
dolomit
Użytkownik-
Postów
146 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dolomit
-
Wuj....................zmiotłeś mnie teraz.hehehehehehhee
-
O tym właśnie pisałem przez kilka stron. Nawiasem mówiąc moja choroba to F31.6 Mówi Ci to zapewne wiele
-
....a właśnie skorzystajmy z okazji....Może poinformuj Amon o " skuteczności "terapii w CHAD-zie? Przecież w/g niektorych tutaj , fakt że jesteś nadal chory wynika zapewne z tego że Ci z tym dobrze....
-
Idź. Możesz tylko na tym skorzystać. W razie czego możesz wypisać się na własne żądanie. Lekarz może Ci odmówić tylko wówczas kiedy jest związany nakazem sądowym, lub gdy uzna że stanowisz realne zagrożenie dla siebie lub innych.To Ciebie bankowo nie dotyczy. Ja bez problemu wypisałem się ze szpitala, pomimo że trafiłem tam z silnymi myślami "S" Myśle że powinieneś wyluzować i skorzystać z tej możliwości
-
Zależy od Twoich intencji............ Na szczęscie nie jestem upośledzony i wyczuję podteksty, lub ich brak
-
I Zujzuj znalazł giermka w postaci Lolity znakomicie obracającej kota ogonem. Zastanawiam sie tylko czy to jeszcze inteligencja, czy raczej już głupota. Udaje , że nie rozumie moich wypowiedzi celem wyprowadzenia mnie z równowagi ,czy faktycznie ma ograniczony iloraz??....Zagadka, nad ktorą nie będę łamał głowy .Niestety Terapia Nie Działa i tak Jej już zostanie,hehehehe ...oooooooooooooooooo...........i znów pokaz inteligencji-kolejne durne pytanie...
-
Gdzie to przeczytałeś ? To są twoje słowa. hmmm... . Jestem chory psychicznie , ale nie jestem debilem i wyobraź sobie że wiem co piszę. Skoro ten temat jest Ci obcy-znaczy że jesteś dyletantką szukającą atrakcji w postaci prowokowania ciężko chorych ludzi. "Czynniki genetyczne Wiele klinicznych danych przemawia za tym, że ChAD spowodowana jest czynnikami genetycznymi. Potwierdza to fakt częstszego występowania choroby u członków niektórych rodzin. Nie oznacza to jednak, że choroba nie może wystąpić u osoby, w rodzinie, w której nikt nigdy nie chorował. Obecnie przyjmuje się, że ChAD spowodowana jest interakcją kilku lub nawet kilkunastu "wadliwych" genów. Skutkiem ich obecności są zburzenia funkcji błony komórkowej neuronów, a także zachwianie równowagi ilościowej substancji neuroprzekaźnikowych, które regulują nastrój i napęd. Neuroprzekaźniki są to substancje, które są uwalniane z końca neuronu do szczeliny synaptycznej, a następnie łączą się z receptorami znajdującymi się na błonie komórkowej kolejnego neuronu. W ten sposób, przekazywane są sygnały w mózgu i regulowane procesy psychiczne. Zaburzenia nastroju spowodowane są obniżeniem lub podwyższeniem aktywności neuronów, w których substancjami neuroprzekaźnikowymi są serotonina, noradrenalina i dopamina. " Źródło http://www.drogadosiebie.pl/choroba_afektywna_dwubiegunowa I kończę z Tobą psudodyskusję. Bo dyskusja polega na wymianie poglądów ,a nie wyrywkowym dobieraniu cytatów oponenta opatrzonych lakonicznymi, prowokacyjnymi pytaniami i trzywyrazowymi prostymi stwierdzeniami. Żenujący poziom.Pusta żonglerka słowami.
-
na Oddziale Psychiatrycznym?? Z jakiego powodu? Nakaz Sądowy?
