Skocz do zawartości
Nerwica.com

Julian

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Julian

  1. Witam Chciałbym się zapytać, czy ktoś miał takie objawy. Zdarza mi się to codziennie, ale nie długo, chwilowe. Jestem w pracy i rozmawiam z ludźmi i jest ok. A w pewnych momentach chwilowych, trwa to około 15 minut później odstęp, wydaje mi się, tak jakbym spał, był z boku, ale wiem co się dzieje, bo rozmawiam z ludźmi, ciężko mi określić ten stan w którym się znajduje. Momentami mam lekkie zawirowanie, jakbym leciał na bok, ale to chwilowe i rzadko się pojawia. Można by rzec, tak się czuje jakbym stał z boku i patrzył co się dzieje dookoła mnie. Będe chyba musiał się wybrać do doktora. Nie mam żadnych innych niepokojących objawów jak wymioty, czy omdlenie, czuje się OK. Zastanawia mnie to dziwne odczucie. Mam to już około pół roku. Nie wiem czy to sprawy nerwowe, czy mój mózg nie jest dostatecznie dotleniony.
  2. Julian

    Witam:)

    Może by się udało z psychologiem, ale nie z psychiatrą. Ona ma mocny, twardy charakter, nic i nikt jej nie przekona. A do doktora idzie już w ostateczności. Do dentysty idzie dopiero jak powalczy z bólem zęba około miesiąca i tabletki nic nie pomogą, a ona już nie może wytrzymać z bólu. Naprawdę ciężki charakter. Ja wiem, że do psychiatry chodzą ludzi niekoniecznie głupi, tylko mający problemy. Ja bym z chęcią się z żoną wybrał do specjalisty, żeby dowiedzieć się jak mam postępować podczas jej ataku natręctw, ale ona się nie chcę zgodzić. Myślę, że żona jest odporna na psychologów i psychiatrów i oni nic nie zdziałają. Pewnie jedynie lekarstwa może by coś pomogły. Na rozmowie z nimi będzie przytakiwała, a w domu będzie zachowywać się i mówić jak dotychczas. Myślę, że specjaliści nie do wszystkich mogą dotrzeć, to zależy od człowieka. Sam nie uwierzyłbym w ich zalecenia ani w psychoterapię gdybym był chory, ponieważ mam taki charakter i żona również. Mnie chodzi o poradę, ale już poradziłeś mi, żebym nie uczestniczył w jej rytuałach. Ale co robić w przypadku agresji. Jeśli nie umyję rąk tak jak chcę to będzie myła wszystko czego dotknę. Codziennym myciem zepsuła mi telefon komórkowy, bo po przyjściu z pracy codziennie mi go myje, jeżeli chcę go używać w domu. Ostatnio wzięła pilota do TV pod kran, bo był rzekomo brudny i przestał działać. Codziennie myje myszkę od komputera, bo jej się wydaje, że miała brudne ręce jak go dotykała. I jaki masz pomysł, co ja mam robić? Łatwo doradzać, trudniej wykonać
  3. Julian

    Witam:)

    Tylko, że to nie jest proste. Słowa psychiatra ją odrzuca i twierdzi, że robię z niej psychiczną. -- 05 wrz 2011, 15:04 -- Czy udało Ci się wyleczyć? Jak długo to trwało?
  4. Julian

    Witam:)

    Widzę na forum, że wypowiada się sporo osób chorych. Są również osoby, które są z partnerami, którzy są chorzy. Moja żona zachowuje w sposób przypominający natręctwa. Oczywiście u doktora żadnego nie była. Nie ma odpowiedzi dlaczego. Bardzo często się myje. Jeśli jesteśmy w swoim domu to myje ręce za każdym razem po: włączeniu światła, ugotowaniu herbaty w czajniku, wyjęciu z lodówki np. jogurtu - idzie myć, paluszki, chipsy - wszystko w opakowaniach. Oczywiście na początku dokładnie sprawdza, czy nie ma jakiegos brudu. Brud u niej = szczątki krwi, strupy, itp. , nie brud normalny. To strach przed krwią w każdej postaci, a przede wszystkim różne malutkie strupki. Tyle razy mówię, żeby umyła kontakt, czajnik, drzwi balkonowe, wejściowe, ja w końcu myję, a ona i tak myje ręce po tym. Wody idzie mnóstwo. Co ciekawe jeżeli jest w obcym domu to tak się nie zachowuje. W domu rodziców również nie. Tylko u siebie w domu. Czytałem, gdzieś, że dom jest ostoją, bezpieczeństwem i prawdopodobnie dlatego tam chce mieć sterylne warunki. Oczywiście jak przychodzi do domu to również myjemy ręce, to zrozumiałe. Ale nie dosyć, że ja umyje tę ręce do pach to i tak musi je skontrolować, czy są mokre, czy aby na pewno umyłem. Jeśli przeoczy jak umyłem i już widzi wytarte ręce, to chcę żebym jeszcze raz umył. Moje pytanie brzmi: Czy mam myć ręce za każdym razem jeśli tego oczekuje? Stosowałem dwa rozwiązania - myłem dla świętego spokoju, ale jej, bo nie mojego. I nie myłem. Jeśli nie umyłem zaczęło się błaganie, które przeradzało się w kłótnie, namolne namawianie do mycia, momentami dochodziło do jej krzyków, albo przychodziła, kazała umyć talerz lub brudziła mi specjalnie rękę, aby umyć. Jak z tym walczyć? Czy ktoś ma podobne przypadki?
  5. Julian

    Witam:)

    Witam Jestem potrzebuje pomocy, liczę, że mi pomożecie...
×