carlosbueno

Ogólnie chyba słowianki są najładniejsze. Niemki wg mnie aż takie brzydkie nie są a na pewno ładniejsze od brytyjek, Holenderki są ładne jak są młode później jakoś brzydną. Latynoski też mi się podobają ale w żadnym latynoskim kraju nie byłem, tyle co znam z mediów czy te co przebywały w Anglii. No ale niestety Polacy w jakiś tam badaniach zostali uznani za jednych z najmniej atrakcyjnych nacji męskich w Europie, ale podejrzewam że Polaków kojarzą głównie z budowlańcami w staromodnych wąsach albo łysoli w dresach nadużywającymi alkoholu to się nie dziwmy opiniom.

Bebzol to brzuch, otłuszczony brzuch. A jak tam Szwedki wyglądają czy to długonookie blond piękności czy babochłopy bo różne słyszałem opinie. Ja trochę po Europie podróżowałem i najbrzydsze są zdecydowanie Brytyjki, tam średnia Polka uchodzi za piękność. A najładniejsze są chyba Rosjanki, ale to były turystki także możliwe że to jednak mało miarodajne i te biedniejsze z rosyjskiej prowincji tak wystrzałowo nie wyglądają.

W Anglii jest podobnie, ogólnie na całym zachodzie i północy ludzie przywiązują mniejszą uwagę do ubioru, wyglądu, są bardziej na luzie. Na wschodzie i na południu Europy chyba podobnie wygląd zewnętrzny liczy się dużo bardziej. Polkom i tak daleko do wystrojonych Rosjanek , czy dziewczyn z Bałkanów bo te w większości wyglądają jakby było gotowe z marszu pójść do drogiej restauracji czy nocnego klubu. Ale w sumie wolę seksowne, zgrabne słowianki od grubych Brytyjek w dresach z wystającymi bebzolami.

Podobno się nie zsikał tylko założył 2 różne buty. Ale nie zmienia to faktu że człowiek z tak zaawansowanym stanie alkoholizmu nie powinien piastować takiego wysokiego stanowiska. To zaczyna przypominać ostatnie lata ZSRR gdzie rządzili alkoholicy i starcy, ale może to dobry omen że eurokołchoz upadnie albo chociaż odejdzie od skrajnego lewactwa.

Inni, czyli Ty i wychodzi na to że jako nieplotkująca musisz więcej robić czyli nie opłaca się nie plotkować.

Ja się tym nie przejmuję, tym bardziej jak mnie nie dotyczy, ludzie plotkowali, plotkują i będą plotkować i nic na to nie poradzimy.

W decathlonie tak jest ale też w innych sklepach że ciuchy są od rozmiarów s do xxxl i tam własnie im dłuższe tym szersze czy to bluzy czy spodnie i jest problem z kupieniem czegoś na wysokiego szczupłego albo niskiego grubego. Ja noszę zwykle xl ale parę l mam i jakoś wchodzę choć raczej obcisłe są. Zakładając że miałbym odstający brzuch i miał dziewczynę średniego wzrostu to bym brzuchem zahaczał o jej cycki.

Ja spodnie noszę niżej niż się powinno dlatego jeszcze nie widać mi w nich łydek, no chyba że siedzę. Mam kończyny 2 metrowca a korpus tak 185 cm, przez co np wejdę w koszulkę l a rzeczy z długim rękawem mam xxl lub xxxl a i tak rękawy krótkie.

Właśnie ciuchy nie podążają za wzrostem masy a szczególnie wzrostu ludzi. Ja wg jakiś norm przy 194 cm powinienem mieć 110 cm w pasie a mam 93 cm, jak szukałem kurtki to 95% miało za krótkie rękawy a jak jakieś już znalazłem to były dużo za grube w pasie. Spodnie dostępne w sklepach są zawsze mi za krótkie nawet te niby długie 34 są na 182 cm wzrostu a przecież pewnie 1/3 młodych ma więcej wzrostu. No ale nie o tym jest wątek, mnie się kiepsko przytula bo mam za mało tłuszczu.

Bez przesady, to żadne poświęcenie, chyba naprawdę byłaś nim zaślepiona. Takie plany to albo mają nałogowcy albo ludzie z poważnymi problemami psychicznymi i to raczej nie depresyjno- lękowymi. I po raz kolejny czytam tu historię że facet w sumie mniej ogarnięty życiowo niż ja ma(miał) oddane mu kobiety, a ja nie mam no ale może jest bardzo przystojny. Ja też jestem niedojrzały i nieprzystosowany ale pracuję, zarabiam w miarę przyzwoicie i nie mam że tak powiem aż patologicznych zachowań słowem jestem zbyt normalny.

To BMI zwłaszcza u facetów to pic na wodę fotomontaż, ja też wiele lat miałem rzekomą nadwagę, teraz chyba w normie ale jak przytyje 2 kg to już ją będę miał. Za to wg BMi waga 70 kg przy 194 cm to norma, przecież wyglądałbym jak szkieletor, teraz mam 94 kg i słyszę że chudzielec ze mnie. Tu akurat bym się nie zgodził, niektóre kobiety lubią takich miśków, a już na pewno bardziej od zbyt chudych. Gruba kobieta ma dużo gorzej, no i wygląd u kobiet ma ogólnie większe znaczenie bo facet może bardziej nadrobić osobowością albo grubym portfelem.

