Skocz do zawartości
Nerwica.com

S jak...

Użytkownik
  • Postów

    403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez S jak...

  1. hm ......wchodzę sobie dziś na forum z zamiarem spytania o efekty brania Lamitrinu a tu proszę lek jak widać w modzie Ja od dziś zaczynam brać ciekawam jak będzie. Ale jak widzę są nadzieje na przyszłość.
  2. Właściwe określenie -- 16 mar 2012, 08:36 -- Dobrze, że z czasem -- 16 mar 2012, 08:40 -- Myślę, że to nie tak. Jesteś geniuszem, a z czasem styki się wypalają i coś zaczyna szwankować. To tak jak z maszyną im więszcze obroty tym szybciej olej ucieka
  3. Szczerze? Nazwałabym to raczej niskim poczuciem własnej wartości. Definicję >>wariata<< proszę Tylko nie z wikipedii
  4. Tak sobie czytam... i przyszedł mi na myśl artykuł bodaj z Wysokich Obcasów. Diagnoza-CHAD epizod mieszany. Odstawienie leków-efekt samobójstwo. Dobry duszku jakby to było dobrze gdyby... tylko jak jeszcze w tym wszystkim wyjaśnić chęć szczelenia sobie w łeb? ps. Ach ta etykietka wariata? Czy ja nim jestem???? hmmmmmm Czy my nimi jesteśmy? A może to my jesteśmy normalni, wspaniali, wrażliwi, a cała reszta to bezduszni okrutni wariaci? Jak to jest, ze to Ci najwspanialsi artyści, aktorzy, intelektualiści kończą z etykietką wariata czy pijaka? Świat jest pełen wariatów, którzy uważają się za normalnych. Niestety jest zbyt mało normalnych dlatego może są uważani za wariatów.
  5. A ja tak moze wrócę do tematu postu....bo jakoś tak znowu podświadomie szukam ukojenia............
  6. A tak własciwie to gdzie jest granica między być a nie być normalnym??? Bo mnie się już wszystko miesza. Leki zabrały mi prawdziwą mnie. Wesołą, odważną pewną siebie mnie. Został byle jaki szary ktoś, kto ma ochotę całe dnie spać. A tu trzeba żyć, zarabiać. Już nie wiem kim jestem, kim byłam-czy stworzyła mnie choroba a teraz jestem sobą, czy teraz jestem kimś obcym...
  7. ...z lekką nutą ironii wiesz mnie zawsze jest dwie. Jedna dla ludzi-z lekką nutką ironii, druga dla siebie-taka zupełnie do niczego wariatka. Nawet jak to piszę chce mi się z siebie śmiać.
  8. A moja córcia powiedziała ostatnio, że lubi moje górki, bo wtedy zabieram ją na zakupy. Materialistka A teraz mam ochotę zniknąć. Może ktoś ma jakiś pomysł jak?
  9. No to może ja się wypowiem. Jestem matką 2 córek. 16-latki i 13-latki wiec chyba mogę:))) Klaps jest tylko i wyłącznie przejawem słabosci rodziców a nie metodą wychowawczą. Zawsze z przerażeniem patrzyłam na moje koleżanki które były trzymane któtko. Mało która ma teraz szczęsliwą rodzinę. Patrzyłam z przerażeniem na moich znajomych którzy tresowali swoją córkę jak pudelka. I nie była to przemoc fizyczna a tylko psychiczna. Patrzę jak rosną moje córki. Wiem wszystko o tym co robi moja 16-latka. Wychowanie jest w sumie proste. Nie potrzeba klapsów i krzyków. Wystarczy tylko stanowchość. Wyznaczenie granic i ani grama więcej, nawet o milimetr. Co innego, ze strasznie trudno o tę stanowczość u nas rodziców. łatwiej klaps i już:)
  10. Cóż opisywane odczucia znane są każdemu z nas jednak....ja jakoś wciąż pewnych spraw nie mogę zrozumieć. Kiedyś gdy hipo trwały na tyle długo miałam czas zacząć i skończyć wszystko jednoczesnie odnoszac sukces. Zaczełam i skończyłam budowę domu. Zaczełam i skończyłam studia-pierwsze, drugie....problem zaczął się gdy stany depresyjne były coraz częstsze i coraz cięższe. Zaczynałam ale skończyć było coraz trudniej. Teraz boję się cokolwiek robić bo myslę, ze to wynik choroby. Przecież nie da się tak żyć-w ciągłym strachu. DZIURAWIEC-dobry jest na lekkie stany depresji sezonowej.
  11. Hmmm....kiedy mija najgorsze cieszę się, że nie zrobiłam głupoty. Wniosek? W depresji także chodzi o przeżycie zwłaszcza gdy smierć staje się przyjaciółką
  12. O przeżycie Od poczatku świata chodzi tylko o przezycie
  13. Widzę, że panowie chwilowo zdominowali wątek. Ciekawe spostrzeżenie-dlaczego faceci tak chetnie uciekają w alkohol ryzykując uzależnienie? Są tak pewni siebie? Zawsze mnie to nurtowało. Obserwuję swojego męża. Złość-alkohol, zmeczenie alkohol, kłopoty ze spaniem-oczywiście najlepiej spi się po wódzie. A moze te problemy zaczynaja się gdy już organizm zaczena przyzwyczająć sie do używek. Jeszcze nie uzaleznienie a jednak...... Ps. Jak zabić życie by nie zabic siebie, jak zabić cząstkę niechcianej siebie by nie stracić życia? Nienawidzę stanu gdy jestem bezradna wobec zła, kłamstwa i manipulacji. Ponoć mamy tak bo jesteśmy szczególne wrażliwi czasem nadto inteligentni... Zaczynam czuć się jak bohater programu <> przegrywam oczywistą sprawę w sądzie pracy-sąd odrzucił zeznania jedynego świadka, który obciazył zakład.....
  14. I sa antydepresanty kore powoduja pernamentna stujke
  15. Alez nie trzeba do tego jaj. Jakis sznur wystarczy a tak powaznie-chec odebrania sobie zycia nie ma nic wspolnego z odwaga czy tchurzostwem. po prostu dochodzi sie do takiego stanu ze nie widzi sie innego wyjscia.
  16. Wszyscy piszemy o normalnosci. A czym własciwie jest ta normalność? Moim zdaniem( a męczęsię z CHAD dość długo) niebezpieczna jest mania i pogranicze manii i hipomanii. Wtedy wali na dekielek. ( Awantury sexscesy, i bóg wie co-np 4 kochanków na raz hihihihihihi) To jest niebezpieczne dla chorego i jego rodziny. Ja dzieki moim hipo skończyłam studia wyższe. Później podyplomowe takze dzięki hipo w jednej z najbardziej prestizowych uczelni informatycznych i to mając już dwoje dzieci. Teraz dominuje depresja. Jest takze tzw normalność. I co? Siedzę w domu. Nie jestem w stanie pracować. Nie jestem w stanie doprowadzić do końca sprawy w sądzie przeciw byłym pracodawcom. Nie jestem wstanie szukać pracy. I co to jest własciwie qwa m... normalność? Chyba jak człowiek jest szczęsliwy no nie?
  17. S jak...

