Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. Jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe to na pewno maja dużo gorzej ale to przez przeludnienie i gwałtowne migracje ze wsi do miast i faktycznie często mieszkają na ulicy, czy w niebotycznym ścisku po 10 w pokoju. Ale oni się z tego cieszą( z obecnej sytuacji gospodarczej) bo kiedyś tam było dużo gorzej, większość jednak już nie głoduje, stać ich na gadżety typu komórki, sprzęt elektroniczny, modne ubrania. Przeczytałem parę książek, reportaży o Chinach i tam jednak zdecydowana większość Chińczyków jest zadowolona z przemian, mówią że nigdy tak dobrze im się jak teraz nie żyło mimo że zapieprzają po kilkanaście h dziennie przez 6-7 dni w tygodniu no ale taką mają mentalność i teraz myślą o zdobywaniu świata.
  2. Chiny to komunistyczne to są tylko z nazwy a tamtejsi komuniści uwłaszczyli się daleko bardziej niż nasi po 89 roku i to niegdysiejsi partyjniacy są szefami, dyrektorami firm i jeżdżą sobie Bentleyami a robotnicy aż tak biedni nie są , może trochę biedniejsi niż w Polsce wszyscy mają komórki, większość laptopy coraz więcej samochody, tylko mieszkają w jakiś klitkach b. małych i ubogich ale to wynika z dużego zagęszczenia ludzi nawet w bogatej Japonii ludzie mieszkają na dużo gorszym standardzie( zwłaszcza jeśli chodzi o metraż) niż przeciętny Polak. A co do Litwy to jeśli chodzi o żywność i inne produkty ( pewnie poza wódą, fajami i benzyną) to jest tam drożej niż w Polsce, bo oni jeżdżą do nas na zakupy a na takiej mierzei Wiślanej jest sporo ruskich turystów( z Kaliningradu) bo u nas taniej i wyższy standard.
  3. Tak naprawdę to nie wiadomo czy Chrystus istniał i ile lat miał jak umarł, wszystko to mitologia. W każdym bądź razie wciąż nie wiem jak przez uwodzenie można pozbyć się natręctw, chyba że to natręctwa w stylu widzę jakąś ładną dziewczynę i boję się zagadać, kolejna zmarnowana szansa na podryw która później nie daje mi spokoju i wtedy to by dało się jakoś wytłumaczyć. -- 25 lip 2013, 16:38 -- Nie wiem czy to można pod nerwicę natręctw podciągnąć, raczej to efekt niskiej samooceny i nadwrażliwości interpersonalnej, jeśli to NN to ja też ją mam bo mam to samo i to całe życie.
  4. deader, bardziej mi chodziło o niezbyt lubiących siebie sąsiadów i znajomych z konieczności. Wyobraź sobie jakiegoś petenta co idzie coś załatwić do urzędu do jakiegoś pierdzistołka i widzi że zarabia 5 czy 10 tysięcy a gówno robi, niektórzy by awanturę wszczęli. Do tego wiele osób robi za pensję poniżej minimalnej albo oficjalnie dostaje minimum a drugie tyle do łapy sadzę że i tak by ostro kłamano w tych deklaracjach tak aby było to zgodne z prawem i nie podpadało.
  5. Znałem kiedyś kolesia co miał natręctwo na tle podrywania, zaliczania panienek, jak szedł ulicą, siadał w metrze, autobusie, kupował w sklepie, barze to jak była jakaś atrakcyjna panienka to zawsze zagadywał, chciał nr telefonu, często się z nimi umawiał i ogólnie zaliczał po kilka panienek w tygodniu a czasem jednego dnia. Codziennie odbierał kilkadziesiąt telefonów od tych panienek, wiele go zlewała jak pytał czy dostanie nr ale sporo dawało i chłopak miał wieczne branie a żaden przystojniak to nie był.
  6. Jakoś mi uwodzenie z nerwicą natręctw się nie kojarzy, myślałem bardziej że takie podrywanie to może uleczyć z fobii społecznej, czy depresji mającej źródło w braku kontaktów seksualnych, nieśmiałości no chyba że to były natręctwa z tym związane.
  7. Ja tam myślę że dla poniżej 25 lat atrakcyjny nie jestem, tym bardziej że pieniędzmi, statusem społecznym, doświadczeniem z kobietami nie nadrabiam, ale może się mylę.
