Od rana staram się jak mogę, by nie przeleżeć kolejnego dnia. Nowe specyfiki na bóle kręgosłupowe i mięśniowe działają, powolutku.
Jest we mnie złość, że ciągle coś się dzieje, chociaż i tak psychika nie szaleje, więc powodu do załamania nie ma.
Chciałoby się, aby forma nie ograniczała życia, ale cóż można zrobić???