, cholera, wszystko miało być takie PIĘKNE!!! A teraz zamiast się cieszyć, to musze użerać się z rodzinką która nie ma najwidoczniej ochoty widzieć tego SZCZĘŚCIA! .... zniszczyli ... Matka sama ostatnio powiedziała wprost, że musze chyba wrócić do tabletek bo jestem zbyt nerwowa... że sie ze mna dogadać nie można.... dlaczego ja i mój narzeczony widzimy to inaczej?! Najgorsze jest to, że im dłużej o tym myśle to w tym większe LĘKI wpadam...... Paniczny lęk... znów boje się spać w nocy.... znów w moim domu czuje za sobą KOGOŚ... na zmiane zimno i ciepło... Coś się w życiu nieudaje i od razu jest problem........... Czy ja nigdy się "nie wylecze"? A może to tylko moje PRZEwrażliwienie a problem tkwi w rodzinie? Może warto zmienić otoczenie? Chce wyjść za mąż, bo kocham mojego ukochanego! Chce z nim być do końca życia, i nie widze powodu by dłużej czekać. Teraz czuje, że rodzina tak mnie przerasta... Musze to napisać: problemem dla mojej rodziny nie jest to, że chce wyjść za mąż za tego człowieka, ale to GDZIE były zaręczyny, JAKIE były, GDZIE wesele, U KOGO co było i te "POSTAW SIĘ i ZASTAW SIĘ"... Przeczytałam też książki: "Toksyczni ludzie" i "Życie bez lęku"... Pierwsza ksiązka ukazała pewne moje wady i na tym przede wszystkim skupiałam swoją uwagę. Niestety nie da się zaprzeczyć, że moja rodzina to również przykład takiej TOKSYCZNOŚCI... Zazdrość matki... nikt wyobrazić sobie nie może jak ja chciałam to zmienić..!! nie mam jednak cierpliwości i nie moge znieść tego co ona mówi... Druga książka pozwoliła mi wyodrębnić swoje LĘKI... ich rodzaje... Paniczny lęk - podobno czasem jest boleśniejszy od porodu ... Ilu z was chciałoby się pozbyć już tych leków?! Ilu??? Kto by chciał nimi rzucić w kąt i powiedzieć " NIE POTRZEBUJE TEGO WSZYSTKIEGO, BO SAM(A) DAJĘ SOBIE Z TYM WSZYSTKIM RADE!" - tak samo ja teraz nie chce zaczynać... nie chce żeby to wróciło... te dreszcze... te napady... ten lęk... - na to nie pomoże MIŁOŚĆ ... Jak ja bym chciała się cieszyć ślubem......... -
Jaki wpływ wywiera na was Ojciec Tato
pfompfel odpowiedział(a) na AronFtv temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Na mnie "ojciec" wywiera ... WSZYSTKO :/ Na jego widok dostaje odruchu wymiotnego i drgawek. Gdy byłam młodsza to wszystko miało u niego jakąś cene....... a każdy sprzeciw konczył się nieproporcjonalną karą... - jednak nie to mam mu za złe, ale wszystko inne -
Ja nie myślałam, że znów TO wróci........ tyle złęgo się działo a ja się trzymałam... Potrafiłąm wyluzować... ale dzisiaj NIE MOGE!!!! Cos we mnie pękło!! Ileż mozna przyjmować ciosy w plecy? Jak długo można żyć w taki sposób? JAk ja bardzo chce umrzeć... nie mam po co żyć skoro nie nadaje sie do niczego... nie jestem przygotowana do samodzielnego zycia... nie jestem nawet dobrym człowiekiem i nie wiem czego chce!!!! Nic nie ma sensu... cokolwiek nie zrobie! Nie ma sensu sie uczyc, pracować... wszystko sprawia mi juz trudność ;-(( . Wiem, że bez mojego chłopaka zostane całkiem sama ale mam czasem ochote zostawic go, by nie musiał patrzec na to jak ja cierpie, a sama nie potrafie powiedzieć DLACZEGO.... bo dlaczego własnie teraz? Tyle przezyłam... z głową w górze przechodziłam z jednej katastrofy w drugą... Teraz MA BYĆ lepiej!!! - a ja płacze, wale głową w mur bo nie wiem co będzie, bo nie mam siły juz walczyć... NIE MAM SIŁY!!! Jest inaczej ... miało być a ja wciaz źle się czuje... kiedyś mogłam złe emocje przeniesc na złosc lub strach a teraz ? CZEKANIE !!! JAk ja tego nienawidze!!!! Mam dość ludzi...
