Skocz do zawartości
Nerwica.com

mamukaroli

Użytkownik
  • Postów

    149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mamukaroli

  1. Ola ma rację, nie wpadłeś jeszcze po uszy w to wszystko. Możesz wyjść z domu! JA nie uwazam się za nieudacznika i histeryczkę. Jak oglądam swoje zdjęcia z przed kilku lat , widzę usmiechniętą kobietę, mimo,ze objawy mam od dzieciństwa (dziecko nieudacznikiem?) Sama sobie tego nie wymyśliłam miałam jakieś 6-7 lat. Trenowałam sport(plywalam wyczynowo), jeździłam konno(nałogowo) wszędzie było mnie pełno, miła uśmiechnięta dzewczyna -tylko czasem nie wiadomo skąd ataki. Teraz mam 32 lata od lutego straszne ataki przed chwilą przez godzinę mialam puls 170 tak sobie znikąd niby. Zadzwoniłam do męża a on na to : Dzwonisz kurwa żeby mi powiedzieć ,że masz Tętno? Nie chciałam nawet by przyjeżdżał do domu , chciałam tylko usłyszeć kochanie będzie dobrze- czy coś podobnego. Teraz mi przeszło ale czułam się strasznie sama z 3 malutkich dzieci w domu w takim stanie ponad godzinę. Życie daje nam kopa w tyłek , poczucie bezradności i samotności jest straszne. Czuję się straznie samotna....
  2. Bibi ja myślę,że nie ma osób aseksualnych, są tylko osoby bardzo skrzywdzone przez innych. Wiem ,że nie masz 15 lat i wiesz o życiu wiele, uważam Cię za mądrą osobę. Niestety z wielu powodów zycie dalo Ci silnego kopa w tyłek. Ale to niemożliwe żebyś zawsze była aseksualna! Nie ma takich osób, jak nie wierzysz to zajrzyj do żłobka:)
  3. No właśnie, ja też tak słyszałam, szczególnie na niestrawność albo kaca. Nawet w jakimś poradniku dla matak małych dzieci czytalam, że trochę coli pomaga nawet maluszkom. No nie noworodkom oczywiście:) [ Dodano: Sob Maj 13, 2006 4:13 pm ] A właśnie jak to jest z kawą mama ataki telepki codziennie bez kawy , jak mi przejdzie to sobie mogę ją pić i nic żadnych sensacji?
  4. Mojemu mężowi wydaje się,że prochy zalatwią sprawę i nie dociera,zę to nie o to chodzi...... Tłumaczenie w sumie nic nie daje.
  5. U mnie też dochodzą różne objawy, a inne zanikają jakby ich nigdy nie było, kiedyś nie moglam jeść wazyłam 40 kilo ( myślałam,że to się nigdy nie skończy) eraz mogę jeść nawet w restauracji i pić colę w kinie co było nie do pomyślenia. Było już całkiem dobrze ale coś bardzo zlego stało się w moim życiu i inne objawy się pojawiły ale wierzę, xhociaż jest mi bardzo ciężko ,że i to minie a kiedyś na pewno będzie dobrze.... Chociaż teraz trudno mi w to uwierzyć. Mam stale objawy a co jakiś czas zdażają się jakieś nowe perełki i czasem bardzo dziwne.
  6. Ja sę cały czs boję to proszę o mlot pneumatyczny bo już mi siły brakuje żeby się ni martwić
  7. Wszystko to dobrze brzmi ale przeda mną jeszcze długa droga, tym bardziej,ze mam zawsze dzieci ze sobą...
  8. Ok to jest odpowiedz nie każdy musi mieć dzieci. I to przecież nic zlego. Ale ja nie żaluję,że mam swoje mimo iż mi cięzko i się o nie martwię.
  9. Ja mieszkam nad morzem i nie mogę tam wytrzymać za dużo przestrzeni, molo to dla mnie koszmar, a poza tym na wybrzeżu ciągle wieje a wiatr na mnie xle działa tak na co dzień, nie mówie tu o spacerku brzegiem morza. Zdecydowanie jeziorko, kaszuby, mazury, las.
  10. Ta nasza cudowna choroba wspaniale niszczy związki, nawet te najlepsze, bo z czasem kończy się cierpliwość. Mam nadzieję,że Tobie Virginio nie to się nie przydaży:)
  11. Ja mam wyrzuty sumienia w stosunku do swoich dzieci , one patrzą na mnie i boje sie strasznie,że je to może spotkać ale nie żałuję,że je mam i myślę,że córeczki mnie kochają taką jaką jestem. Nerwica to nie jest powód do unikania macierzyństwa tylko trzeba z nią walczyć, dzieci są cudowne i dają durzo radości w życju a unikanie tego nic nie da, potem będziesz mogła żałować ,że nie zostalaś matką.... Ja tam nie żałuję tylko dla nich chcę być silna! i zdrowa [ Dodano: Czw Maj 11, 2006 6:51 pm ] Każdy może zachorować na różne choroby, a jak ktoś zachoruje na to będąć już rodzicem? Sa gorsze choroby,śmiertelne, wypadki . W tej sytuacji nikt nie powinien zostać rodzicem! Osobiście znam przypadek,ze kobiecie po prodzie wyszła straszna schzofrenia -nie mogła tego przewidzieć i co teraz. My przynajmniej wiemy co nam jest i to da sie wyleczyć!
  12. No i coś wykazały? jak nie to nerwobóle. Trzeba się leczyć na naszą cdowną popapraną chorobę i starać się z tego wyjść i się starać za bardzo nie przejmować. Wiem ,że to trudne nie przejmować się ale raczej nie umrzesz.