  8. Chodziło mi o wiek emerytalny służ mundurowych, jestem w tzw wieku chrystusowym ale wyglądam na 36-38.
  9. carlosbueno

    Rebelia - przywitanie

    Pamiętam to jak miałem w ostrej postaci. Bałem się nawet gdzieś zadzwonić. Ja tak mam całe życie i chyba tylko w sytuacjach przymusu dzwonie, zwłaszcza do obcych. I też nie nawiedzę nowości i mam niską choć realną samoocenę.
  10. Może też mi by się przydała taka terapia uwodzeniem. Ale póki co na trzeźwo nie potrafię zagadać do żadnej dziewczyny nie mówiąc już o jakiś obcych z ulicy. Zresztą do tego trzeba być młodym, a ja jestem w wieku prawie emerytalnym.
  11. Ja myślę że wielu Polaków jakby się dowiedziało że ich znajomi czy nawet nie znajomi zarabiają więcej od nich, to by mogło dojść do rękoczynów, podpaleń, niszczenia mienia, samosądów i ogólnie wzajemnej wrogości bo czemu Kowalski ma tyle a ja nie, zwłaszcza gdy ja ciężej pracuję.
  12. i tak nie ujawnią swoich wszystkich dochodów i podadzą te stanowisko na którym mają najmniej, a o fikcyjnych posadach wyskodochodowych w spółkach skarbu państwa itp. nie powiedzą. W Skandynawii jest tak jak chcę tego OPZZ ale Polska to nie Szwecja, ludzie są zawistni, zazdrośni i cenią prywatność, nie widzę sensu ujawniania zarobku wszystkich zwłaszcza sektora prywatnego.
  13. carlosbueno

    Samotność

    Ja tam uważam że nie zasługuję na towarzystwo, najchętniej to bym się gdzieś schował albo zniknął aby inni nie musieli mnie oglądać i mojego beznadziejnego życia.
  14. poem, Ja dopiero po 25 roku zobaczyłem jak wygląda sytuacja odnośnie picia w tradycyjnych polskich rodzinach, gdy byłem daleko od domu. Wcześniej na studiach też zdarzało mi się sporo pić czasem, ale myślałem że to takie młodzieńcze popisy i korzystanie z wolności. A później zobaczyłem że każde tradycyjne polskie urodziny, święta to libacje z morzem alkoholu, zresztą w weekendy też nie próżnowano, a piwo do obiadu, czy kilka zaraz po pracy a nawet w trakcie to norma( przynajmniej w budowlance).
  15. Bym się kłócił z tym, jednak prawie wszyscy ludzie wiedzą że przesadne picie może skończyć się kacem, a w dłuższej perspektywie nałogiem, a trudno to powiedzieć o chlebie czy maśle( czy innym smarowidle) które są produktami które codziennie spożywa prawie każdy. Ja się wychowałem w rodzinie prawie bezalkoholowej( nawet na urodzinach czy innych rodzinnych uroczystościach było co najwyżej wino i to w małej ilości) i w dzieciństwie miałem wrażenie że ktoś kto wypije se parę piw w weekend to już alkoholik, bo w opowieściach matki i ojca( mają liczne rodzeństwo z partnerami alkoholikami) każde picie alkoholu kojarzyło mi się z destrukcyjnym nałogiem. Jakbym powiedział matce ile w życiu wypiłem, albo że potrafię wypić 8 piw czy 0,5 litra wódki to by nie uwierzyła, albo uznała mnie za alkoholika, ona myśli że w życiu na raz więcej niż 3 piw nie wypiłem.
  16. [videoyoutube=1sFVaL_D7_Q][/videoyoutube] [videoyoutube=mZygzBpbl_E][/videoyoutube]
  17. siostrawiatru, no właśnie na tych zdjęciach jak na mój gust to nawet nieco za chuda byłaś, ale może ostatnio się zapuściłaś choć wątpię żebyś obiektywnie za dużo ważyła.
  18. wykończony, No i wujaszek Stalin nam pomógł bo nie wysłał swoich oddziałów do walki mimo rozkazów z góry, myślał że pokonają Polaków bez niego a on wkroczy na koniec przyjmując splendory. A sam Cud nad Wisłą to nie był żaden cud wręcz przeciwnie wielkie znaczenie w pokonaniu ruskich miało złamanie szyfrów radzieckich przez polskich matematyków dzięki czemu znali plany wroga, bo matematyka i taktyka jest ważniejsza od mistyki. A nasz wielki wódz Piłsudski wg niektórych źródeł w czasie decydujących starć z ruskimi siedział u kochanki daleko od stolicy.
