Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kalebx3 Gorliwy

Użytkownik
  • Postów

    12 041
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kalebx3 Gorliwy

  1. Kalebx3 Gorliwy

    123

    - a jesteś do "wzięcia "?
  2. Kalebx3 Gorliwy

    ot

    Można głosować na siebie?,,, i poprosiłbym jeszcze raz o linka , bo ten powyższy nie wchodzi .
  3. przypuszczam ,że każdy będzie miał swoją ,indywidualną -- 08 maja 2014, 13:42 -- dostanie ostrzeżenie lub bana .
  4. ,,, i wyśmiany przez wszystkich ,że nie umie tańczyć
  5. Możesz wziążć razem ,albo i osobno .Obydwa leki się "nie gryzą " ze sobą . Z tym ,że Naltrexon to na początek na noc tylko i nie więcej niż 3mg . Jedna tabletka ma 50mg , więc trza dzielić , dzielić
  6. Jetodik tego nie próbowałem i nie sprobóję . To jakies środki dla niemowlaków , a nie dla Typa co 23 lata jest już "obyty " z trawą ,,, i tona leków psychiatrycznych Mnie trzymało silnie około 2 tygodnii. Pierwszy tydzień prawie caly przespałem ( ażeby tylko uciec od swojej wewnętrznej wydymanej rzeczywistości ) na wszelkich zamulaczach , jakie w domu na szczęście posiadałem. Drugi tydzień bylo już lepiej przez dwa dni , ale jak mnie w trzeci ( i następne ) dni ni z tego ni z owego pierdo-lnał atak paniki i takie samopoczucie ( jak na zjeżdzie po kiepskiej amfetaminie ) wiedziałem już ,że nie ma żartów , a tak się wystraszyłem ,że bensosy szły pełna garścią . Do tego ten lęk ( jak u Ciebie ) ,że to już nigdy nie przejdzie ,że do końca życia będę musiał się ujebywać zatakami paniki , aż w końcu nie wytrzymam i skończy się na linie . Jak na złość w tym wszystkim zero jakiś mechanizmów obronnych ( które zazwyczaj u mnie działały ) ,że to tylko epizod z którym po jakimś czasie leczenia u mnie minie i więcej się nie pojawi .Słowem lęk , a jeszcze gorsza obawa przed tym lękiem , wyczekiwanie , kiedy znowu mnie pierdo=lnie z całą siłą swego zła . Gdyby nie Paroksetyna , clony , alprazolam , spamilan i jeszcze kilka leków nie wiem jakbym skończył , najpewniej w szpitalu psychiatrycznym . Gdybym pracował ( na 100% owa pracę bym stracił ) . Dziś już doszedłem do siebie , jadę na zwiększonych dawkach Paroksetyny , w porównaniu z tym co bylo jest świetnie , albo i lepiej niż świetnie . Troche jeszcze pamięć i koncentracja mi szwankuje , ale i to wróci z czasem do normy , szczególnie ,że dzis po 3 tygodniowej przerwie znów włączyłem metylo . Bardzo Ci współczuję ( bo wiem jak podle się czujesz ). Najlepiej na ten czas jakbyś pojechał do szpitala na detox i wypłukali z Ciebie kroplówkami to ścierwo . U mnie to jeszcze po 2 tygodniach język miałem obłożony syfem , a tak w ogóle to nie jadłem nic ( tylko piłem ) przez 5 dni . Powiedz mi wspomagasz się jakimiś środkami uspokajającymi ? Jak u Ciebie z apetytem i snem . Wierzę ,że dasz radę , ale swoje musisz odpierdzieć ,,, do tych dwóch tygodni nie będzie lekko . Tymczasem kup sobie jakieś dobre witaminy , minerały , magnezy i całą resztę, dużo witaminy C ( nawet do 3-5 gramów dziennie )- ( jak radzi Nihil) i jakoś przeżyjesz . Z czasem będzie lepiej , choc mogą zdarzac się okresowo kryzysy ,,,ALE WYJDZIESZ Z TEGO. Zastanawiam się ilu ludzi ( oprócz nas tutaj ) tak samo cierpi po tym gównie ? Pozdro.