  13. Aga strasznie długo kilka lat nie bedę pisać ile ale z przerwanmi i kiedyś tylko doraźnie czasem raz na miesiąc, w czasie 3 ciąż wcale ale od kilku miesięcy codziennie. Czekam na wizyrę u nowego lekarza już miesiąc na szczęście to już we wtorek. gdybym na początku leczenia a było to 8 lat temu nie była w stanie totalnego wyczerpania (ważyłam 40 kilo i byłam odwodniona) nie mogłam przełykać. To może uważniej czytałabym ulotki ale tak ufałam lekarzowi,że tylko chcialam przeżyć!
  14. W szpitalu niczym się nie zarazisz, no chyba,że w zakaźnym. Nikt się jeszcze chorobą psychiczną nie zaraził, to nie zarazki powodują, koniecznie napisz z jakiego miasta pochodzisz, moze ktoś z forumowiczów mieszka w Twojej okolicy i pomoże Ci znaleźć jakiegoś dobrego terapeutę. A i nie martw się ,ze ktoś się będzie śmiał- tu każdy coś ma dziwnego czego jak nam się wcześniej wydawało nikt nie ma. Pozdrrawiam i życzę zdrowia.
  15. Ja biorę cloranxen i coraz gorzej się czuję, cały czas mam mdłości i telepki. Ostatnio tak się czuję,że już nawet z domu nie wychodzę, siędzę w łóżku, wiem ,że to najgorsze co mogę robić ale jestem słaba jak kociak. Dzieci zaniedbuję strasznie się z tym czuję, myślę już ,ze przez te wszystkie leki rozwaliłam sobie nery, żołądek, wątrobę, serce i cała jestem rozpadnięta:( Jak nie bylam chora, to teraz pewnie jestem
  16. co prawda ja tak nie mam ale stawiam na rerwobóle, a badania były robione? Rentgen płuc i badanie moczu?
  17. Mysia dobrze sobie poczynasz po to jest to forum dla nas wszystkich
  18. Robiłam ale już dawno, strasznie sie pocę i dziwnie mój pot nieprzyjemnie pachnie, ciągle się kąpię. Ataki tachycardii to już codzienna norma nawet bez wysiłku po prostu wstaję rano i po kilku minutach trach i jazda nawet powyżej 160
  19. Tak sobie myślę,że duże grono naszych bliskich uważa nas za leni, obiboków, i że ja kwjadą nam na ambicję swoimi tekstami to coś pomoże. Nie rozumieją,ze my nie chcemy tak żyć! Moja mama na przykład przychodzi do mnie mieszkamy piętro wyżej ochrzania mnie przy dzieciach, potem zabiera je na spacer albo coś takiego i mi rozkazuje co mam reraz zrobić. Teraz dopadło mnie strasznie w domu nawet źle się czuję to nie mogę ale jak było lepiej to wstawałam rano, śniadanie brałam dzieci i w drogę na spacer po mieście gdziekolwiek, do koleżanki byle nie być w domu, byle mnie ktos wreszcie nie kontrolował, byle dali mi spokój bym się mogła sama uporać poukladać to wszystko sobie, po mojemu. Jak sobie gdzieś jadą to ja cala szczęśliwa jestem. Jest coraz gorzej- bałagan w domu ja nie mam siły ledwo obiad udaje mi się ugotować więc oni jeszcze bardziej chcą mnie zmobilizować. Mama nie rozumie ,że ja nie chcę by mi ktoś dzieci na spacer wyprowadzał, żeby mnie wyręczano a potem krytykowano jaka to ze mnie leniwa kobieta, ja chcę to robić sama tylko musze się pozbierać a to trudne w takich warunkach. Druga sprawa to zmęczenie materiału-mąż był ze mną znosił moje ograniczenia tam nie mogę tego nie źle się czuję a teraz kiedy naprawdę ze mną tragicznie to ma chyba dosyć tego wszystkiego i u cieka.
  20. A ja się nie boję duchów ani zmarłych, ani zombie,wampirów itp ale MUSZĘ mieć chociaż malutką lampkę o dzieciństwa tak mam.Teraz mam 32 lata troje dzieci i one śpią po ciemku a ja nie:). Za to zaden telewizorek nie da mi usnąć. Jak jestem sama to nie lubię nawet radia słuchać. Chyba,że w samochodzie ale tylko jak jadę gdzieś sama daleko.
  21. To ja chyba też tak mam, tylko nie wim czy z powodu tej choroby. Jestem przerażająco dobra, dzieci mnie kochają , mąz nie wyrabia i z tym tętnem i ciśnieniem też się zgadza. A z tym tętnem i ciśnieniem wyrabiasz bo ja mam caly czas powyżej 100tętno jak mi świruje powyżej 140 to nie mogę i ciągłe duszności, czasem to trudno mi oddychać mimo ,że nie ma ataku, tak jakbym musiała świadomie prowokować oddech?
  22. To napewno straszne,ale ja mam coś równie cudnego świadome olewanie, specjalnie na złośc, z pełna premedytacją. To jest osoba,na której zawsze najbardziej mi zależało, potrafi się do mnie nie odzywać całymi dniami, mesiącami(mąz), jak mam atak to wychodzi i zostawia mnie z 3 malutkich dzieci samą. To straszne jest, boli i strach jest większy. Dzieci na tym strasznie cierpią i już widzę po najstarszej wrogie nastawienie do niego. On wie, i nic go to nie obchodzi...może już.........
  23. Ja też na googlach szukalam i nic konkretnego
  24. Wiem,że Kochający sie na mnie obrazi ale Deprim to dziurawiec tylko strasznie drogi......... [ Dodano: Wto Maj 09, 2006 11:38 pm ] Ale jeśli komuś pomaga to super.
×