Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaśkowa

Użytkownik
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jaśkowa

  1. u mnie choroba też zaczęła się latem w piekielnym Londynie ( kocham to miasto nie ma co ) potem namiętnie instalowałam klimatyzację w całym domu i omijałam duszne pomieszczenia szerokim łukiem nawet rodziłam w prywatnej klinice bo musiała być klimatyzacja( no może nie do końca o to chodziło z tą kliniką ) Niestety albo stety nie da się cały czas siedzieć w klimatyzowanym pomieszczeniu trzeba czasem wyjść wtedy szukałam potwierdzenia mojego złego samopoczucia u innych i nagle okazało się, że nie tylko ja w upał mam dość, że to całkiem normalne, że jest słabo, gorąco i w głowie potrafi się kręcić Brałam zapas wody i siedziałam na słońcu przecież kiedyś je uwielbiałam i pomogło, zaczęłam łazić po słońcu małymi kroczkami się rozkręcać, dziś już mi to nie przeszkadza lubię słońce i upał a że czasami gorzej się czuję rzecz normalna każdy tak ma :)
  2. Róża jak widać masz problem z rozumieniem postów nakręcaj się dalej :) kiedy wszyscy już dawno się śmieją i po temacie jest grunt to refleksik
  3. tak tak już sobie zmykam bo jeszcze chwila i dojdzie mi do tych moich atrakcji uzależnienie od netu miło było :) Pozdrawiam :)
  4. jak nic zaraz dostaniemy bana i nas wywalą na off'a za tą prywatę
  5. nie no osłabiłeś mnie ja sądzę, że rozmawiam z inteligentnym człowiekiem słowo "stolyca" jest dość potoczne w slangu młodzieżowym rodzaj joku ( dżołku) Gracja ale my sobie tu wesoło dyskutujemy nic poza tym [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:35 pm ] Bo my tu w Polsce bardzo zazdrościmy Wam emigrantom i dlatego tacy jesteśmy
  6. a co ma to co mam przy niku do tego co piszę ? nie bardzo rozumiem? to, że dołączyłam 14 marca nie zmienia tego, że chorowałam wiele lat na forum tym pisze od niedawna moderuje inne od dłuższego czasu też poświęcone nerwicom nic dramatycznego w tym nie widzę :)
  7. na stare lata z tego co czytam to całe życie przed Tobą a to, że Ci się nie chce to właśnie część choroby co zapewne dobrze wiesz, piszesz drugi raz ja jestem po nawrocie mam za sobą ten drugi raz ( Panie oby trzeciego nie było )i wyszłam choć był o piekło gorszy niż pierwszy, nie chce mi sie wierzyć, że w tak 'walecznym' człowieku nie ma pokładów na jeszcze jedną bitwę? zwycięską bitwę ma się rozumieć! Jest tyle pięknych rzeczy na tym podłym świecie warto je zobaczyć przeżyć w pełni no a ja psa mam ( ten co w avatarku ) pracować też nie muszę ( takie szczęście w szczęściu) właściwie wielu rzeczy nie muszę, ale chcę :)
  8. przeczytałam, że 14 lat siedzisz zamknięty w domu straszne to bardzo Ci współczuje, że nie potrafiłeś pomóc sobie, choć ważne, że udało Ci się pomóc innym to nobilituje! Ja wyszłam z nerwicy lękowej i agrofobii mam dom, męża dziecko, psa, kończę kolejne studia, spotykam się ze znajomymi i żyję pełną piersią :) ta walka była długa i nie raz padałam na przysłowiowy pysk, ale podnosiłam się i szłam dalej choć łatwo nie było, ale życie ma się tylko jedno nie mam zamiaru zmarnować go na chorobę życzę Ci wytrwałości w walce z nią no i wygranej oczywiście!!!! PS. biegam codziennie jestem wysportowana a czytam bo to mi poprawia nastrój lepiej mi wtedy jak widzisz mnie tez pomagasz
  9. nie denerwuj się przy nerwicy to bardzo niezdrowe
  10. ale Twoje błędy nie wynikają z barku polskich znaków bo do prawidłowego napisanie słowa w ogole polskich znaków nie potrzebujesz pisze się je oddzielnie tak samo słowo "wiencej" wystarczy napisać "wiecej" to nie brak polskich znaków tylko elementarnych podstaw z języka polskiego i ja Ci od trolii nie ubliżam więc może troszkę wyluzuj ? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:25 pm ] mówienie o czymś otwarcie nie polega na atakowaniu i ubliżaniu ludziom a to czynisz, skoro posiadasz tak rozległą wiedzę na ten temat to podziel się nią, ale w sposób kulturalny
  11. chciałam dodać a'propos terapii wytrzymałościowej, że zastosowałam ją kiedyś ze znacznym skutkiem :) ( haha tylko ja nie czytałam tej książki myślałam, że sama jestem taka mądra i na to wpadłam ) po woli stopniowo oswajałam się z lękiem, jak już gdzieś na forum wcześniej wspomniałam chodziłam na terapie indywidualne dopiero druga ze świetnym psychologiem ( moim zdaniem ) bardzo mi również pomogła, ale nie obyło się bez leków i to różnych bowiem u mnie problem polegał na błędnych diagnozach i zanim trafiłam do mojej pani dr leczono mnie dosłownie wszystkim i na wszystko, na szczęście należę chyba do grona osób, które nie uzależniły się od leków za co Bogu dziękuję niezmiernie Najważniejsze aby każdy odnalazł tą swoją drogę do "wolności" a, że popełni w trakcie mnóstwo błędów i pomyłek, cóż ludzka rzecz błądzić Nie-lekom masz racje, że nie każdy musi łykać chemię, sam jednak kiedyś ją łykałeś tym bardziej powinieneś być wrażliwy na tego typu sytuację u innych wszystkim nam dużo bardziej potrzebne jest mądre i dobre słowo ( każdy przezywa jakąś tragedię związaną z chorobą ) niż krzyki i złość. Miłego popołudnia Wszystkim życzę :)
  12. ja przepraszam, że nie w temacie ale ilość błędów ortograficznych w postach mnie rozwaliła Lekom-nie z całym szacunkiem, ale proszę Cię czytaj to co piszesz bo sory, ale pisanie "lenkom" zamiast lękom "wogole" zamiast w ogóle, "wiencej" zamiast więcej ciężko zrozumieć o co chodzi w postach czasami bo jakoś nie po polskiemu to brzmi widzę ,że masz dużo do powiedzenia więc proszę Cię rób to w sposób zrozumiały a jeżeli masz problemy z ortografią i interpunkcją włącz sobie słowniczek. PS.to nie było złośliwe!!!!!!!!
  13. ameli ale mi smaka narobiłaś tym sernikiem, a ja na diecie jestem dziś nocowałam u przyjaciółki i kompletnie się nie wyspałam drugi raz w życiu zostawiłam synka na noc samego ( w sensie z mężem oczywiście) i fatalnie to zniosłam miałam mega doła, że nie ma mnie przy nim
  14. sugerujesz, że wszyscy jesteśmy z bazaru? Piękne dzięki. Ja tu wyraźnie widzę kto zaczął atakować i rzucać mięsem i nie życzę sobie wrzucania mnie do jednego worka z takim człowiekiem. Jasne, też włożyłam swoje pięć groszy ale chyba wiesz co to obrona? Wszystkich urażonych przepraszam. Znikam stąd. sugeruje, że nie ma co zniżać się do pewnego poziomu...... proszę czytać ze zrozumieniem
  15. do byczków i kogucicy EASY EASY EASY nie zamieniajmy miłej konwersacji w bazar, jesteśmy ludźmi na poziomie i chyba nie po to Bóg ( lub ktokolwiek inny bez urazy do ateistów itd itp) dał nam dar mówienia kulturalnego, aby skalać go wulgaryzmami, bo choć samej czasem zdarza mi się rzucić przez ramie tą ciężko pracującą kobietą uważam iż nadmierne jej użycie świadczy o braku delikatnie mówiąc bardziej inteligentnych argumentów . Nie doszukujmy się problemu tam gdzie go nie ma chyba każdy z nas ma wystarczająco dużo trosk na co dzień aby jeszcze na takim miłym forum i wśród tak miłego towarzystwa szukać afery Renix mam nadzieję, że znajdziesz równie dobrego psychiatrę a może jeszcze lepszego, nic bowiem nie dzieje się bez powodu, trzymam kciuki
  16. Ania 1987 mając na myśli swoją własną strategię nie myślałam o leczeniu się na własną rękę tylko o indywidualnej strategi leczenia bo każdy z nas jest inny i wymaga innego podejścia dlatego nie wolno niczego uogólniać i generalizować choroby, bo u każdego ma ona inny przebieg i nasilenie, jeden da sobie radę tylko z terapią innemu potrzeba leków, wiem to dobrze bo przeżyłam wszystko na własnej skórze, też nie chciałam sie już nigdy obudzić chciałam zasnąć i wstać w lepszym świecie gdzie nie będzie lęku, paniki i somatyki. Gdy zaczęłam przyjmować Zoloft objawy tak się nasiliły, że noszono mnie do łazienki bo nie miałam siły dojść do niej sama miałam jadłowstręt, depersonalizację, wymioty, rozwolnienie, porażony wzrok, drgawki itd aż nie chce sobie przypominać, dlatego z tak dużą dawką wyrozumiałości podchodzę do chorych ludzi do tego co robią jak się leczą jak walczą, bo to jest walka trudna i czasem musi minąć duzo czasu nim zobaczy się światełko w tunelu
  17. ja sądzę, że nikt z nas nie chciał i nie chce, bo nikt z nas nie chciał być chory to życie zweryfikowało wszystko i już, a walka jaka toczymy to już nasza własna strategia ważne aby prowadziła do Wiktorii
  18. Jaśkowa

