Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaśkowa

Użytkownik
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jaśkowa

  1. chciałoby się napisać fajnie, że nie tylko ja tak mam.... ale oczywiście bardzo mi przykro, że też Cię męczy to cholerstwo
  2. a ja po kolejnym dniu męczarni jutro rano najpierw idę na badania krwi morfologia i bolerioza a potem do psychiatry może uda i się dostać bo akurat jutro przyjmuje moja pani Dr. Nie mam zamiaru dalej się męczyć mam co prawda dwa opakowania citalu i półtora zoloftu w domu plus hydro w syropie, ale sama nie chce a własną rękę brać poza tym nie wiem, który miałabym brać oba były dobre choc większy "sentyment" mam do zoloftu poza tym jakieś benzo na ewentualny atak przy efektach ubocznych by się przydał a tego brak...... chciałam Was jeszcze o coś zapytać mnie po mimo bardzo złego samopoczucia ( choruje 8 lat w międzyczasie kilka remisji bez leków) dopadają wyrzuty sumienia, ze znowu leki muszę zacząć brać, że znowu nie dałam rady to jest okropne bo oczywiście moja świadomość choroby przez te wszystkie lata wzrosła, ale w obliczu ataku nadal jestem bezradna choć tak bardzo już nie panikuje. Pamiętam, że jak brałam poprzednio leki i zdarzyło mi się wziąć benzo to czułam się fatalnie psychicznie dla nie to była porażka, że nie dałam rady bez. Teraz znowu am te myśli niby ma dość idę do lekarza, ale postrzegam to jako porażkę, że znowu leki muszę brać.......
  3. mają konta :) ja wracam jak bumerang bo znowu mnie nerwica męczy przykro mi, że u Ciebie taka lipa ma nadzieje, że uda Ci się wyplątać z tej chorej sytuacji szybciutko, fajna babka jesteś, mała śliczna, cały świat przed Wami stoi, dasz radę teraz masz dla kogo walczyć
  4. smutna Witaj kope lat Kochana spakuj zabawki księciunia i pokarz mu drzwi nie pozwól aby tak Cię traktował jesli będziesz, żyła w takiej matni prędzej cy później złapiesz syndrom kobiety umęczonej a wtedy będzie jeszcze ciężej cokolwiek z tym zrobić.... z tego co zrozumiałam dzieciątko jeszcze malutkie, ale małe dzieci są jak barometry świetnie wyczuwają nastrój rodziców.... pamiętaj szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Życzę dużo siły i wytrwałości łatwo nie będzie nigdy nie jest........... ale warto wiem z autopsji!
  5. ja mam podwyższoną temp. pamiętam, że był tu gdzieś na forum taki wątek z jego statystyk wynikała, że anomalie z tempką ma gro nerwicowców więc pełen luzik :)
  6. coma przejdzie zobaczysz, ja tez jak zaczynałam brać leki chciałam zejść z tego świata miałam wszystkie możliwe skutki uboczne gorzej chyba być nie mogło i nagle jeden dzień jakby lepszy bałam się cieszyć a potem kolejny i kolejny i nawet nie wiem kiedy koszmar się skończył, życzę Ci aby to nastąpiło jak najszybciej!
  7. lidzia jesteś z Ząbek tak jak ja :) jak Ci się robi duszno to nie zaczynaj szybko oddychac bo doprowadzisz do hiperwentylacji i będzie jeszcze gorzej.... staraj się wyrównać i uspokoić oddech.
  8. Nikt Cię nie straszy a zawał w wieku 25 lat nie jest czymś nadzwyczajnym idź do lekarza zrób badania to rozwieje Twoje wątpliwości i już! Na forum nikt nie postawi diagnozy wszystko to są gdybania.... tu tysiące osób ma codziennie milion różnych symptomów, które odpowiadają tysiącom różnych chorób.
  9. soneta jak dla mnie to myśli natrętne kreują te obrazy ja tak miałam po urodzeniu dziecka jak dopdła mnie depresja poporodowa nagle widziałam, że ktoś mi dziecko morduje, że mi przez okno wypada no masę irracjonalnych wizji.... kroiłam chleb i od razy przed oczami stawał mi obrazek, że mi ktoś dziecko zarzyna - Koszmar - przeszło po lekach, chociaż czasami zdarzają mi się takie pojedyńcze myśli/wizje. lady_butterfly skonsultuj to z lekarzem koniecznie oczywiście jest to objaw nerwicowy, ale również zawały dają podobne objawy, więc ekg i wizyta u kardiologa jak najbardziej wskazana na pewno Cię uspokoi, że z sercem wszystko OK. My nerwicowcy jak powietrza potrzebujemy dowodów, że jednak nic nam nie jest i gdyby nie nerwica to bylibyśmy zdrowi jak koń, sama nim pogodziłam się z diagnozą nerwica długo latałam po lekarzach i robiłam masę badań usilnie starałam się znaleźć innną przyczynę bo nie mogłam dać wiary, że to nerwica płata mi takie figle.
