Skocz do zawartości
Nerwica.com

jaskolka83

Użytkownik
  • Postów

    339
  • Dołączył

Treść opublikowana przez jaskolka83

  1. dziennikarze wszedzie szukaja sensacji, matka klepnie dziecko w pupe i od razu leca z kamera do pomocy spolecznej i robia wywiady z sasiadami i wszystkich pytaja " czemu nie zareagowaliscie, to moglo sie skonczyc tragicznie", przykre ale prawdziwe... trzeba chyba sobie zadac pytanie " czy ja chcialabym zeby mowili o tym co zrobilam w tv?" i zastanowic sie co mysla osoby ktorych to bezposrednio dotyczy
  2. to moze od razu relacja na zywo w tvn24? bez przesady.. bylo minelo po co od razu do tv z tym isc???
  3. boje sie, ale dzis jade do lekarza. mam nadzieje ze ten okaze sie ok ( z poprzedniego po 1 wizycie zrezygnowalam). boje sie tez ze nie wystarczy mi czasu zeby wszytsko powiedziec ...
  4. matuzalem, starasz sie za wszelką cene udowodnic ( chyba nie tylko innym ale przede wszytskim sobie) ze twoj "stan" jest zupelnie normalny, podajesz dane w jakim kraju od ktorego roku zycia jest akceptowane uprawianie seksu itp itd. ALE DO CHOLERY NAPISALES O TYM W DZIALE ZABURZENIA WIEC CHYBA ZDAJESZ SOBIE SPRAWE ZE TO JEST ZABURZENIE I ZE NIE JEST TO NORMALNE???!!! kogo ty chcesz przekonywac??? i do czego??? chlopie, przede wszytskim rozstan sie ze swoja partnerką bo ją oszukujesz i jesli kochasz jej corke to pewnie nie kochasz juz partnerki tak racjonalnie wszytsko tlumaczysz a nadal tkwisz w tym zwiazku?? chyba ze nadal z nia jestes tylko po to zeby byc blisko swojej "ukochanej". ale to chore i doprowadzi do szybszej czy pozniejszej destrukcji poza tym masz swoje dzieci wiec.... nie rozumiem. chcialbys zeby twoja 14letnia corka spotykala sie z 45latkiem??? inna rzecz nawet jak "poczekasz" 4 lata do jej pelnoletniosci to ty bedziesz mial 49 lat a ona bedzie sie wtedy umawiac z rownolatiem ( gora 30latkiem pewnie) a nie z prawie 50letnim siwiejącym chlopem. czy ty w ogole bierzesz pod uwage to ze ona wcale nie jest toba zainteresowana????
  5. dosc specyficzny przypadek moze jest tak ze nasz kolega pomylil milosc rodzicielska z miloscia ktora darzy sie kobieta i mezczyzna. moze kolega nie ma wlasnych dzieci i przelewa milosc ojcowska ktorej nigdy wczesniej nie poczul z racji nie posiadania corki na corke partnerki co wcale nie znaczy ze sie w niej zakochal !!! no bo jak 45letni facet moze zakochac sie w 14letnim dziecku??? kolego czy mozesz bardziej sprecyzowac i nazwac to uczucie??? czy to nie czasem instynkt tacierzyński sie w tobie obudzil ( co prawda pozno ale niektorzy dopiero po 40tce dojerzewaja to bycia rodzicem)
  6. no ja wlasnie tez wole rozmawiac z kims a nie sie relaksowac. niby mialoby mi to pomoc z tego wzgledu jak czuje napiecie to robie sobie krzywde ale ja nie bardzo widze sens. wniosek- nie pojde juz do tego lekarza. umowilam sie jeszcze do dwoch, zobaczymy ktory bardziej mi przypadnie do gustu a moze raczej ktory bedzie mial wieksza cierpliwosc mnie wysluchac
  7. jaskolka83