-
Lolita Zadając takie pytania udowadniasz , że o chorobach psychicznych masz pojęcie tylko w zakresie przeczytanych postów, a nie własnych doświadczeń. Dlaczego się odsuwam? Bo koledzy mają metaliczne głosy, czerwone oczy, noszą czerwone swetry i ciągle się ze mnie śmieją.I niechybnie mnie zgwałcą jak mnie upiją. To chciałaś przeczytać? Gdy jesteś chory, gdy zdychasz tak dalece, że nie wiesz jaki jest dzień tygodnia a czasami nawet rok, gdy nie pamiętasz , gdzie zaparkowałeś samochód i gdzie jest Twoje dziecko, gdy świat jest za szybą, odrealniony i nie masz możliwości sprawczych to RACZEJ nie masz ochoty w takim stanie na spotkania towarzyskie. Ale po co o tym piszę. Kto nie doświadczył-nie zrozumie. Zuzuj Nerwica? Chciałbym mieć "tylko" nerwicę Mowimy tu ( przynajmniej ja ) o tym że psychoterapia nie działa na CHOROBY PSYCHICZNE. na ZABURZENIA typu nerwica...........powinna pomóc. CHOROBY PSYCHICZNE wynikają z wadliwej pracy mózgu spowodowanej chemicznymi zmianami. Zaburzenia psychiczne jak nerwica mają troche inne podłoże. Przyczyną mogą być emocje, wadliwy sposób myślenia, błędy wychowawcze. To zapewne można zmienić, zmodyfikować Ale bajerą nie zmodyfikuje się zmian czysto chemicznych w mózgu. Koniec i kropka
-
Mniej więcej dokładnie tak :) Posłuchaj Przez chorobe straciłem Żonę ( nie dziwie się , że wolała po 3 latach udręki z całkowitym wrakiem zdrowego "chłopa" ), straciłem dochody i niezły status materialny,mieszkam kątem jak przegrana szmata w wieku 40 lat u Matki, mam dochód prawie 600 pln, straciłem kolegów ( to nie oni odsunęli się-uprzedzam twoje pytanie-to ja nie jestem w stanie z nikim się spotkać i rozmawiać, podczas, gdy tkwie w kompletnej malignie i derealizacji tożsamej z całkowitym bad-tripem narkotykowym ), nie mam widoków na przyszłośc-wiem tylko , że jutro czeka mnie kolejny dzień męki i opierania sie pokusie zakończenia tego wszystkiego ...... Sam odrąbałbym sobie rękę mając gwarancję powrotu do zdrowia psychicznego i ponownych możliwości ŻYCIA. A hieny pod szyldem "psychoterapeuci" są szczęśliwi sprzedając ułudę i tombak zamiast złota tak ciężko doświadczonym ludziom jak ja. Czy Ty myślisz ,że mi dobrze w takim stanie? Chyba Twoja psychoterapia wyrządziła Ci krzywdę w takim razie i powinnaś oddać sprawę do Sądu.
-
Zadajesz mi pytania na poziomie Lekarza Orzecznika ZUS ( notabene ORTOPEDY sic ! ) "To czego pan sie własciwie boi? " Odpowiedzialem-Panie, po pierwsze to się nie boję tylko odczuwam ogromny LĘK przez 24h/dobę ( "subtelna" różnica pomiędzy "baniem się " a lękiem, co nie ? ) a po drugie gdybym wiedział czemu tak się dzieje to nie było by mnie dzisiaj na żadnej komisji..... Gdy Ty się mnie pytasz , dlaczego koleś bał się swojego dziecka , to to pytanie jest podobnie nietrafione Po pierwsze nie bał sie dziecka tylko bał się z nim zostać sam, miał straszny , nieokreślony LĘK , a nie strach, a po drugie przez rok terapii jakoś nie dowiedzieliśmy się tego....pewnie Jego wina , a nie kompetencji psychoterapeuty Z lękiem jest tak, że jest to chorobliwe przewlekłe chemiczne pobudzenie pewnych obszarów mózgu i nawet niespodziewany np dźwięk może wywołać atak paniki. Do takiej rozkminki nie potrzeba psychologa, ktory powie, że ten wywołujący akurat atak paniki dźwięk został zakorzeniony w podświadomości w dzieciństwie, kiedy to zrobiliśmy kupę w majtki w momencie gdy zaszczekał pies. I teraz gdy szczeka pies dostajemy ataku paniki związanego z zakotwiczonym w umyśle uczuciem obsranej dupki.......I trzeba to przepracować na terapii za 5 tysiaków w sumie i będzie git,a jak nie ,to będzie znaczyło że nie staraliśmy się wyzdrowieć, bo widocznie dobrze nam jest w obecnym stanie.
