-
Postów
181 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez LuC
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
co do roślinek... miałem kiedyś taką fajną ... ale zasuszyłem wypaliłem... i wtedy dopiero ją pokochałem :P
-
to jak ściskamy to ja osobiście ściskam Gusie za to, że JEST
-
ano wie i ma żonę, która jest dda :] mnie się zdaje, że nie musisz lubieć wszystkich dookoła i wszyscy dookoła nie muszą lubić ciebie, wystarczy jak znajdziesz jedną osobę, z którą będziesz mógł pogadać nie tylko o pierdołach i której nie będziesz chciał odepchnąć od siebie. wierzę, że kiedyś się taki ktus pojawi :-) YORKa taka wstydnisia jesteś ? ;-)
-
Gusia wkońcu ja zwykły facet jestem... więc ma swoje wymagania hyh tylko gdzie wy dziewice teraz znajdziecie... nawet w klasztorze może być ciężko
-
maiev chińczyków i chińszczyzny jest zdecydowanie za dużo ... stąd ich moc Lusi nie odchodź :> a jak musisz to nie na długo :] Gusia potrzebnie polazłaś... dotleniłaś i wogóle :-) czerwony dywan powiadasz... to jeszcze dziewice rzucające płatki róż pod nogi zamawiam ;-) HYH się rozmarzył...
-
Lusi nie martw się ... na dworze też można pracować... a net zawsze bezprzewodowy możesz założyć ;-) a tak na serio to troszku lipnie :/ na pocieszenie dodam, że angina jest wyleczalna :) mnie od wczoraj najbardziej na świecie wqrwiają Chińczycy .... całą giełdę szlag trafił :/ a no i witam po małej przerwie :)
-
heh wszyscy ciepli mają już swoich mężczyzn :]
-
nie ja na delegacje jeżdżę :D
-
heh to pewnie gdyby nie wyjeżdżał to byś go w ogródku zakopywała na parę dni ;-)
-
z ziołami wiele wspólnego nie miałem, ale kiedyś zapomniałem moich piguł i poraczyłem się persenem ... musiałem się mocno kontrolować, żeby nie zasnąć ... podobnie miałem po valerinie... a tak na marginesie to dawno zioła nie paliłem
-
już myślałem, że na jakieś party karnawałowe zorganizujesz czy cuś :> yyyy a jak jest mąż to nie możesz się wcześniej położyć ?
-
ja zamawiam tego http://www.pokemony.com/pokedex/?sortuj=123&kolor=gra&pokemon=480 wiadomo... psychiczny Bóg Wiedzy
-
śliśne - nomalnie deliśje
-
Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie.... Stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać: - Przepraszam, czy my się skądś nie znamy? Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian: - Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci... Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady. Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca... Tego... Jest Pozostała tylko jedna możliwość. Kiedy mogłem sobie strzelić dzidziucha na boku? Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką mojego nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji: Już wiem Pani musi być tą, stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!! Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep Purple wysyczała przez śliczne usteczka: - Pan się myli? Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b... W przedziale siedzi mężczyzna, który nagle nachyla się i zaczyna czegoś szukać. Zdziwiona pasażerka pyta: - Czego pan tak szuka? - Kuleczki. Wszyscy pasażerowie zaczynają szukać. Po jakimś czasie właściciel kuleczki mówi, żeby już przestali szukać. Wsadza palec do nosa i stwierdza: - Ulepię sobie nową! Do reprezentacji Polski trafil nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Pawel Janas narysowal na tablicy wielki prostokat i zaczal uderzac w niego pilka. - Pilka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokat. Bramka, pilka do bramki to dobrze, rozumiesz? Wstal nasz nowy Murzyn, lekko poszarzaly i odzywa sie do trenera Janasa: - Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu zone, dzieci a studiowalem filologie polska i mowie w tym jezyku lepiej niz niejeden Polak! Pawel Janas popatrzyl na niego ze zdumieniem i powiedzial: - Siadaj synu, ja mowie do Rasiaka.
-
jeeennny takie dni jak wczoraj powodują, że już w poniedziałek mam ochotę na weekend... nie cierpie poniedziałków :/ gdyby mnie Gusia nie podtrzymała na duchu to bym chyba zdechł :> dzięki :* dzisiaj trochu spokojniej - nawet mam czas na kilka postów... WOW
-
jak sobie radze z "zaraz zemdleje" ? ano nie radzę sobie... nie chodzę do kościoła, nie skończyłem studiów, a w pracy się męczę... w marketach nie najgorzej, ostatnio w potrzebie ratuje się alproxem... ale wierzę, że da się to wyleczyć - nie farmakologią to terapią
-
hyte - duzo zdrowia, kolejnych 3 ćwierćwieczy i jeszcze raz pieniędzy ;P
-
Wszystkiego naj naj...
