Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. Mi w domu mówiono że bicie jest złe, nikt mi nie mówił że mam oddawać a sam z siebie tego nie robiłem. Zawsze starałem się być grzecznym dzieckiem słuchającym rodziców i nauczycieli a bicie czy oddawanie nie mieściło się w ramach grzecznego dziecka.
  2. Kiedyś byłem Korwinistą ale już nim nie jestem owszem czasami mądrze gada, ale kupę jego gadaniny to brednie wyssane z palca, drażni mnie jego fascynacja xix- wiecznym kapitalizmem, czy wiekami jeszcze wcześniejszymi że wtedy niby było tak cool. No i wprowadzenie monarchii też nic nie rozwiąże, propaguje jakieś anachronizmy i te głupie niepotrzebne wstawki o kobietach i niepełnosprawnych które sprawiają że uważany jest za oszołoma. A wracając do tematu to ja bym był za możliwością kupna piwa już od 15-16 lat i tak dzieciaki w tym wieku już zwykle piją i niech chociaż robią to legalnie, podobnie z fajkami wtedy straci to status zakazanego owocu i nie będą się może urzynali jak świnie( ale pewnie i tak będą ale nie więcej niż teraz).
  3. liczę na to że mi zniszczy te odpowiedzialne za myśli egzystencjalne. . Ja czasami myślę że jakbym był alkoholikiem to lepiej by mi było, ludzie by powiedzieli o pije dlatego życie mu się nie układa, nie ma pracy, dziewczyny itd to częściej spotykane niż nic nie robienie i marnowanie życia mimo braku problemów z alkoholem.
  4. rotten soul, Najchętniej to wysadziłbym się w Mekce w okolicach ich świętego kamienia wśród tłumów pielgrzymów, ale niewiernych tam nie wpuszczają, zresztą to byłaby kosztowna wycieczka na którą bym musiał mieć sporo kasy i umieć skonstruować bombę. Ale póki co czekam na jakąś wojnę z islamem gdzie mógłbym się zaciągnąć jako ochotnik, ale ta wojna może w ogóle nie nastąpić bo zdominują Europę pokojowo za pomocą imigracji i wysokiej rozrodczości. Jak będę już całkiem sfrustrowany to pójdę z antyislamskimi hasłami na ich demonstrację gdzieś na zachodzie europy i tam pewnie by mnie zlinczowali.
  5. Kiedyś byłem za legalizacją wszelkich narkotyków, ale dziś jednak nie przynajmniej jeśli chodzi o twarde typu heroina, kokaina. Legalizacja pewnie obniżyłaby cenę i dostępność a taka heroina może już po jednym razie uzależnić i doprowadzić do stoczenia się człowieka a ludzi są głupi i by próbowali. W ogóle cała ta dyskusja o wprowadzeniu prohibicji alkoholowej jest trochę bezsensowna bo nikt realnie myślący w Polsce jej nie wprowadzi, społeczeństwo by się zbuntowało a partia która by to chciała wprowadzić zostałaby wyśmiana i straciła rację bytu. Co najwyżej zostaje przeciwdziałanie alkoholizmowi, edukowanie( choć niby wszysycy wiedzą o szkodliwości alko) i ewentualnie podwyżka akcyzy ale bardziej widziałbym w tym motywacje finansową a nie antyalkoholową.
  6. Ja jako liberał jestem przeciwnym wszelkim zakazom zwłaszcza tak kretyńskim, zdecydowana większość Polaków piję i większość to nie są żadni alkoholicy, więc nie wyobrażam sobie aby pozbawiać wielu ludzi przyjemności. Poza tym pomyślcie ile osób straciło by pracę, producenci, dystrybutorzy, pracownicy gorzelni, browarów, plantatorzy, rolnicy, właściciele pubów, restauracji,barmani, kelnerzy, sklepikarze itd, itd kilkaset tysięcy a może i z milion osób jest mniej lub bardziej związana z ta branżą. Nie można tylko patrzeć na alkoholików którzy niszczą siebie i swoje rodziny, czy wypadki i przestępstwa pod wpływem alkoholu bo każdy kij ma dwa końce. W skandynawi są obostrzenia odnośnie sprzedaży alkoholu i co i kwitnie masowy przemyt, a jak Skandynawowie są za granicą( albo tylko na promie między Pl a Szwecją) to chleją tak że chodzą na czworaka i rzygają gdzie popadnie bo u nich w kraju trudniej o alkohol. -- 20 lip 2013, 14:00 -- Tak tylko głównie to kraje islamskie i zrobiły to z powodów religijnych, zresztą i tak nie ma tam tradycji picia a alkohol jest zakazany przez koran. Równie dobrze mogliby w Polsce zakazać morderstw honorowych i obrzezania kobiet, bo to u nas nie występuje.