-
hahahahahahahahahahahahaha Chyba że to był kosz niereformowalnego pedanta,hehehehe po nieudanej psychoterapii hehehehehe
-
Dziękuję. Jestem pod wrażeniem postępowania Moniki ! Jakby na to nie patrzeć ponowne otwarcie tematu jest przyznaniem się do błędu. Mało kto to potrafi....i mało Kogo na to stać.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
dolomit odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Nie wolno pisać ,że psychoterapia to oszustwo i nie ma prawa działać ,w dziale moderowanym przez kogoś , kto twierdzi inaczej.....To proste. Nasuwa mi się na myśl hipotetyczna analogia polegająca na ustanawianiu przepisów np aborcyjnych przez lekarza, ktory te aborcje wykonuje nagminnie i dzięki temu zacnie sobie żyje. Rozumiem, że psychoterapia jest często przysłowiową ostatnią deską ratunku, ale ja już tej deski się imałem i bardzo mi przykro-złudne macie nadzieje.Też nad tym ubolewam -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
dolomit odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Tak jak zwolennicy terapii niepotrzebnie indoktrynowali w temacie "psychoterapia nie działa" tak ja teraz musze swą żółć na oszustów-psychoterapeutów i całą tą szemraną dziedzinę medycyny wylewać tutaj............. A więc cytując siebie samego z zamkniętego wątku " Zachorowałem nagle kilka lat temu. W ciągu tygodnia choroba rozwinęła pełne skrzydła. Nie będę pisał jaka, bo to nieistotne.Trudniejsza w leczeniu niż ciężka depresja. I to nie moja tylko lekarzy opinia. Od kilku lat objawy sa takie , że nie było dnia abym nie myślal o samobójstwie jako jedynym sposobie na zaznanie ukojenia. W trakcie nasilenia tych myślę kończę w psychiatrykach -6 razy. Każdego dnia walczę o życie i każdego wieczora jestem zdziwiony że jeszcze żyję-tylko po co? Żeby od rana znów cierpieć na napięcie, lęk, całkowitą derealizację i kompletne zaniki pamięci, dezintegrację myśli i niemożnośc skupienia się na czymkolwiek.Rozpad małżeństwa ( chyba się nie dziwisz? ), towarzyskie dno, zawodowe dno ( renta ) Jestem gotów zrobić WSZYSTKO aby to przerwać. nawet popełnic samobójstwo. Farmakologia-SSRI -wszystkie, Depakine chrono , Venlafaksyna ,Mianseryna Mirtazapina,Trittico,Klomipramina,Amitryptylina,Lamotrygina,Welbutrin,Moklobemid,Edronax,Solian,Chlorprotixen,Promazyna i pernazyna ,Risperidon Całkowicie bezskuteczne-wręcz pogarszające objawy leki I przechodzimy do sedna ROK terapii grupowej , w ktorą zaangażowałem się całym sobą-przeciez walczę o życie. Otworzyłem się całkowicie przed tymi frajerami.Bezskutecznie. Wcześniej myślalem o nich jak o zbawcach, ktorzy wiedzą co robią. Potem nadeszło przekonanie o frajerstwie. Ich pytania, czy wnioski wysuwane świadczyły o kompletnym niezrozumieniu tematu i problemu. Ale to ONI MIELI AUTORYTARNIE RACJĘ.Ok. Więc czemu mi nic nie pomogli ?? NIC !! Choroba poczyniła w tym czasie jeszcze większe spustoszenia..... To niestety nie działa! Nikomu w tym czasie terapia nie pomogła w niczym. Szpital-rozmowy z psychologiem ( przemądrzała siksa) efekt? W związku z tym, że powiedziałem iż w mojej najbliższej rodzinie były 2 samobójstwa i podejrzewam, że w związku z tym jestem obciążony genetycznie chorobą psychiczną która też może mnie doprowadzić do samobójstwa ( miałem rację-moja choroba jest ściśle powiązana z dziedziczeniem )-napisała na wypisie-" myśli i zachowania samobójcze o CHARAKTERZE MANIPULACYJNYM !!!" To co? Słyszę głosy? Prywatna terapia indywidualna.Pożyczałem kasę na nią i do dziś nie jestem w stanie oddać. Wiadro wylanych łez, najskrytsze myśli.I co? ZERO !! Poprawy i kasy w kieszeni. Ustawienia Hellingera. Psychodrama za ktorej prowadzenie moim zdaniem powinno się odbierać prawo wykonywania zawodu. ZAWSZE podchodzę do leczenia ( jakiegokolwiek ) z najwyższym zaangażowaniem CHCĘ ŻYĆ . Ale w takim stanie się dłużej nie da. I jestem wściekły na całe zagadnienie psychoterapii. Nie można mamić i oszukiwać człowieka w moim stanie !! To nieludzkie Nienawidzę psychoterapii i psychoterapeutów ." -
