Od rana czułam lęk, bo miałam zażyć nową tabletkę, na niedoczynność tarczycy. Działy się ze mną przedziwne rzeczy...od zawrotów głowy do kołatania serca, które miało być/mogło być ubocznym skutkiem jej zażycia, a u mnie skutek uboczny nastąpił przed jej połknięciem Pomyślałam sobie, że tak do końca normalna nie jestem...ale cóż, dobrze, że chociaż mam tego świadomość
Oczywiście nic się nie stało, nie odczułam niczego niepokojącego - ale jestem żałosna