  7. Taa , zapewne mają się dobrze . Powiedz mi jeszcze ,że ich pamięć , koncentracja są takie same jak przed przygodą z kannaboidami .I ,że apetyt mają taki sam z paleniem i niepaleniem .No no . I jak nie przyfajczą to chodzą w skowronkach i nie myślą o jednym tyyylko . Niech palą owe kilogramy , u najbardziej odpornych to jeszcze jakoś , ale zwykłe przeciętne leszcze , u nich wyjdzie to z czasem pod postacią, czy to pod lęków , psychozy czy innego gówna . Jestem teraz tak zniesmaczony całym tym 'towarem " z RC ,że szkoda gadac bo bym cały czas rzucał bluzgami . A Ty się Jetodik nie bierz za kannaboidy , bo se kuku zrobisz , a jak Ci się spodoba ten stan po Kanna , to co ? Masz na tyle silna wolę ,że dasz sobie spokój na conajmniej miesiąc . Jeszcze Ci się chłopie choroba pogłębi . To nie jest tak ,że te kanna to taki miodzio . Też biją po słabej łepecynie . swoje wiem . paliłem te maczanki posrane i dla mnie to to do trawy daleko nie urasta . Po JHW 307 to takich jobli odlotowych dostawałem ,że słuchając radia nie wiedziałem w jakim Oni języku mówią, by za chwilę momentalnie w jednej chwili usnąć . Żona napierd-dalała do drzwi , dziecko krzyczaało w Niebogłosy ,że tata umarł , a ja spałem i na nic nie reagowałem . Po trawie nigdy nie miałem tal odpierdolo-nych niefajnych akcji. W dodatku te kanna to krótkie działanie co też mi się znacznie nie podobało . -- 07 maja 2014, 16:44 -- Jetodik , mówie poważnie , chcesz to Ci przyslę 2 gramy MXE co mi zostały , to sobie wypróbujesz i wtedy już na wieki wieków amen wyleczysz się z chęci wypróbowania badziewiastego MXE . Będziesz Bogu przysięgał na kolanach ( jak ja ) ,że już nigdy więcej tego syfu nie tkniesz . Jedno słowo i masz , chociaż jak wykorkujesz to nie chciałbym miec Ciebie na sumieniu .
  8. ja bym zdecydowanie nie podnosił . Jak na ten lek to zdecydowanie dużo . Jesli Ci się na tej dawce przy odpowiednim czasie stosowania leku nie poprawiło , powoli schodż z niego,,, powoli wdrażając inny( może bardziej udany ). To nie lek dla wszystkich , mi akurat podpasował , Tobie nie musi .
  9. Białka esencjonalne to pełen zestaw aminokwasów egzogennych i endogennych w skoncentrowanej formie . Dla przykładu jedna łyżeczka takiego białka ma tyle samo aminokwasów co duży kotlet schabowy z jajkiem . Musiała byś poszukać tego w sklepach dla kulturystów . Ja aktualnie biorę to : http://www.kulturystyka.sklep.pl/p/1140855690/UNIVERSAL-Beef-Aminos-100-400-tab-promocja/ -- 07 maja 2014, 12:57 -- Białka esencjonalne to pełen zestaw aminokwasów egzogennych i endogennych w skoncentrowanej formie . Dla przykładu jedna łyżeczka takiego białka ma tyle samo aminokwasów co duży kotlet schabowy z jajkiem . Musiała byś poszukać tego w sklepach dla kulturystów . Ja aktualnie biorę to : http://www.kulturystyka.sklep.pl/p/1140855690/UNIVERSAL-Beef-Aminos-100-400-tab-promocja/