Nie było mnie tu około roku i widzę że nic się nie zmieniło-wyraź odmienne zdanie niz moderator a efektem będzie ostrzeżenie, ban, albo zamknięcie ust poprzez zamknięcie tematu. Monika-dla równowagi wypadało by zamknąc temat "psychoterapia działa" Bo teraz ta sytuacja przypomina salę sądową z prokuratorem ale bez adwokata.... Poza tym wykaż trochę konsekwencji... W wytycznych piszesz "Pomysł na ten wątek jest taki, aby pokierować tematem wątku, a mianowicie: 1) przedstawianie własnych doświadczeń z terapii, które nie odniosły skutku. 2) przedstawienie czasu trwania takiej terapii, 3) jej rodzaju (forma, metoda), 4) przedstawienie opisu zaangażowania w proces terapeutyczny, 5) przedstawienie swoich problemów, trudnosci etc. a potem zamykając temat zarzucasz mi " "....A Ty argumentujesz wszystkie fakty na podstawie swojego doświadczenia." A na czyich doświadczeniach mam się oprzeć? Może na książkach typu "100 sposobów na radzenie sobie z depresją"? Dostosowałem się do wszystkich punktow a zwłaszcza 1,2,3,4 a Ty masz do mnie jakieś pretensje? Zrobiłem dokładnie to co chciałaś, jako 1 z 2 osób w całej dyskusji. Widząc Twoją nieuzasadnioną złośc krzyczę jeszcze głośniej-PSYCHOTERAPIA NIE DZIAŁA nawet na Ciebie , chociaż bardzo bym tego chcial.
-
Właśnie dałeś pokaz swojej wiedzy, bez komentarza. I prosiłabym, żeby osoby, które nie wiedzą czym jest proces terapeutyczny nie wypowiadały się. Jeśli już tak bardzo chcą, żeby przeczytały parę pozycji książkowych, żeby przynajmniej mieć podstawowe wiadomości w temacie. Monika Z całym szacunkiem dla Twojej inteligencji, ale odkąd bierzesz udzial w teatrzyku zwanym psychoterapią wyimaginowałaś sobie, że z pacjentki stałaś się forumową psychoterapeutka. Stek bzdur? Stekiem bzdur są Twoje posty w KAŻDYM temacie polegające na wczuwaniu się w rolę psychoterapeutki i zadawaniu daremnych pytań. Taka jest prawda. Skoro po 1,5 roku BRANIA UDZIAŁU W TERAPII czujesz się na siłach pretendować do roli forumowej terapeutki to świadczy to o miernocie i płytkości tego zawodu i zagadnienia. WAŁEK !
-
Ja dokładnie i wyczerpująco opisałem dlaczego śmiem twierdzic ,że psychoterapia to kompletna bzdura i łatwy sposób bogacenia się na naiwnych przez " filozofów". Ty jedynie zadajesz głupie pytania poparte wyrwanymi z kontekstu cytatami.. Co chcesz tym udowodnić? Swoją psychologiczną przenikliwość? Może opisz jak to Wielka Psychoterapia całkowicie wyleczyła Cię z choroby...A może Ty wcale nigdy nie byłaś chora i nie masz o tym zielonego pojęcia, a forum służy Ci jako poligon doświadczalny?
-
Lolita Skąd Ty się wzięłaś??? Z Policji ,Milicji ,UB ,czy może NSDAP? Co to za sposób prowadzenia dyskusji? Może jeszcze lampą 100 W w oczy? Co to za stek bzdurnych pytań? Masz poczucie psychoterapeutycznej misji? Myślisz , że otworzysz mnie jakimiś podchwytliwymi , mającym "niepostrzeżenie" zmusić mnie do refleksji pytankami?? Bez urazy-robili to bezskutecznie ( bo PSYCHOTERAPIA NIE DZIAŁA ) duuużo lepsi od Ciebie.