-
maleństwo nie przejmuj się... ja osobiście miałem podobny problem, zbyt wygórowane oczekiwania i wogóle jakaś delikatna presja ze strony rodziców... ale jako, że twoi rodzice na pewno nie są źli... porozmawiaj z nimi o tym, daj do zrozumienia, że oczekujesz ich pomocy (moi rodzice nie wiedzieli,że jej mogę potrzebowac). Cel macie ten sam... Twoje SZCZĘŚCIE - a o środkach można dyskutować !! Nie poddawaj sie
-
maiev każdy sposób jest dobry jeśli skuteczny :> kiedyś miałem wielką pasję... dziś nie mam na nią czasu.... ehhh jazda konna to czysty relaks, a w terenie na śniegu to już prawie extreme wiem, że kiedyś do tego wrócę
-
oż wy pijusy jedne...ale wiem ludzie z gdańska tak mają :] i wcale nie jestem zazdrosny...
-
hehehehe Gusia mocne to było :D a na dziś: Młoda para przychodzi do księdza, aby zapłacić za msze weselna. Pan młody mówi: - Ile się należy? - Spójrz na swa wybrankę i zasugeruj kwotę. - Mówi ksiądz. Pan młody patrzy i wyciąga 100zl z portfela, a ksiądz patrzy na pannę młodą i wydaje 50zl. Trzech emerytów sprzecza się o to, któremu bardziej trzęsą się ręce. - Mi to się tak ręcę trzęsą, że jak zrobie sobie herbatę, to zanim doniosę ją na stół, prawie cała mi się rozlewa- mówi Pierwszy. -Eee to nic -przerywa Drugi: - Mi to się tak trzęsą, że trafienie protezą do ust zajmuje mi godzinę. - Chciałbym mieć tak jak wy- rzekł Trzeci emeryt- Mi to się tak trzęsą, że jak poszedłem dziś rano się wysikać, to trzy razy doszedłem. Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią. -Na czym byłyście? -Hm... -zaczyna jedna- zaraz bo zapomniałam... Pomóżcie mi... Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami? -Kwiat. -Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami? -Róża. -O właśnie! Róża, na czym byłyśmy? Przyszedł facet do burdelu - Dzień dobry chciałbym zamówić sobie panienkę. - Proszę tu jest cennik - mówi burdelmama. - Ale ja nie mam tyle pieniędzy... - Niech pan pokaże ile ma. ... - Uuuu za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie jedynie może być pan Marian - No jak ma być to niech będzie - odparł facet. Zeszli do kotłowni do palacza Mariana - Panie Marianie klient do pana! Pan Marian odstawił wiadro z węglem szufle zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tłustego i zarośniętego Mariana próbuje się do niego dobrać ale nie bardzo wie jak. Mówi więc: - Ty może byś mi pomógł? Na co Marian odwrócił głowę wypluł papierosa zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem: - KOCHAM CIĘ... Marketing kobiecy 1.Jestes na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To jest Marketing Bezposredni. 2. Jesteś na imprezie z przyjaciółmi, widzisz atrakcyjnego faceta, jeden z twoich znajomych podchodzi i mówi: "Tamta laska jest świetna w łóżku". To jest Reklama. 3. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, prosisz go o numer telefonu, następnego dnia dzwonisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku". To z kolei jest Telemarketing. 4. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, rozpoznajesz go, odświeżasz mu w pamięci znajomość i pytasz: "Pamiętasz, jak dobra jestem w łóżku?" To się nazywa Customer Relationship Management (CRM). 5. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, wstajesz, poprawiasz ubranie i fryzurę, podchodzisz, stawiasz mu drinka. Mówisz mu, jak ładnie pachnie oraz zachwycasz się jego garniturem. Napomykasz, jak dobra jesteś w łóżku. To się nazywa Public Relations. 6. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, podchodzisz i mówisz: "Jestem dobra w łóżku", następnie pokazujesz mu jeden sutek lub całą pierś. To jest Merchendising. 7. Jesteś na imprezie i widzisz atrakcyjnego faceta, on podchodzi i mówi:"Słyszałem, że jesteś świetna w łóżku" - to jest uznana marka, czyli Branding. Marketing męski 1. Podchodzisz do laski na imprezie i mówisz: "Jestem fenomenalny w łóżku, potrafię spędzić całą noc kochając się bez przerwy." To nazywa się Nieuczciwa Reklama i jest karane w większości krajów UE. W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi: - Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie... - Tak kochanie. - Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną... - Oczywiście najdroższy! - Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie... - Tak kochanie! - Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku... - Och!!! - Tak moj kochany. - Wiesz co? Ty mi ku**a pecha przynosisz! [ Dodano: Pią Lut 02, 2007 11:23 am ] Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i po kolei wymienia różne smaki: - Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową też poproszę... Na co stojąca za nim 80-letnia babcia: - Panie!!! Będziesz się pan pier***ił czy kompot gotował??
-
kurka Lusi musisz to szybko wydać, bo takie znalezione parzy... jeszcze ci dziurę zrobi w spodniach czy kiecy ;-) logicznie myśląc po następnych 3 razach powinnaś znajdować Euro (bo dolar ostatnio cienko) - chociaż widziałem banknot 500 PLN - NBP takie cuś wydało, niestety nie stanowi on środka płatniczego
-
znaczy przytyłeś ;-) heh a ja główkuje i główkuje... bo jakoś nie mogę sobie umiejscowić gdzie Cie widziałem...
-
cóż dobre rady już dostałaś- więc pozostaje mi tylko serdecznie cię przywitać :-) i życzyć rychłego powrotu do zdrowia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7