  7. Poczytaj sobie o prohibicji w USA to zobaczysz co dała, dużo więcej negatywów niż pozytywów. W Rosji Gorbaczow też wprowadził częściowa prohibicję ale musiał się wycofać bo państwo by zbankrutowało przez brak wpływów z akcyzy a ludzie sami sę pędzili bimber, lub kupowali lewy i masowo umierali przez picie zatrutego, u nas byłoby podobnie bo blisko nam do Rosji w tym względzie. A dragi nie sa legalizowane bo jest potężne lobby temu przeciwne które czerpie zyski z nielegalnej sprzedaży narkotyków, poza tym nie jest u nas tak związane z tradycją jak picie alkoholu.
  8. Biedrona20, Jakbyś znał trochę historii to byś wiedział że prohibicja wprowadzona w USA w latach 20- tych w USA spowodowała rozwój mafii i ogólnie całej szarej strefy bo ludzie bez alkoholu się nie potrafią obejść czy jest on zakazany czy nie. Ludzie mają umysły i wolną wolę i mogą wybierać czy chcą pić i jak często, dosyć już tych zakazów mamy na świecie. Skoro dobrze żyję Ci sie bez alkoholu to o.k ale to nie znaczy że wszyscy tego chcą ja tam lubię se od czasu do czasu wypić i nie chcę żeby mi tego zakazywano. Cały świat muzułmański żyje bez alkoholu i co jest tam lepiej wątpię, przemoc domowa wobec kobiet jest na porządku dziennym i ogólnie poziom agresji i nienawiści wobec innych jeszcze wyższy niż w takiej "pijackiej" Polsce.
  9. carlosbueno

    New World Order

    Co do kosmitów to uważam że kiedyś przed wiekami interweniowali, wpływali na los ludzkości, ale teraz tylko nas obserwują i myślą co za debile są na tej ziemi, jak będziemy blisko samozagłady może znowu interweniują.
  10. Porządny obywatel z Ciebie choć gdybyś zmarł tuż po lub przed emeryturą byłbyś jeszcze lepszym obywatelem. Ja tam wiem że emerytury nie doczekam i jej nie dostanę i power off będzie dużo szybciej, może dane zginąć mi będzie jako męczennik antyislamski to jedyne co mogę zrobić dla świata.
  11. Chyba będzie się trzeba do sklepu dla puszystych wybrać, choć wcale puszysty nie jestem A te rozmiarówki to w ogóle dziwne są każda inna w zależności od firmy, rodzaju ubrania. Ja od pasa w dół to jestem XL a nawet L(poza długimi za krótkimi mi spodniami)a od pasa w górę to XXL często za małe jest. Niby mierzyli parę lat temu Polaków i mieli zrobić nowe rozmiarówki bo ludzie jednak sporo urośli od iluś tam kilkudziesięciu lat, no ale wszystko w Chinach( choć ostatnio chyba więcej w Indiach) produkują i do nich to nie dotarło. Teraz z młodych minimum co 10-ty facet ma 190 cm i więcej a ubrań dla nich jak na lekarstwo, znaleźć coś z odpowiednio długimi rękawami albo nogawkami to mordęga. Za granicą nie lepiej w Anglii dużych ubrań sporo ale dla grubasów, wszystko szerokie( zwłaszcza w okolicach brzucha) i krótkie. Całe życie mordęga z ubraniami jak byłem kiedyś chudy było podobnie bo nie przewidzieli że mając ponad 190 że można ważyć 70 kg i też wielki problem był.
  12. Oficjalne media PRL tak mówiły ale im nikt nie wierzył ludzie wiedzieli swoje i chyba nawet przesadnie idealizowali stany jako raj na ziemi. Dziś ludzie myślą o życiu na zachodzie Europy bo jesteśmy w Unii, mało kto chce do USA wyjeżdżać jak już to Kanada czy Australia cieszą się większym zainteresowaniem bo są tam mniejsze różnice społeczne i przestępczość, no i gospodarka lepiej stoi.