    Witam:)

    witamy i postaramy sie pomoc i wesprzec
  8. speedy nie przepraszaj za powrot do tematu. zaczal sie rok szkolny i wielu zaczelo nauczanie indywidualne wiec moze temat sie rozwinie. ja kiedys tez mialam nauczanie indywidualne ( w 8 klasie i 1 liceum - to byl jeszcze stary system . nie wspominam tego okresu dobrze glownie z tego wzgledu ze nie mialam w ogole kontaktu z rowiesnikami a bardzo tego potrzebowalam. jednoczescie balam sie tam chodzic. zaczelo sie w 8 klasie, inni smiali sie z mojego wygladu i zaczelam uciekac z lekcji albo w ogole do szkoly nie chodzilam. w koncu mama "zalatwila mi" nauczanie indywidualne. potem zaczela sie nowa szkola - liceum, noi poprosilam mame zeby znowu miec indywidualne bo bylam przerazona szkola srednia. teraz troche tego żaluje bo nie spedzalam czasu z rowiesnikami tylko ciagle sama w domu... to byl koszmarny czas zaluje tego jak cholera. pod koniec 1 liceum aczelam juz chodzic do szkoly i tak do 4 liceum chodzilam juz normalnie, poznalam troche fajnych osob i bylo duuzo lepiej z moim samopoczuciem. rozumiem ze u ciebie jest inaczej, sprawa jet powazniejsza wiec na pewno nie namawiam na powrot do szkoly. fajnie ze twoj tata ci pomoga i moze uda sie jakos skombinowac znowu te indywidualne, widze ze masz chec zeby skonczyc szkole zalezy ci na tym wiec nie rezygnuj
  9. ja akurat juz po studiach zaczelam pracowac, co prawda czesto zmienialam miejsce pracy, bo tu przestali potrzebowac a gdzie indziej szukali. zawsze tak mi sie ukladalo ze znajdowalam szybko prace, najdluzsza przerwa to jakies 2 miesiace. teraz stracilam prace po 2 latach ale zostalo mi jeszcze zlecenie na kilki miesiecy. i wlasnie sie tym martwie, skonczy sie zlecenie i dupa... co ja bede robic? zawsze mialam prace a teraz taka nędza... ostatnia prace ( tam gdzie bylam 2 lata) niestety stracilam przez wlasna glupote ( tak mysle), bylam chyba zbyt pyskata, mowilam glosno jak mi sie cos nie pdoobalo no i szef mi podziekowal zatrudniajac na moje miejsce kogos z rodziny... a jak sobie radze w pracy ze swoja choroba??? jakos leci, jak sie czyms zajmuje to nie mysle o tym ze mi zle. praca zawsze dawala mi powera, spotkania z ludzmi, fajny klimat, to bylo to.. niestety teraz pracuje sama dla siebie i łapie przez to wiekszego doła...
  10. jaskolka83

    Witam serdecznie.

    singer, nawijaj :)
  11. Marek, ja mam wrazenie ze swoje szczescie uzalezniasz od tego czy ktos do ciebie zadzwoni itp. owszem, kontakty z innymi ludzmi sprawiaja ze czujemy sie potrzebni a to z kolei wplywa na nasze dobre samopoczucie ale nie mozesz calkowicie uzalezniac swojego zycia od innych. rozumiem ze jest to stala paczka dzielnicowa ktora spotyka sie pewnie codziennie i wszytscy sa zzyci a ty jestes gdzies obok. niestety mam to samo, tzn mam wrazenie ze wszytscy maja znajomych, przyjaciol a ja nie spottkam sie w ogole prawie z ludzmi... nie poradze ci niestety jak nawiazac znajomosc z ludzmi albo jak wrocic do swojej paczi bo sama mam z tym klopot. ja nawet nigdy nie mialam paczki tylko pojedynczych znajomych..
  12. i znowu sie pobilam. k... po co ja to robie? zdenerwowalam sie bo rzucilam gdzies telefon i nie moglam go znalezc i od razu mysl jaka jestem beznadziejna jak ja moglam go gdzies polozyc i zapomnoec jak przed chwila dzwonilam i sie umawialam na wizyte do lekarza... znalazlam tel i sie pobilam po glowie i twarzy i zaraz plak a wrecz ryk i bol w srodku...
  13. bieszczadniczka, ja tez niestety zauwazylam u siebie podobne objawy raczej sie nie najadam, ale jak juz zjem jakas wieksza porcje to mysle tylko o tym zeby zwymiotowac. i doskonale zdaje sobie sprawe ze robie to nie tylko po to zeby nie przytyc, ale glownie zeby rozladowac napiecie "oczyscic sie"
  14. moze to zbyt osobiste pytanie ale jak uklada sie wasze zycie seksulane? czy wasza stan ma wspływ na to czy wasz seks jest udany/ czy w ogole macie ochote na seks/czujecie pociag seksualny? -- 05 wrz 2011, 09:42 -- no a zeby przelamac lody to napisze o sobie. u mnie z seksem niestety lipa -- 05 wrz 2011, 18:49 -- nikt nie ma zycia seksualnego rozumiem ze to jednak zbyt osobiste. moderatorom proponuje usunac temat
  15. jaskolka83