-
Czy ktoś wie coś na temat neuroboreliozy badz tez sam ją przeżył/przeżywa?
-
Drogi autorze tematu - i jak wypadli w Twoich oczach forumowicze?
-
Witaj i rozgosc się :) Tutaj są na prawe mili ludzie.
-
a ja za 5 razem wmówiłam sobie, ze i tak nie zdam......... i zdałam :) a po stłuczce mam wciaz opory by jezdzic...
-
a u mnie TRADYCYJNIE dzien przed maturą - kłotnia z matką To juz prawie jak TRADYCJA najwazniejsze jednak, że juz przestaje mnie to irytować... skupiłam sie na PRZYSZŁOŚCI :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:28 pm ] PS: powiedział wam ktoś z rodziny KIEDYKOLWIEK => "daj sobie juz sianą z tą Twoją chorobą" ?? bo mi tak kochana siostrzyczka...
-
Szkoda, że matura jest raz w życiu bo te KŁÓTNIE Z MATKĄ TuŻ PRZED MATURĄ -----> Bezcenne :-/ I juz chyba nauczyłam się to ignorować... ileż można przez nią płakać? Dzisiaj np. miałam się odczepić od całej rodziny i wynosić... i oczywiscie nie zabrakło porównania do mojego ojca :] (który nas 2 lata temu zostawił) ....... Piękne zakonczenie dnia... Ktoś miał lepiej?
-
nitka- tak właśnie rozpoczyna się "moja" historia...
-
Czy "brzydkie slowa" sa na prawde brzydkie?
pfompfel odpowiedział(a) na cinnamon_inspiration temat w Off-topic
Mój facet w stresujacych sytuacjach na jezdni zawsze sklina na innych - i to mu pomaga sie wyluzować a czasem... wychodzić cało z trudnych sytuacji/ zagrozen -
Znów zgrubłam 3 kg ;((( - w 2 dni!!! Szlag by to... Jednak mam swiadmosc ze za kilka dni znow mi te kg uciekna - niewiadomo jak i niewiadomo gdzie.. Taka juz jest ta moja gupia choroba... areobik? - to nie dla mnie... predzej umre na parkiecie niz dam sie tak wykonczyc...
-
Ja mam antyzakupoholizm.... tak mi strasznie szkoda wydać oszczednosci na cokolwiek :/ ... serce mi sie kroi jak wyciagam portfel.. a jak wydatki okazą sie wieksze to mam ochote pozabijać wszystkich..... Na szczescie na moją sunie nigdy mi nie żal pieniędzy :)
-
A ja dzisiaj znów dostałam "napad" nerwicy....... złosc połączona z płaczem... Szkoda, ze zrezygnowałam z wizyty u lekarza - a myślałam, że już samo przeszło
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pfompfel odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Ja tez podobno mam nadwrażliwość jelita grubego... Trzeba sie "szanować" i nie wcinać tyle fast foodów ;P -
Mizer - cudownie rysujesz!!! Masz talent :))
-
bethi - ubezpieczenie masz???? To sie nie martw :) Jezdzic sie nie zapomina a wszystko przezwyciezyc mozna... ja mam stracha jezdzic samochodem po wypadku... ale im dłuzej jezdze tym bardziej sie "oswajam" i znów wszystko wraca do normy :) to choroba którą przenoszą kleszcze