  13. Ja w tym roku jakoś ciągle poniżej 100-ki ważę(99), oczywiście żadnej diety nie stosuje, ale zrobiłem się tak leniwy że nawet nie chce mi się słodyczy kupować, zadawalam się tymi znalezionymi w domu lub podjadam bratu . Chciałem se ostatnio kupić koszulkę ale taką zapinaną nie zwykły t-shirt i oczywiście nie było dla mnie rozmiaru( bluza długa xxl też za mała) tak szerokich w klacie nie przewidują, aż strach pomyśleć jakbym na siłownie chodził.
  14. Detroit zbankrutowało, niegdysiejszy symbol amerykańskiej motoryzacji i przemysłu upadł. Liczba ludności zmniejszyła się w ostatnim półwieczu o połowę a z tych pozostałych 83% to czarni, a miasto z takim ich odsetkiem nie ma żadnych szans na egzystencje, zwłaszcza że większość z nich żyje z pomocy społecznej. Ostatnim białym burmistrz rządził tam w 1974 roku i od tego momentu miasto zaczęło podupadać, wiadomo już co spotka USA w przyszłości pod rządami Obamy to co samo co Detroit czy RPA które ubożeje z roku na rok. Więcej możecie o Detroit poczytać tu http://www.rp.pl/artykul/11,1031090-Detroit-zbankrutowalo--Upadl-symbol-amerykanskiej-potegi.html Dziś usłyszałem w radio że dzieci w USA są już tak grube a może i też leniwe że jeżdżą wózkami elektrycznymi takimi jak niepełnosprawni, stali się kalekami z własnego wyboru. Ameryka niegdysiejszy symbol sukcesu stacza się na dno, zadłużą i zażrą się na śmierć no ale wciąż lepiej tm niż w Polsce.
  15. Powiedzmy sobie szczerze gdyby ludzie ograniczyli potrzeby, czy bardziej pragnienia do tego co im faktycznie by starczało to światowa gospodarka legła by w gruzach, nie bez przypadku G.W. Bush w 2008 roku w obliczu kryzysu światowego powiedział ludowi; więcej kupujcie, bo gdyby przestali to byłby totalny koniec tego systemu nadprogramowej produkcji i konsumpcji. nie zawsze jest to samorozwój owszem czasem np wycieczka zagraniczna( choć też nie zawsze), książka, jakieś narzędzia do majsterkowania, maszyny do produkcji, uruchomienia biznesu ale w wielu jeśli nie większości przypadków posiadanie nie ma nic wspólnego z samorozwojem, np setna para jeansów, butów, drogi perfum, wypasiony dom czy samochód to najwyższej spełnianie swych zachcianek albo demonstracja statusu.
  16. Jestem ciekawy na ile wynika to z naturalnych przymiotów ludzkich, a na ile jest to elementem marketingu współczesnego konsumpcyjnego świata, gdzie na każdym kroku poprzez reklamy jesteśmy bombardowani tym co rzekomo powinniśmy posiadać. Zresztą nie tylko reklamy ale inni ludzie wymagają od nas abyśmy posiadali jak najwięcej, bo wypada, bo posiadanie jest wyznacznikiem statusu społecznego, powodzenia w życiu itd. Maszyna konsumpcjonizmu dobrze działa, co chwilę wymyśla nowe pragnienia( ale nie potrzeby) które należy zaspokoić aby być cool, produkcja rośnie, handel wzrasta a najbardziej zadłużenie bo skądś na to pieniądze brać trzeba, bo człowiek współczesny to człowiek wiecznie nienasycony.
  17. na_leśnik, otóż to gdyby nasi pradziadowie sprzed 100 lat mieli żyć tak jak przeciętna rodzina w Polsce dziś uznali by to za niemal raj. To co wtedy każdy robił ręcznie robią dziś maszyny albo kupuje się w sklepie, jakby zobaczyli że ludzie jedzenie wywalają to by uznali ich za niespełna rozumu . Na taki zegarek to było stać nielicznych i trzeba było zapłacić przeciętną roczną pensję a słodycze to dzieci jadły raz w roku jeżeli w ogóle. Już od samych czasów komuny standard życia wzrósł znacznie( ale nie bezpieczeństwo socjalne) ale ludzie narzekają że kiedyś było lepiej, może i tak ale na pewno biedniej. Wystarczy tylko popatrzeć ile aut przybyło i ile domów, willi powstało. No ale to nie tylko nasza polska przywara w Anglii ciągle od brytyjczyków słyszałem jak teraz jest ciężko, wszystko drogie itd a zarabiali oni 2 razy więcej niż ja tam i 8 niż zarobiłbym w Polsce. Narzekali ale 2 razy w roku na Kanary, Karaiby itp jechali i codziennie w pubach kupę pieniędzy zostawiali.
