Skocz do zawartości
Nerwica.com

dolomit

Użytkownik
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dolomit

  1. Mi utkwiło w pamięci kiedyś dobre zdanie na powyższy temat Jeśli rano , członek stoi na baczność z powodu przymusu oddania moczu to znaczy że jako organ jest w pełni zdrowy i przyczyn jego niedomagań nalezy szukać w psychice. O sterydach pisałem , że karkołomne, bo istotnie -w rękach półgłówków dają odwrotny efekt od zamierzonego. Lecz dobrze wykorzystane dają potężne pożądanie, ktore może być pomocne w odblokowaniu zaistniałych stanów
  2. Wytłumaczcie mi jedno Dlaczego najwięksi piewcy z tego tematu spamują w takim razie bezkarnie temat antagonistyczny pt "psychoterapia nie działa" ? Chcecie nas , twardo stąpających po ziemi przeciwników magii ,siłą nakłonić do uwierzenia w bujdy?Po co się tam udzielacie? Chcecie nas uszczęśliwić wbrew naszej woli? Skoro Wy możecie mieszać w "naszym" antagonistycznym do "waszego" temacie , to dlaczego sytuacja odwrotna jest zakazana? Zwłaszcza , że wywołaliście kłótnie, dzięki ktorej zamknięto nam, przeciwnikom wiary w gusła , usta, poprzez zamknięcie tematu.
  3. Nie będę z wami dyskutował Dyskusja tutaj nie opiera sie na równych warunkach Są równi i równiejsi. Albo podziela się zdanie władzy i lizusów albo groźby i ostrzeżenia Gdybym ja napisal innemu użytkownikowi że ma walić glową w mur to zapewne zagrozilibyście mi sądem za podżeganie do samobójstwa ( art 151 kk ) Ale widocznie innym wolno.....bo krzewią psychoterapię, a ja nie
  4. Pani Głęboka Moderator-ten tekst czymże jest jak nie brakiem kultury ??? Domagam się przyznania tej osobie ostrzeżenia w związku z tym , że mnie ostrzeżeniem straszyłaś To po pierwsze, a po drugie "jak dla mnie, leczcie się swoimi lekami do końca życia skoro tak w nie wierzycie - powodzenia " Jak dla mnie to możesz się dalej leczyć swoją psychoterapią Jak widac od 4 lat bezskutecznie ( wnioskuję tylko na podstawie Twej ciągłej bytności na forum )-powodzenia Jeśli nie nauczysz się ogarniać mojej ironii i wrednych żartów - nie mamy o czym rozmawiać.
  5. Ona,heheheheh szlag cie trafia juz drugiego posta z rzędu... Uważaj żeby ci żyłka nie pękła To twoja prywatna działka to forum? W trosce o zdrowie może tu nie zaglądaj? Bo jeszcze kilka SZLAGÓW i będziesz KO :-))) Psychoterapia ( oczywiście skuteczna ) nie nauczyła cię zarządzać gniewem? Dodaj sobie mnie i wuja do ignorowanych i SZLAGI BĘDĄ CIĘ OMIJAĆ
  6. Wow. Gdzie cie zaatakowałem? Proponuje lekturę dotyczącą ICD-10 F22 Coś słabo ta terapia działa w twoim przypadku W leki trzeba wierzyć? Wrzuć 10 mg clonazepamu i spróbuj UWIERZYĆ że Cię nie zmiażdży A może morfina działa przeciwbólowo tylko wtedy, gdy WIERZYMY w takowe jej działanie? -- 30 wrz 2011, 10:18 -- Aha-gwoli ścisłości leki też nie działają. Zeżarłem ich tony z wiarą i bez niej -z jednakowo mizernym skutkiem............ I dlatego cwaniacy-psychologowie-wykorzystując tą farmakologiczną niemoc w naszych chorobach ,odkryli niewyczerpane źródło "jeleni" proponując jako substytut leków psychoterapie. Aha 2 Autor tematu napisał wyraźnie-"Czekam na każdego posta z wasza opinia" Moje posty zaliczam do "każdych"
  7. Co Wy tak z ta Wiarą w pschoterapi jako niezbędną część składową wyleczenia? Gdy idziesz do dentysty ( ulubiona alegoria "głębokich" pań z tego tematu-ja jestem za płytki przecież ) który stosuje skuteczne metody leczenia, to wali Go to czy Ty wierzysz w jego skutecznoc czy tez nie Ząbka elegancko wyczyści, załata i skasuje nalezne pieniązki za skuteczna usługę....I ząbek zdrów. I nieistotna jest nasze zaangażowanie mentalne tudzież "głęboka" wiara w Asklepiosa i jego wstawiennictwo Więc albo terapia działa ,albo za pomoca wiary musimy sobie wmawiać , że działa...a wiara to taka furtka bezpieczeństwa dla pseudoterapeutów-"słabo wierzycie w terapie i stąd brak efektow"
  8. Czym załatać? Dentysta będzie rzucał jakieś zaklęcia słowne czy jak?Powie "zębie, zbyt dużo słodyczy w przeszłości,ale to juz minęło-powiadam ci-zasklep się" Co za bzdurny przykład...
  9. dolomit

    czy da sie uratowac?