  19. to nie fotomontaż ta pani naprawdę tak wygląda i chcę ważyć jeszcze więcej aby pobić rekord świata. http://www.zeberka.pl/art.php?id=7894 Zwróćcie uwagę na to jakie fajne wózki mają w stanach w supermarketach po co chodzić jak można jeździć.
  20. Nie przypadkiem takie monstra mają za adoratorów murzynów, raz oni zwykle lubią duże kobiety, dwa tylko oni mają odpowiedniej wielkości sprzęt aby się tam dopchać( choć w przypadku tej pani ze zdjęcia to nie jestem pewien), nasza młoda Grycanka też ma faceta murzyna coś w tym musi być.
  21. Ja z moją psychiką na pewno do wojska bym się nie nadawał tyle wiem jestem za delikatny, źle znoszę krytykę, głupie rozkazy i wydzieranie się na mnie a w wojsku zwłaszcza na początku kariery to normalka. Do tego w wojsku jest pełno buców, przeładowanych testosteronem agresywnych typów lubiących pastwić się nad ludźmi o słabej psychice. Całe to środowisko napawa mnie wstrętem poza tym całe to wojsko to jedna wielka ściema, rzekomi bohaterowie ojczyzny którzy pewnie w razie ataku uciekli no ale mając taki sprzęt wojenny jak my trudno by było robić co innego. Do tego żeby być w wojsku trzeba mieć mocną wątrobę bo za kołnierz tam nie wylewają przynajmniej te krajowe trepy co siedzą tam po znajomości, znajomy mi mówił że odszedł z wojska bo by umarł z przepicia( prawda była nieco inna zwolnili go bo przesadzał z kradzieżą ropy, kradli wszyscy ale on nie miał miary albo był nieuważny lub popadł w konflikt), koleś miał wtedy 30 lat i ważył ze 120 kg i nie były to mięśnie tacy są a przynajmniej byli parę lat temu polscy wojacy.
  22. To że w W. Brytanii to tak przeżywają choć pewnie z dużą przesadą to idzie zrozumieć ale czemu w Polsce i innych krajach robi się z tego wielkie halo. Chcą żeby ludzie zajmowali się takimi głupotami aby odciągnąć ludzi od poważnych spraw społeczno- gospodarczych. W Anglii jak innych europejskich monarchiach nie ma ona praktycznie żadnej faktycznej władzy, ale ludziom się ich w kółko pokazuje i wmawia że są kimś ważnym. A mojego imiennika księcia Karola to nie trawię to islamofil do kwadratu po każdych zamach oznajmia światu że islam to wspaniała religia pokoju , nawet jak przyjechał do Polski to pierwsze co zrobił to się udał do tatarskich muzułmanów jakby oni byli najważniejsi w kraju i piał nad wspaniałością tej religii. A wracając do tematu to sprawiło mi radość to że nie mamy monarchii w kraju.
  23. Dobry żołnierz to powinien przede wszystkim słuchać rozkazów i ich nie kwestionować. Powinien mieć twardą psychikę, ale nie powinien się buntować i swoje zdanie zachowywać dla siebie, bo liczą się rozkazy nawet jak się z nimi nie zgadza. Powinien być odporny na gnojenie, wyzwiska, psychiczne znęcanie i umieć trzymać nerwy na wodzy. Na pewno trzeba też mieć wysoką albo przynajmniej przeciętną samoocenę, pewność siebie choć zbytnia brawura też może być zgubna. Nigdy w wojsku nie byłem, ale tak se wyobrażam na podstawie opowieści innych, czy tego co przeczytałem. Zresztą jeśli chcę się być zawodowym żołnierzem( przynajmniej jeśli chodzi o misje zagraniczne) to robi się odpowiednie psychotesty, choć pewnie można na nich trochę naściemniać jak wie się czego oczekują.
  24. Mnie tam te celebryckie igrzyska nie interesują, w Anglii to pewnie wszyscy oszaleli, dobrze że mnie tam nie ma. Byłem wtedy gdy brali ślub Kate z Williamem, ulice w Londynie były wyludnione i jacyś sklepikarze( hindusi nie Anglicy) dziwili się że mnie nie obchodzi to wielkie święto.
  25. Po co się odchudzać jak nawet takie panie znajdują adoratora.
×