Juncker to kwintesencja UE. Wiecznie nawalony, zdegenerowany staruch nic dziwnego że niektórzy palą flagi UE jak na jej szczytach są tacy ludzie. Nawet nasz były prezydent cierpiący na chorobę filipińska i mający problemy z golenią aż tak się nie zbłaźnił.

Ukraina gdyby nie te ich różnokolorowe rewolucje, jawne i mniej jawne interwencje Rosji stałaby na pewno wyżej. No i nie zapominajmy że Hrywna teraz bardzo nisko stoi, zarabiają tam bardzo mało ale i też jest tanio, przynajmniej usługi i krajowa żywność, to w tej chwili najtańszy kraj w Europie i dla nich te polskie 2 tysiące to naprawdę sporo,. Największym ich problemem jest drogi gaz i węgiel bo jest w cenach polskich jak nie wyższych( gdy żyli dobrze z Putinem był kilka razy tańszy) i za przeciętna pensje nie są w stanie ogrzać zimą domu. Do tego Ukraina jest rządzona przez oligarchów a Bułgaria przez mafię, nasze rządy też nie są najlepsze ale daleko im do tych krajów. A Węgry aż tak od Polski nie odstają, no i mają 10% cyganów ciekawy jaki to ma wpływ na gospodarkę.

Tylko nie zapominajmy że Polska była w 1989 roku była dużo biedniejsza od Czechosłowacji, Węgier, Słowenii( najbogatsza republika byłej Jugosławii a Jugosławia była obok NRD najbogatsza wówczas). Byliśmy chyba tylko bogatsi od Rumunii zniszczonej rządami Ceausescu a na poziomie Bułgarii czy Ukrainy, której mieszkańcy dziś do nas przyjeżdżają tak jak my na zachód. Wiem że niemieccy ekonomiści uważają że Polska lepiej "wyszła z komuny" niż NRD w które wpompowano jakieś gigantyczne środki a do dziś jest dużo biedniejsza od zachodu. Kto mówi, nie wiedziałem że mówią o mnie na mieście.

3/4 Polaków nie wie co to DDA także to nie problem.

Za rządu PiS Polska awansowała w tym rankingu, choć nie koniecznie to zasługa tej partii. Za twojego idola Tuska była niżej jak to możliwe. A co do tego że liberalne państwa góra, to mylisz przyczynę ze skutkami, no i zależy o jaki liberalizm chodzi bo Szwecja na pewno nie jest liberalna gospodarczo a Singapur jest państwem autorytarnym.

Polska w takich rankingach zawsze jest wyżej niż się wydaję, bo one biorą m.in pod uwagę stopień analfabetyzmu i poziomu wykształcenia społeczeństwa a w tym jesteśmy w ścisłej czołówce światowej, bo w takim USA i jeszcze paru innych bogatych krajach zdarzają się analfabeci czy ludzie bez żadnego wykształcenia. No ale ogólnie to wykształcenie poza rankingami niewiele daje, bo i tak polskie uczelnie są daleko w rankingach a poziom wdrażania wynalazków jest żenujący, a to że gro Polaków po studiach pracuje fizycznie to jest wręcz strata czasu i kasy i zachodnie społeczeństwa se na to nie pozwalają.

Ja akurat pracuje w tej branży (ryb greckich:)) no i tam idą te ryby które są za słabej jakości aby sprzedać je w całości, to się je smaży i zalewa aby utonęły w gąszczu sosu. Wszystkie stare i nie sprzedane w sezonie letnim dorsze i dorszopodobne itp idą na rybę grecką także szału bym się nie spodziewał.

Parę lat temu na forum był człowiek który żądał mojego usunięcia bo szerze defetyzm i pochwalam lenistwo. Za fejsbukiem nie przepadam, nie mam się czym chwalić, wrzucam tam co najwyżej zdjęcia z wakacji a to zdarza się może raz na 2-3 lata i tylko dlatego że ludzie z pracy chcą je zobaczyć a tak w sumie najwygodniej.

Takich rad jak te tu, ale i w realu słyszałem tysiące, ale to są rady dla "normalnych" a nie zaburzonych lękowo- depresyjnie. Kiedyś sporo czasu spędzałem w pubach, dyskotekach itp a i tak byłem sam, także wystawianie się interakcje nie zawsze powoduje zakończenie samotności.

Chciałbym tak móc się nie denerwować, chociaż i tak jak byłem młodszy denerwowałem się jeszcze bardziej i dosłownie wszystkim. Też nikogo nie kocham, a moje zakochania o ile można tak to nazwać były zawsze nieszczęśliwe i bez wzajemności. Nie wiem czy z logicznego punktu widzenia życie kogokolwiek ma sens i tak wszyscy umrzemy a życie w większości składa się cierpień a nie szczęścia albo jest zwyczajnie beznadziejnie nudne.

dystymia, ale miałem tez epizody cięższej depresji.

Dziesiątki razy słyszałem od innych że chcieliby być tacy spokojni i wyluzowani jak ja, albo trak weseli bo często się uśmiecham. Dobry aktor ze mnie albo inni są tak ślepi.

Ja się wszystkim przesadnie martwię i mam tak odkąd pamiętam. Choć często wobec innych ludzi zgrywam luzaka, bo lepiej okazywać obojętność niż słabość.

To jemu powinno być bardziej wstyd niż Tobie.