Abbey, też się tak często czuję. Najlepiej znaleźć sobie jakieś przyjemne zajęcie, które Cię oderwie od tych myśli albo się wyrwać na krótko z domu, jak ja na przykład. W majowy weekend jadę na wycieczkę do miasta oddalonego o 300km właściwie bez kasy i noclegu, może to pojeb... pomysł, ale jadę Raz się żyje!