
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Tylko ja w ogóle nie potrafiłem jeździć to jak miałem zdać. Zresztą nie wiem czy bym w stanie na trzeźwo pójść na taki egzamin.
-
Uczestniczyłem w kursie, ale do egzaminów nawet nie doszedłem. Zrezygnowałem bo mnie to strasznie stresowało i nie robiłem żadnych postępów. Ja się bardzo szybko poddaje, wiem że to źle ale nie potrafię się przemóc, przynajmniej gdy nie mam bata nad sobą.
-
Samotność oczywiście a może to ona wybrała za mnie.
-
Mam złe wspomnienia z kursu, a prawko na auta ciężarowe to już w ogóle odpada. A budowlanki po prostu nie znoszę, wiem bo pracowałem w niej ponad 4 lata i nie chcę do tego wracać.
-
No właśnie nic nie zostaje, znaczy zostaję bycie samotnym. Niby psychologowie mówią że aby związać się z kimś trzeba najpierw samemu z sobą zrobić porządek ale w moim wypadku i wielu innych to nie nastąpi nigdy i zostaje wybór albo samotność albo "chory lub zaburzony" związek.
-
Ja nigdy nie byłem na żadnej pozaszkolnej lekcji języka obcego A co do mojej rodziny to oni są w większości formalnie gorzej wykształceni niż ja ale pracowici, zaradni i ambitni i im się powodzi często lepiej niż wysoko wykształconym czy pracownikom międzynarodowych korporacji
-
Ale co mi po tym że mają np firmę budowlaną, jak ja ani specjalnie nic nie umiem ani nie lubię takiej pracy a pracowałem niby parę lat na zachodzie w tej branży, albo transportową jak ja nawet prawka na zwykłe auto nie mam.
-
Ale co wykorzystać, nie rozumiem, ich sukces.
-
Mnie ludzie sukcesu, dobrze radzący se w życiu zawsze demotywowali. Przebywając wśród względnych nieudaczników, pijaków, narkomanów przynajmniej nie miałem takiego poczucia bycia gorszym, choć denerwowały mnie w nich inne rzeczy. W mojej rodzinie od strony matki są prawie sami ludzie sukcesu i przez to ich unikam bo czuje się przy nich fatalnie.
-
Niby wielu łącznie z psychologami tak mówi żeby się nie identyfikować z chorymi, zaburzonymi, ale z drugiej strony dla mnie przebywanie z samymi ludźmi sukcesu jest 100 razy gorsze bo jeszcze bardziej mnie uświadamia jakim zerem jestem.
-
Tak i jak zwykle będzie duża przewaga facetów nad kobietami, bo tu zawsze tak było w wątkach towarzysko- matrymonialnych.
-
Ja se też mogę woleć, ale realnie to mam szanse raczej na 40-tki tylko 40-tka atrakcyjna jest dla mnie może co 10-ta a 20-tka co druga.
-
Kobietę, tak a facetów niekoniecznie. Znałem jednego b. przystojnego owszem powodzenie u kobiet miał ale był zwykłych robolem który ledwo wiązał koniec z końcem a kobiety to miał raczej przelotne. Gdyby był porównywalnie piękna kobietą to zdobyłby bogatego męża albo chociaż miał prace biurową bo często tylko dzięki urodzie takie się zdobywa. Ale nie da się ukryć że uroda pomaga w życiu obydwu płciom, gdybym był naprawdę przystojny to nawet moja niezaradność życiowa by kobietom nie przeszkadzała, no i uroda dodaje zawsze trochę pewności siebie której mi brak.
-
Dopiero teraz doczytałem późniejsze posty. A wysyłanie zdjęć fallusów to podobno często spotykane na portalach randkowych, zboków tam od groma, a tacy tzw normalni jak ja są olewani
-
A na czym to stoczenie polega, bo chyba nie chodzi o ten jednorazowy niedoszły incydent z tym kolesiem opisanym na początku wątku.
-
I nie przeszkadzało Ci to że ta ślicznotka służy w tej "wstrętnej powołanej przez Macierewicza pisowskiej pseudoarmii". Fajna dupa i już swoje poglądy polityczne którymi tak tutaj szafujesz odstawiasz w kąt.