-
Po co? Bo sie nie powieszę bez świadomości że wyczerpałem wszystkie możliwości ratunku. Spychoterapia niestety juz do tych możliwości nie nalezy. "Dlaczego bezskutecznie ? Co z tej terapii wyniosleś ?' Przeciez napisałem? Ani ja ani nikt z podobnie do mnie nabijanych w butelkę nie wynióśł nic poza przekonaniem że PSYCHOTERAPIA NIE DZIAŁA. "Dlaczego tak sądzisz ? " Choćby dlatego, że na stwierdzenie chłopaka z ciężką nerwicą lękową , że m.in. panicznie boi się zostać ze swoim malym dzieckiem, psychoterapeutka stwierdziła, że zapewne boi się dziecka, bo dziecko zburzyło dotychczasową hierarchię w rodzinie i koleś czuje zagrożenie ze strony swojego dziecka...zacząłem się wtedy zastanawiać KTO tak właściwie jest psychicznie chory? My czy ci pożal się Boże terapeuci... "To nie znaczy że nie da sie tego wyleczyć. Mam ostrą bialaczkę mam tego nie leczyć. ? (to jest przyklad)" Czym leczyć? Psychoterapią? hahahahahahah Choroby psychiczne są chorobami mózgu czyli ciała, podobnie jak białaczka jest chorobą ciała....PSYCHOTERAPIA NIE DZIAŁA "105 stron hm...to chyba świadczy o tym że to jednak dziala :)" nie......to jest raczej strona towarzystwa wzajemnych pocieszycieli...i psychologów zapewne. "działa , działa ale nie od razu...potrzeba lat.....ja czekam na efekty, ale jeszcze za wcześnie.Płacę za tę ułudę dopiero półtora roku" hehehehehehe
-
Ale ja nie zamierzam mieć żadnych ciągów !! mam 40 lat, rodzinę i uwielbiam czysty jasny umysł, ktory niestety mi choroba odebrała. Stwierdziłem jedynie, że feta , ktora w jakiś sposób działa na neuroprzekaźniki CHWILOWO i wyjątkowo skutecznie poprawiła stan mojego zdrowia. Może są leki, w sposób podobny aczkolwiek subtelny i bezpieczny mogłyby modyfikować pracę mózgu dając mi ulgę? Ale w tak antynarkotykowym kraju przyznanie się psychiatrze do wzięcia 100 amfetaminy wiąze się z banicją jako pacjenta......To nic ,że skutek zażycia jest lepszy niz brak skutku w czasie kilku lat łykania psychotropów. To nic , że można by na tej podstawie wyciągnąc jakieś wnioski. JA ZAŻYŁEM NARKOTYK. Jestem nieodpowiedzialny.
-
OK. Przestaniesz sobie kpić ze mnie jak z hipochondrycznego chłopczyka co to ma depresję, bo może "dziuni " nie ma , albo odeszła . Zachorowałem nagle kilka lat temu. W ciągu tygodnia choroba rozwinęła pełne skrzydła. Nie będę pisał jaka, bo to nieistotne.Trudniejsza w leczeniu niż ciężka depresja. I to nie moja tylko lekarzy opinia. Od kilku lat objawy sa takie , że nie było dnia abym nie myślal o samobójstwie jako jedynym sposobie na zaznanie ukojenia. W trakcie nasilenia tych myślę kończę w psychiatrykach -6 razy. Każdego dnia walczę o życie i każdego wieczora jestem zdziwiony że jeszcze żyję-tylko po co? Żeby od rana znów cierpieć na napięcie, lęk, całkowitą derealizację i kompletne zaniki pamięci, dezintegrację myśli i niemożnośc skupienia się na czymkolwiek.Rozpad małżeństwa ( chyba się nie dziwisz? ), towarzyskie dno, zawodowe dno ( renta ) Jestem gotów zrobić WSZYSTKO aby to przerwać. nawet popełnic samobójstwo. Farmakologia-SSRI -wszystkie, Depakine chrono , Venlafaksyna ,Mianseryna Mirtazapina,Trittico,Klomipramina,Amitryptylina,Lamotrygina,Welbutrin,Moklobemid,Edronax,Solian,Chlorprotixen,Promazyna i pernazyna ,Risperidon Całkowicie bezskuteczne-wręcz pogarszające objawy leki I przechodzimy do sedna ROK terapii grupowej , w ktorą zaangażowałem się całym sobą-przeciez walczę o życie. Otworzyłem się całkowicie przed tymi frajerami.Bezskutecznie. Wcześniej