  10. decyzje o leczeniu podjąłem kiedy w klucz w drzwiach nie był ustawiony w pozycji pionowej , tylko siedział w zamku krzywo ,,, a na dodatek tak mnie to męczyło ,że "wszystkie klucze do pionu i ulga na jakiś czas " . Początki nerwicowej szajby w 1988 roku .
  11. Tak , z czasem Paro traci swoja moc i trzeba delikatnie zwiększać dawkę . Jednak dochodzi się wtedy do pewnej granicy , dawki , gdzie dalsze zwiekszanie powoduje już tylko szkody zamiast pomagać . To trzeba wyczuć . Mi najlepiej na dawce 15 mg/ d ., ale ostatnio musiałem i na większych jechać, aby nasycić organizm serotoniną . Teraz znowu 15 i nie wiem czy zejdę niżej .
  12. Spoko , ja tez śniadań nie jadam od kilku juz lat , za to wieczorem jem jeden raz dziennie , ale za to dużo i treściwie . W dodatku do tego jedzonka wspomagam się dużą ilością suplementów diety . Może Ty też spróbuj brać jakieś witaminy , białka esencjonalne skoro nie dostarczasz w zwykłej , tradycyjnej wszystkiego co niezbędne dla organizmu . No bo sama pewnie wiesz ,że kalorie i ich fobiczne liczenie to nie wszystko , są jeszcze inne związki bez których organizm nie może funkcjonować . Na tyle ,że może się to w pewnych wypadkach objawiać brakiem apetytu i innymi akcjami .
  13. Jesteś Tutaj kolejnym , trzecim nieszczęsnikiem ( ja tez , ale z RC-Chemicals - psy je-bane !), któremu to zaqnieczyszczone gówno TYLKO zaszkodziło i którym mocno się podtrułeś . Ja wracałem do pełnej formy miesiąc . Jeszcze po 2 tygodniach łapały mnie ataki paniki , a przez cały dzień silny lęk . Forma fizyczna także jak najbardziej w dużym dołku . Normalnie te psy ( którzy to sprzedają ) powinni zdychać w największych bólach , a ich marne sklepy powinni spalić w najgorszym Ogniu piekielnym!!! . Jednak jak znam życie zaraz się zwiną ( dzięki rozpowszechnieniu niepochlebnych opinii o nich ) i za chwilę może dwie pojawią się hucznie pod inną nazwą z super promocjami ,,, a debile znów będę kupować i się truć . Wiesz jeszcze co , tak sie poważnie zastanawiam , ilu ludzi ( ze słabszym sercem ) wziąwszy większa dawkę tej trutki na szczury ,zeszło z tego świata . Nie mówie tego dla jaj , ani ,żeby kogo przestraszyć . Sam miałem takie akcje sercowe po tym ,że naprawdę bałem się ,że mnie wywiozą , a i jeszcze tydzień po serce dawało mi do wiwatu nie ostro . Ale ja ogólnie mam serce zdrowe ,,, więc co z tymi , którzy na nie niedomagali , a chcieli się wy-lu-zo-wać "legendarnym "MXE ? Trzymaj się Brachu , pewnie z tydzień i Ci przejdzie , ale mniej ta nauczkę ciągle w pamięci ,żebyś następnym razem nie przejechał się bezpowrotnie. Ja już zrezygnowałem z testów z ala -lekami z RC . Na bardzo długo!
  14. Marian , 600 mg na początek to chyba trochę za dużo ( jak na moje oko ) . Wystarczyłoby rano i wieczorem po 200mg CR . Ten polski Amizepin to gorsze ( moim zdaniem ) wydanie tego leku . Jest jeszcze Nuetrop czy Neurotop i ten wydaje mi się najbardziej trafionym . I lepiej nie mieszaj ze sobą tego leku roznych firm .