-
Może niektóre tak, ale gro ma w samym opisie że interesują ich tylko poważne związki a nie seks,. Wiele też narzeka na innych forach że na tych portalach randkowych są głównie faceci którym zależy tylko na szybkim seksie. Z resztą ja mimo zaawansowanego wieku mam bardzo nikłe doświadczenie seksualne i to sprzed bardzo wielu lat także mi tez by taki szybki seks nie do końca odpowiadał i mam spore wątpliwości co do swojej seksualnej sprawności. Też coś takiego słyszałem i postanowiłem to wdrożyć ze 3 razy i tym się skończyło że te panny przestały się do mnie odzywać a jedna nawet konto usunęła, choć nie wiem czy to przez to akurat.
-
Czemu niby statystyka jest po stronie facetów. Obliczałem kiedyś ile kobiet z portalu randkowego mi odpowiedziało, to wyszło koło 10%, a pomiędzy odpowiedzią a dłuższą wymianą wiadomości już nie mówiąc o spotkaniu w realu jest duża różnica. No ale moim problemem jest też wiek, blisko 40 lat parę razy w roku się do jakiś klubów, pubów wybiorę i jeśli są tam jakieś wolne dziewczyny to mają zwykle góra 25 lat i raczej za stary dla nich jestem.
-
Ale ja np w ogóle nie mam auta to niczym nie zaimponuje. Bajeru też nie mam, no chyba że po alko ale też nie specjalnie, poza tym jak mam zdobywać doświadczenie w bajerowaniu jak jestem ciągle olewany.
-
Jak nie masz tzw bajeru i wyglądu to przez portale randkowe itp bardzo ciężko kogoś poznać bo kobiety są tam mega wybredne moim zdaniem. Prędzej by się chyba znalazło jakby się zaczepiało na ulicach, sklepach, czy nawet w barach realne dziewczyny tylko potrzeba śmiałości no i pewnie większość by była zajęta.
-
zaburzenia osobowosci siostry
carlosbueno odpowiedział(a) na szczypior temat w Zaburzenia osobowości
Według mnie to trochę wygląda na młodzieńczy bunt, nie wiadomo ile w tym zaburzeń psychicznych a owego buntu, kto wie może jej przejdzie z wiekiem i będzie "normalna". -
Każdy by się załamał gdyby przeżył to co Ty. Do Twojego złego stanu psychicznego przyczyniły się obiektywne przyczyny, czyli poważne wypadki samochodowe i związana z tym przerwa w pracy i długi, plus nieszczęśliwa miłość ale to zdarza się każdemu. Generalnie osiągnąłeś mimo młodego wieku już dużo, ja jestem kilkanaście lat starszy a nigdy nie miałem tak intratnej pracy, auta i poważnego związku. Wydajesz się silny i zdrowy psychicznie nie to co ja i inni z tego forum, tylko los a może zbytnia brawura za kółkiem Ci nie sprzyja. Jak w pełni wyzdrowiejesz i wyjdziesz z długów masz szansę na sukces życiowy nie to co ja i inne przegrywy życiowe.
-
Wiadomo że nie jest łatwo, pewnie jeśli chodzi o sferę zawodową to jest bardzo podobnie. jak u facetów. Kobietom natomiast jest łatwiej na polu znajomości damsko- męskich gdzie to jednak od faceta oczekuje się inicjatywy. Kupiłem parę lat temu książkę na temat przezwyciężania nieśmiałości ale nic z niej nie wyniosłem bo generalnie wiem co należy robić tylko nie potrafię przełamać lęków czy zwykłego lenistwa i to jest problem a nie brak świadomości.
-
Dla mnie nie ma to znaczenia, choć z logicznego punktu widzenia i myśląc o poważnym związku to własnie w takie powinienem celować bo dwie nieśmiałe osoby bez inicjatywy dobrze by nie wróżyły na przyszłość.
-
Wiadomo że to szkodliwe, ale trudno od tego uciec, nawet większość zdrowych psychicznie często to stosuje. Najgorzej że jeszcze inni cię o tym informują np moja szefowa ciągle gada że inni mnie źle oceniają i obgadują za plecami, a matka ciągle informuje jak innym w rodzinie to się dobrze powodzi. Nie chcę niby tego słuchać ale ciągle mi o tym przypominają, choć wiem że powinienem to ignorować, bo mnie takie rzeczy nie motywują tylko dołują. Ja specjalnie zaprzestałem kontaktów z dalszą rodziną i znajomymi żeby z nimi się nie porównywać, ale to i tak za mało, musiałbym chyba się całkiem odciąć od świata albo wymienić se mózg.