myślalem o nich jak o zbawcach, ktorzy wiedzą co robią. Potem nadeszło przekonanie o frajerstwie. Ich pytania, czy wnioski wysuwane świadczyły o kompletnym niezrozumieniu tematu i problemu. Ale to ONI MIELI AUTORYTARNIE RACJĘ.Ok. Więc czemu mi nic nie pomogli ?? NIC !! Choroba poczyniła w tym czasie jeszcze większe spustoszenia..... To niestety nie działa! Nikomu w tym czasie terapia nie pomogła w niczym. Szpital-rozmowy z psychologiem ( przemądrzała siksa) efekt? W związku z tym, że powiedziałem iż w mojej najbliższej rodzinie były 2 samobójstwa i podejrzewam, że w związku z tym jestem obciążony genetycznie chorobą psychiczną która też może mnie doprowadzić do samobójstwa ( miałem rację-moja choroba jest ściśle powiązana z dziedziczeniem )-napisała na wypisie-" myśli i zachowania samobójcze o CHARAKTERZE MANIPULACYJNYM !!!" To co? Słyszę głosy? Prywatna terapia indywidualna.Pożyczałem kasę na nią i do dziś nie jestem w stanie oddać. Wiadro wylanych łez, najskrytsze myśli.I co? ZERO !! Poprawy i kasy w kieszeni. Ustawienia Hellingera. Psychodrama za ktorej prowadzenie moim zdaniem powinno się odbierać prawo wykonywania zawodu. ZAWSZE podchodzę do leczenia ( jakiegokolwiek ) z najwyższym zaangażowaniem CHCĘ ŻYĆ . Ale w takim stanie się dłużej nie da. I jestem wściekły na całe zagadnienie psychoterapii. Nie można mamić i oszukiwać człowieka w moim stanie !! To nieludzkie Nienawidzę psychoterapii i psychoterapeutów .
-
Gdzie i kiedy?? -- 08 wrz 2011, 13:16 -- Mądrości " ludowe" ...a ja znam faceta z 3 rękami.... -- 08 wrz 2011, 13:18 -- Zastanowiłem się i wiem !!! Ponieważ PSYCHOTERAPIA NIE DZIAŁA Tak samo jak nie DA SIĘ przebiec 100m w 8 sekund. Żadne analizy , podejścia i chcenia nic nie dadzą
-
No niby jak terapia ma działać jeśli nie przyjmujesz, a by najmniej nie starasz się zrozumieć tego co napisałam . Jeżeli tak się zachowywałeś w stosunku do terapeuty, no to się nie dziwę że nie działa. Zamiast tego próbujesz mnie obrazić. Skoro nie chcesz pomocy to luz. Możesz się dalej użalać nad sobą i nic z tym nie robić. :) Terapia nie jest przymusowa. :) I to tyle . Jakim PRAWEM oceniasz mnie , moje podejście do terapii i do leczenia? Dlaczego mam przyjmować lub starać sie rozumieć Twoje brednie rodem z telewizji śniadaniowej? Kim Ty jesteś? Ericksonem ( o ile wogóle wiesz kto to taki ) polskiej psychoterapii? Jak mam według Ciebie traktować psychoterapeutę? jak Boga czy cwaniaczka? Kompetentna i skuteczna pomoc powinna zaistnieć niezależnie od mojego podejścia do osoby psychoterapeuty. Czy musze lubić lub szanować swojego dentystę? Nie, bo to nie ma znaczenia w "terapii" jaką On stosuje.Jest skutecznym fachowcem i wali Go co o Nim myślę.Jego "terapia " ma działać i działa. Dobrze, gdy psychoterapeutą byłaby inteligentna laska w mini.Przynajmniej mógłbym pofantazjować i wówczas jakiś pozytyw terapii by był,hehehehe Ponad rok brałem CZYNNY i ZAANGAŻOWANY udzial w terapii. I jedyne co wyniosłem z tej szopki to przekonanie że nawet ślusarz opanowawszy kilka tricków rodem z NLP może otwierać śmialo gabinet. .aaaa..........zapomniałem .W desperacji nawet wziąłem udzial w kretyniźmie p.t "Ustawienia Berta Hellingera " Wiesz kto zacz? To jakaś kompletnie przećpana psychodrama, gdzie ludzie za ciężkie pieniądze z niedowierzaniem , że dali się tak przekręcić finansowo i mentalnie robią z siebie kretynów. Psychoterapia może działa w okresie smutku po stracie pieska,czy pracy. Ale nie w chorobie. To bzdura.