    ..........lecz ja nie robię z siebie ofiary wszem i wobec.Nie wybielam się. W 90 % winna jest choroba.....ale pozostaje jeszcze te moje kurew.kie 10 % Smutnaona pisząc o tak drażliwej sprawie na forum publicznym chyba liczyła się ze SKRAJNYMI reakcjami? Zwrócenie mi uwagi przez moderatora to jedno, ale zaczepka typu "to pewnie jeden z tych "pokrzywdzonych"" to drugie..... Nie mam nic więcej do powiedzenia w tym temacie...... Chyba, że znów zostane sprowokowany. hi pit Lektura twojego posta pozwala wątpić w ewolucję Zmień dilera
  10. dolomit

    czy da sie uratowac?

    Struś zakończyłem dyskusję z tą panią Myślę , że na niezłym poziomie zważywszy na emocje dotyczące tematu. Wytłumacz mi ,po co sie wcinasz teraz " między wódkę a zakąskę"? Dlaczego słowo "pokrzywdzony" jest w cudzysłowiu? twoim zdaniem zdradzany facet jest "pokrzywdzony" , a nie POKRZYWDZONY ? Może masz jakieś doświadczenie w "krzywdzeniu" i stąd ten atak?
  11. dolomit

    czy da sie uratowac?

    .....upodobanie do mężatek????????? hehehehehe O jakie słownictwo ci chodzi? zacytuj bo się gubię. Może prawda w oczy kole?
  12. dolomit

    czy da sie uratowac?

    Nie...zły jest zapewne jej mąż , ktoremu znudziło się cierpliwe noszenie coraz większego poroża,heheheh Co za brutal, jak On śmie. Zero tolerancji i wyrozumialości z Jego strony.Jak można było wyjśc za mąż za tak gruboskórnego chama Każdemu może się zdarzyć przecież.mały skok w bok , a chamidło nie potrafi zrozumieć. Tfu, co za wstrętny facet.Proszę was-pomóżcie mi. P.S Moją chorobę byc może w końcu da się wyleczyć, ale twojego mentalnego raka bankowo nie
  13. dolomit

    czy da sie uratowac?