    Kosz

    To moze i coś ode mnie. Też choruję na CHAD i właśnie jestem w trakcie sprawy w sądzie pracy. Pracowałam tam 20 lat i było super puki ok 4,5 lat temu zmieniła się dyrekcja i kierownictwo. Niestety nie spodobała im się moja żywiołowość. Wczoraj na sprawie czułam się jakbym miała sprawę rozwodową z męzem a nie zeznawał dyrektor firmy. Wyciagał jakieś brudy sprzed 18 lat kiedy jeszcze pracowalismy pokój a w pokój jako zwylki pracownicy. Wniosek: 1-żałuję, ze doszło do sprawy-jeszcze jedna i wypadnę z 10 pietra 2-z wariatami nie wygrasz daj spokuj szkoda zdrowia
  18. Hmmm i pomyśleć że wokół mnie jest tyle osób z "koktailem krewetkowym" zamiast mózgu. Pokrzepiajace, że nie tylko ja mam takie odjechane pomysły odejscia z tego świata Tak czytając sobie to jedank męski i kobiecy punkt widzenia na te tematy jest zupełnie inny. Ja osobiscie od razu odrzuciłam TIR-a ze wzgledu na osoby trzecie. No bo jak już to tak, żeby nie spowodowało to traumy u osób trzecich. Moje bagno sama się w nim paplam i sama tonę. Jadnakże niechaj kazdy pamieta, ze chęć odebrania sobie zycia rodzi się w chorym, źle funkcjonującym mózgu-a to znaczy że dobra diagnoza i odpowiednie leczenie to klucz do uratowania sobie życia. Gorzej, że trudno o odpowiednie leczenie. Jest XXI wiek a ja wciąż mam wrażenie, że na jedno leczą mnie po omacku a na drugie nie ma lekarstwa. Życzę wszystkim cierpliwosci. I oby do lata. Brak słońca zabija.
  19. Mam pytanko-czy ktoś z was, u których choroba zaczeła się w wieku dzieciecym, wyszedł z tego bagna?
  20. Ha mnie to już wiek nie należy się pytać taka rycząca czterdziestka Umysł pokręcony od zawsze, to jest po prostu we mnie. Próby leczenia od...nie pamietam już. Od 8 miesięcy diagnoza CHAD. Było super gdy były górki od 2 lat dół.
  21. S jak...

    chce umrzec

    Jednak wciąż żyjesz, więc może jednak nie jest zupełnie tak jak piszesz
  22. Wyżu, wyżu wróć Od poniedziałku odbieram świadectwo pracy i rejestruję się w Urzędzie Pracy. Dziś mija kolejny dzień....pełen sukces do diabła Jak długo? Dziś miałam dzwonić do lekarza i też jakoś tak.......Kurcze to jest po prostu rewelacyjne podejście do dalszego mojego życia
  23. Szkoda tylko, ze po tych wszystkich eksperymentach lekarskich uzyskałam tylko jedno-ręce mi się trzęsą i to coraz bardziej:(
  24. S jak...

    chce umrzec

    Mamy podobne odczucia jednak jak większe doświadczenie w tym jak się nie dawać. Daj znać jesli masz ochotę porozmawiać poważnie jak sobie radzić.
  25. Święta, święta i po świetach... Sens... cóż wigilia była tragiczna...później trochę lepiej...teraz pustka w głowie...choć chyba mi się miesza w głowie od kiedy znowu leki przestały działać
×