    Witam - P O M O C Y

    barabba, napisz cos wiecej chcemy cie poznac :)
  16. jaskolka83

    nowa na forum

    king22 nie ma powodu zebys sie bala isc do psychologa. n po to jest zeby cie wysluchac i pomoc, zadna krzywda u psychologa ci sie nie stanie. naprawde zachecam do wizyty. ja tez sie sobie nie podobam, nawet zrobilam sobie operacje plastyczna nosa ale i tak nadal uwazam ze jest za duzy i chce zrobic jeszcze jedną... ( jak tylko bedzie mnie stac mojej wagi tez nienawidze, waze 50 kg ( wzrost ok 160) kiedys wazylam 42 i sie czulam super i chcialabym znowu tyle wazyc, i czasem zmuszam sie do wymiotow jak za duzo zjem . chcialabym zebys opisala swoja bulimie bo z tego co czytalam o tym to najpierw sie czlowiek obżera a potem wymiotuje... ja sie nie obzeram, jem jak najmniej moge ale czasem jestem po prostu łakoma a potem ide zwymiotowac.. boje sie ze zaczynam miec z tym wiekszy problem... chcoiaz zdarza sie to raz na 2-3 dni
  17. jaskolka83

    nowa na forum

    king22 radze sprobowac lekarza, moze na poczatek psychologa. bulimia to powazny problem. napisz o sobie cos wiecej. piszesz ze od zawsze, podloze musi byc w dziecinstwie. jak relacje z rodzicami rodzenstwem itd? aha no i witam na forum
  18. jaskolka83

    nowa na forum

    agaradom napisz co sie sprowadza
  19. a ja mam teraz mysl zeby sobie obejrzec mecz na tvn i wylaczyc inne mysli
  20. zdarzaly sie pytania typu "a co to jest" a ja wtedy na to " a nie widac?" i osoba zainteresowana zamykala jadaczke. :) ja sie tym nie przejmuje moje blizny juz maja kilka lat, kiedys byly czerwone teraz juz sa biale przyzwyczailam sie do nich i wiem ze mam je na zawsze.
  21. jaskolka83

    witam...

    dzieki ci Boże za naszych cudownych facetow :)
  22. jaskolka83

    witam...

    mam dokladnie takie same mysli. ja mojemu chlopakowi mowie " zostaw mnie daj sobie spokoj znajdz inna dziewczyne to jest moj problem i nie chce cie w to mieszac" a on na to " ale ja che z toba byc to jest nasz problem i ja ci pomoge" podziwiam go, naprawde.... po 3 latach pierwszy raz zobaczyl jak sie pocielam i byl przerazony nie wiedzial co ma robic. i ten jego wzrok jak go bilam po twarzy a on nawet nic nie potrafil zrobic, patrzyl tylko z przerazeniem na mnie zupelnie bezbronny. nie powinien przezywac tego co przezywa, powinien miec radosna wesola dziewczyne, a ja rzadko taka jestem...
  23. vian, ja ciebie rozumiem ale inni moga nie rozumiec. ja wlaczam sobie muzyke i z tego sie ciesze ale inni tego nie potrafia bo nie doszli do takiego stanu ze w ogole chca sie cieszyc. teraz czarna roza sie wkur....a i jest jej cholernie przykro... roza wroc i nie rob nic glupiego -- 03 wrz 2011, 18:52 -- " nie rob nic glupiego" - wiem, beznadziejna rada jak bedzie chciala sie pociac to i tak to zrobi...
  24. Marek, mnie zastanawia czemu tak sie stalo, jaka byla przyczyna tego ze przestales sie spotykac ze znajomymi, ze - jak twierdzisz- wszytscy sie od ciebie odwrocili?? piszesz, ze jakis czas nie spotykales sie z nikim, co wtedy robiles? miales depresje, leczyles sie ? ktos sie dowiedzial i sie z ciebie smial? napisz cos wiecej
  25. jaskolka83

    witam...

    a ja sobie na papieroska wyszlam i tez pomoglo, chociaz na kilka minut... o narkotykach nie mysle bo wiem ze jak bym zaczela to oj bym juz poleciala, nie chce sobie robic nowego problemu za duzo ich juz mam... dobrze ze masz kogos kto sie toba opiekuje, moj chlopak tez o mnie dba podziwiam go ze tak dobrze to znosi, nawet to ze go uderzylam w twarz...
×