    Witam wszystkich :)))

    Dziękuję bardzo za serdecznie powitanie i chyba zmykam dziś już spać bo jak na pierwszą wizytę to bardzo się zasiedziałam
  19. oczywiście tylko nie ma tam słowa łatwizna a tak poważnie chodzi mi o to, że ludziska zazwyczaj bardzo biorą do siebie to co napisane, staraj się czytać między wierszami, choć czasem tego między wierszami tak naprawdę nie ma, ale wiadomo jak słowo potrafi zranić, czasami zupełnie niechcący dlatego się czepiłam
  20. tiaaaaaaaa widzę że rodzice jak zwykle niezawodni aż za dobrze znam to z autopsji na szczęście było dawno i poszło została nerwica
  21. Piotrek oczywiście, że nie można polegać cały czas na lekach, ale bywa czasem tak, że niestety przez pewien czas musimy na nich polegać abyśmy mogli zacząć polegać na czymś innym - psychoterapii łomatko ale zakręciłam chodzi mi o to, że w niektórych przypadkach ataki, objawy,stany czy jak to kto nazywa są tak silne, że choćby ktoś zarzekał się chwilę wcześniej, że nigdy nie weźmie leku w danej chwili będzie się po niego czołgał bo tylko biorąc lek będzie mógł dojechać na psychoterapię, która oczywiście w miarę trwania mu pomoże i pozwoli na zaprzestanie brania leków i wygranie z chorobą ..... wiem roztaczam wizje
  22. proponuje zacząć oddychać tylko nie za głęboko co by hiperwentylacja nie zaistniała wdech wydech wdech wydech
×