  10. Chryste, ale mam dzisiaj jazdy góra, dół, góra, dół i tak wkoło a jak coś zjem to dostaje potem dreszczy i jest mi zimno zaczyna mnie telepać Bożssszzzze to chore................. przestane jeść... [Dodane po edycji:] też się nad tym zastanawiam
  11. względnie dobry dzień ale cicho sza zapeszyc nie chcę.................
  12. Niemądry Ty całym sobą krzyczysz zauważcie mnie, kochajcie mnie, jestem taki samotny, to wszystko jest domeną ludzi wrażliwych a to cecha piękna choć bardzo nieprzydatna w dzisiejszym świecie. Pewnie, że siedząc przed kompem anonimowo można resztę życia spędzić na użalaniu się wpędzaniu w poczucie beznadziei i marazmu... tyko po co? Masz siłę i odwagę o tym głośno pisać, miej się i odwagę powiedzieć to ludziom prosto w twarz, miej siłę i odwagę ich spotkać, wyjść ze swojej norki im na przeciw... spytasz po co? to ja spytam po co piszesz tutaj? Bo czekasz na odzew na to, że ktoś odpowie, że wywiąże się dialog może daremny, ale lepsze to niż zamknięcie się w samotności.
  13. hm.... no to miałeś kiedyś tu klona mentalnego
  14. Cholerka nie pozostaje i nic innego jak życzyć Tobie i sobie i wielu innym aby to było jednak tylko przyzwyczajenie :)
  15. Niemądry jak Ty m kogoś przypominasz tzn Twoje wypowiedzi był tu kiedyś taki ktoś chyba mam deja vu
  16. Witaj God's Top 10 coraz więcej starych znajomych to nie wyglada zbyt optymistycznie powiedzcie, że jesteście tu tylko z przyzwyczajenia?
  17. Dzięki linka no ja też by wolała mieć jakiś inny powód, ale co począć taki life
  18. ALEKS*OLO no kopę lat wróciłam jak bumerang nerwica znowu sobie o mnie przypomniała
  19. Dokładnie to mu powiedz, ja leczę się 8 lat z przerwami ( remisja i chwilowy spokój) tak to niestety jest lęk jest irracjonalny pojawia się nagle i niby mamy świadomość, że to bez sensu, i tłumaczymy sobie na różne sposoby ten stan a w obliczu ataku i tak jesteśmy bezradni.........
  20. podobno coś w tym jest... Ja natomiast czuję się od rana na przemian bardzo dobrze i fatalnie i tak próbuje mnie atak złapać i cofa się, porażka na całej linii........
  21. to nie to samo baby blus pojawia się zazwyczaj w drugiej trzeciej dobie ( zazwyczaj w momencie pojawienia się nawału pokarmu) jest spowodowane huśtawką hormonalną i mija po tygodniu dwóch czasem nawet po kilku dniach, depresja poporodowa natomiast bywa następstwem bb trwa dużo dłużej i raczej bez pomocy specjalisty nie przechodzi a wręcz się pogłębia. Pojawia się również cała masa objawów somatycznych. [*EDIT*] baby blus i depresja poporodowa to zupełnie dwie różne sprawy. zapomniałam dodać, że depresja poporodowa może pojawić się później nie koniecznie zaraz po porodzie.
  22. to nie była depresja tylko baby blues, który jest bardzo częstą przypadłością i szybko mija o ile nie przerodzi się w depresję poporodową, depresja trwa dużo dłużej nieleczona nawet lata o ile nie dojdzie do samobójstwa moja depresja trwała prawie 2 lata nim trafiłam do lekarza męczyłam się 3 miesiące potem zaczęłam brać leki i po miesiącu od pierwszej tabletki nastąpiła poprawa samopoczucia leki brałam prawie dwa lata....
  23. Smutna kochana nic się nie bój będzie dobrze musi być ja też się bałam a teraz Jaś ma już ponad 3 latka trzymam kciuki i odzywaj się czasem :)
  24. Opanujcie się kochani bardzo proszę jeśli nie przestaniecie sobie ubliżać i pisać nie na temat usunę cały wątek a co poniektórzy delikwenci dostaną ostrzeżenia, Mufija bardzo proszę o zastanowienie się trzy razy zanim komuś będziesz ubliżać od " zasranych paranoików" forum to nie jest miejsce do podnoszenia własnego ego ubliżając innym poza tym macie problem to zapraszam na priw a nie publicznie jadem zioniecie. Tomakin wyobraź sobie, że nie jesteś nieomylnym jasnowidzem więc powstrzymaj swoje zapędy wizjonerskie, każdy ma prawo sądzić inaczej serio serio....... Miłego dnia :)
×