    hahahahahah Widzę , że zaczynasz kolejny internetowy "niewinny " flircik??? Wiesz co? Pozostaje mi tylko zacytowanie Nortta, który dzięki twej podłości dostał ostrzeżenie "Moim skromnym zdaniem jesteś kłamliwą.............( boję się osta więc punktuję-ale dobrze wiesz co tam było napisane ) Żerujesz pasożytniczo na swoim mężczyźnie, krzywdzisz go i kłamiesz. Pewnie o niczym nie wie co? Co chcesz ratować? Nie ma czego ratować, chyba że opierając się na kłamstwie podeprzesz ten związek, ale z czasem i tak wszystko runie, daj sobie spokój nie krzywdź człowieka. Jesteś kłamliwą ........., ale nie musisz nią być, zacznij żyć od początku nie krzywdząc innych... Na tego mężczyznę nie zasługujesz." Ha właśnie widzę jak zaczynasz od początku,hehehehehe Szkoda, że nie będzie mi dane zobaczyć twojego niechybnego upadku Pamiętaj -uroda i du.pa zwiędną-twoje jedyne atrybuty
  14. :-)))))) kurcze-pierwszy raz spotykam sie żeby psycholog popierał tak, na pierwszy rzut oka , karkołomne rozwiązania. Spotkałem juz na swej drodze rozsądnego psychiatrę. Powiedziałem Mu że po 3 latach bezskutecznej farmakoterapii stanu mieszanego ( ze wskazaniem na depresję-kilka szpitali ze względu na nasilające się myśli "s" ) w CHAD zapodałem sobie cykl z nandrolonu i zmusiłem się do siłowni jak za dawnych, zdrowych czasów. I że czuję się w związku z tym nieco lepiej ( oczywiście to nie wyleczy ) Powiedział -Skoro robi Pan to rozsądnie i przynosi Panu jakąkolwiek ulgę to nie widzę przeszkód I to dla mnie przykład rozsądnego myślenia Oczywiście po jakims czasie czar prysnął.....ale dał chwilę wytchnienia w chorobie Najważniejszy jest bilans zysków i strat , a nie ogólnie przyjęta, niekoniecznie skuteczna poprawność .
  15. Ha,są męskie prostytutki dla kobiet,hehehehehe. Muszę się zgodzić z Tobą w następującej kwestii-stosunki seksualne z prostytutkami jako inicjacja seksualna przed "zakochaniem" się to faktycznie niezbyt fortunny pomysł. Natomiast stosunki seksualne z profesjonalna prostytutka ( nie mylić z TIRówką) w pełni rozwiniętego mentalnie i światopoglądowo mężczyzny to zupełnie inna para kaloszy. Nie ma w tym momencie mowy o jakimś zagrożeniu światopoglądowym czy upodobaniowym. Przecież każdy wie , że seks z prostytutką a seks jako dopełnienie uczucia w związku ,to dwie odległe i odmienne galaktyki..... Twierdzę jednak , że mniejsze szkody wywołuje kilkudziesięciominutowa usługa prostytutki niz ciągnący się miesiącami "niewinny" flirt w ktory bądź co bądź jest się bardzo zaangażowanym emocjonalnie....
  16. Moje życie seksualne jest i było w jak najlepszym porządku.Zapewne będzie takie dalej dzięki zdrowej bezpruderyjności.Czemu piszesz "do czasu"? Masz w tym temacie jakieś przykre doświadczenia? A tak poza tym, to może zajmijmy sie lepiej problemami Bartka.
  17. Jak juz pisałem nie oceniam ani nie potępiam Ciebie i Twoich zajawek,hehehe Pisze tylko, że facet byłby skończonym frajerem, gdyby przełknął takie Twoje wyczyny i niestety ma prawo całkowicie Cie teraz "olać".Czego nie możesz mieć mu za złe....... Ja swoja rodzinę straciłem, zniszczyłem.....A raczej w 90 % zawiniła CHAD...nie mam wątpliwości. Przed chorobą byłem inny-empatyczny, spokojny, zrównoważony, poukładany. Teraz ? Teraz mój stan to rok 1942 w czasie 2 wojny światowej. Totalny bur.del Nie mam też żalu o to , że zostałem sam.. Jedynie żal do losu i żal do Boga. Ale być może wnet sobie to z Nim wyjaśnimy.
  18. Nie trzeba mieć dziwnych znajomych....wystarczy pojechać do sanatorium , lub pracować w dużej "nowocześnie zarządzanej" firmie i pojechać na "spotkanie integracyjne" Patrząc z obrzydzeniem na to co wyczyniają tam przykładne na co dzień matki i szanowani ojcowie nabieram coraz większego szacunku dla prostytutek ich braku hipokryzji ,oraz dla siebie, że skorzystałem z ich usług , a nie usług zakłamanych cichodajek -koleżanek z pracy
  19. Degeneraci i margines społeczeństwa dymają koleżanki swoich żon. A żony dymają się z kolegami z pracy.....co jest powszechne i o dziwo akceptowalne lub wręcz coraz bardziej dobrze postrzegane. Seks z Prostytutką to tylko kwintesencja doznań seksualnych, których następstwa są o wiele mniej destruktywne dla rodziny niz te robotniczo-koleżeńskie flirty
  20. aha........... i Ty juz po terapii czujesz sie lepiej, tak?? Jesteś zdrowa i całkowicie wyleczona dzięki terapii , z na forum jesteś bardziej dla innych niż dla Siebie?
  21. OK ....ale na końcu tego potrzebnego czasu w przybliżeniu powinno byc ZAPEWNIENIE o powrocie do zdrowia. Inaczej to sa gusła i bzdury propagowane przez zgraję cwaniaczków nie biorących odpowiedzialności za wykonana pracę i mających świadomośc swego dyletantctwa i braku skuteczności Jak oddajesz auto do mechanika to pytasz "kiedy będzie gotowe"? a nie "kiedy przestanie się nim pan zajmować".... Czyż nie? Ona22 To słynnne juz pogorszenie w trakcie terapii świadczy o jej bezskuteczności i tylko jako zaslona dymna jest usprawiedliwiane procesem zdrowienia , a nie faktycznym brakiem leczenia lub złym leczeniem
  22. aaaaaa to co innego To kiedy planowany powrót do zdrowia i zakończenie terapii? Bo skoro ktoś ( terapeuta) się czegoś podejmuje to powinien określić termin zakończenia roboty....przynajmniej w przybliżeniu....i nie jest to termin zalezny od usługobiorcy.......
  23. Skoro nie cierpisz, to co tutaj , na tym forum szukasz???? To nie forum o nowych atrakcjach lunaparku, a mimo to juz napisałaś prawie 100 postów.... to jak to jest?
×