  18. Co by nie mówić szkoła to taki przedsionek prawdziwego życia, kto w dzieciństwie dostawał w pie..ol to w życiu ma podobnie, prawa dżungli rządzą. Oczywiście zdarzają się wyjątki, najbardziej agresywni często lądują w pierdlu a ci prześladowani czasami odnoszą sukces w życiu jeśli są bardzo uzdolnieni, inteligentni, ale zwykle zostają outsiderami takimi jak byli w szkole i kończą jako bezrobotni albo z najniższą krajową jeśli wcześniej się nie powieszą.
  19. Warunkiem takie szczęścia o którym tu piszecie jest brak porównania. Jeżeli wszyscy wokół żyją biednie, nie posiada się tv , gazet itd które pokazują jak wspaniale żyją gdzie indziej to człowiek nawet nie pomyśli że życie może wyglądać inaczej. Szczęśliwcy ci w dżungli i buszu, ale teraz w Afryce jest wielu niezadowolonych bo mają tv, znajomych którzy byli gdzieś gdzie żyje się inaczej i wielu myśli jakby stąd spierdolić do tego raju, albo narzeka jaka bieda bo gdzieś indziej mają lepiej.
  20. Ja nigdy jako dziecko i dorosły nikogo nie uderzyłem( za wyjątkiem brata, ale też nie jakoś mocno) natomiast dostać dostałem wielokrotnie od rówieśników, w domu mówiono mi żebym się nie bił, to słuchałem i nie oddawałem chociaż słaby fizycznie wcale nie byłem. Teraz już mnie bić nikt nie chce, zresztą odstraszam posturą. Nigdy nie rozumiałem tego całego bicia to takie prymitywne, chyba już wtedy miałem niski testosteron i takie rzeczy mnie nie bawiły i od zawsze uważałem się za gorszego,słabszego mentalnie od innych także niejako bicie mnie i wyszydzanie uważałem za naturalne. Dopiero jak poszedłem na studia zobaczyłem że są inni ludzie dla których agresja i szpan nie są najważniejsze. -- 18 lip 2013, 20:33 -- Ja przez dokuczanie w szkole(przedszkolu) już w wieku 6-7 lat miałem myśli samobójcze, dlatego takie osobniki jak ja nie powinny mieć dzieci bo z dużym prawdopodobieństwem przechodziły by tą samą a może gorszą mordęgę niż ja.
  21. Ja robiłem kiedyś karierę w zbieraniu petów na budowie, a teraz w nabijaniu postów na forum Ciekawe co by było jakbym poznał jakąś ładną, młodą, wykształconą, robiąca karierę w korporacji prawniczej dziewuchę i jej rodzice się dowiedzieli że wybranek ukochanej córki jest bezrobotnym, leniwym maminsynkiem sporo po 30-ce który mieszka z rodzicami i ma problemy psychiczne pewnie by włosy z głów rwali albo założyli podobny wątek na tym forum.
  22. Właśnie argument o tym że nie pracuję w tym wieku jest wręcz śmieszny, w dzisiejszych czasach mało kto w tym wieku pracuje a jak już to sezonowo.
  23. PSL miało taki plan żeby tyle na miesiąc płacić rodzicom za dziecko do 18 roku życia ale koszty by były przeogromne no ale lepiej na to niż na polityków, biurokracje i lewe spółki skarbu państwa. W Skandynawii takie rozwiązania przyniosły świetne rezultaty no ale sporo z tych nowonarodzonych to muslimy i murzyny, coś za coś.
  24. Ci biedniejsi, ze wsi by się skusili dla tych z dużych miast z aspiracjami minimum 2 koła musiałoby być, zamiast pracy za 1500 zł, dziecko za 2 tysiące myślę że by się sporo zdecydowało. Wśród moich równolatków czy trochę młodszych też sporo ani myśli o rodzinie i dzieciach, na emeryturę nie mamy co liczyć( nawet ci pracujący bo o sobie leserze nawet nie myślę). Tylko samobójstwo lub zalegalizowana dobrowolna eutanazja są rozwiązaniem na przyszłość.
  25. ja mojej mamie która niemal codziennie wspomina że chce mieć wnuka( siostra nie może z powodów zdrowotnych, brat jest jeszcze bardziej nieśmiały niż ja) i liczy na mnie jako ostatnią instancje mówię że niech se adoptuje wnuka.
×