  15. Bardzo ciężko . Ponad pół roku , albo nawet i więcej męczyłem lekarzowi konia zanim dał mi w końcu reckę na Medikinet . Zaznaczę jeszcze ,że każda wizyta była płatna . Inna sprawa to to ,że mało lekarzy ma specjalne recepty na metylo i nawet jakby chcieli ,,, to kicha blada . Jolziom , łap się smiało za Medikinet . Do SSRI pasuje wyśmienicie .Nie słuchaj bzdur ,że to jakaś amfetamina , która uzależnia i doprowadza delikwenta na dno . Jedne wielkie bzdury . Ja (z osobowością nałogowca ) przez trzy lata sie od niej nie uzależniłem . Robię sobie przerwy kiedy chce ( bez najmniejszych oznak odstawiennych ).Przez owe trzy lata jestem na dawce dziennej 20mg ( 2X10 mg ). Pomaga ów lek skupić mi sie na danej czynności tu i teraz . Hamuje moją nadmierną ADHD-owską impulsywność i wyrywność. Jestem na tym specyfiku o wiele bardziej spokojniejszy i opanowany , a nawet łagodniejszy . To dobry lek , choć zaznaczam nie dla wszystkich . Brany rozsądnie w wycelowanych dawkach potrafi prawie ,że zdziałać cuda . Owe mity , które krążą o tym leku to robota mlodocianych ćpunków , którzy walą dawki powyżej 60mg i do tego dla lepszej fazy w nos . No cóz debili i samobójców w społeczeństwie nie brakowało i nie brakuje . Jeśli chodzi o koncentrację wszelkie noonepty , pramicetamy , notropile i cała reszta ( jadłem wszystko , juz nawet nazw nie pamietam ) sa przy metylo niewiele warte . Niechcę tu robić jakiejś krzywej reklamy co do tego leku .Musisz Jolziom go po prostu spróbować . Pełen pozytywny efekt dzialania wystąpił u mnie po okolo miesiącu , ale są ludzie , którym ten lek pomaga natychmiastowo . Jesli chodzi o Naltrexon , tu sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i subtelna . Lek bierze się na noc w dawce 3-5 mg . Ów specyfik blokuje receptory opoidowe w mózgu . Organizm dążąc do równowagi w systemie wytwarza swoje własne opoidy , chcą zrównoważyć braki spowodowane przez działanie Naltrexonu . Wtedy z rana człowiek wstaje taki na luzie i w dobrym usposobieniu , spokojny ( ale zupełnie inaczej niż po otumaniających benzo ) . Dzięki temu lekowi potrafiłem wyłapywać takie fazy , że sam Budda pewnie by mi pozazdrościł . Spokój umysłu!Taki jaknajbardziej naturalny . Jolziom Tu masz więcej na temat tego leku i jego dzialania i obiektywne opinie ludzi cięzko chorych , ktorym lek ten pomógł . http://davidicke.pl/forum/super-lek-adepend-naltrexon-t11596.html Lek jest drogi( ok. 300zł za paczkę ) i trudno zdobywalny . Choć tak naprawdę 1 opakowanie starcza na 6-9 miesięcy . Czeggo ja nie robiłem ,żeby zdobyć ten lek . Nawet do Monaru poszedłem , ale gdzie tam , sami idioci i kutafony . Dopiero od jednego kola z Francji udało mi się go zdobyć . Takie parady ! Pozdrawiam.
  16. I nie myśl tak Stary , nawet Ci nie wolno . Ja biorę aktualnie 3 rok Medikinet . W tramalach dochodziłem przez dwa dni do 2500 , baclo i prawie wszystkie inne leki również wypróbowałem,,, aż w końcu trafiłem na konkretny mix , który mi pomógł i na którym aktualnie jadę . Paroksetyna + Lamotrygina +Baclo + Medikinet , na noc niskie dawki Naltrexonu( terapia LDN) +5HTP . Wiem ,że żyję , gdyby jeszcze nie te wpadki z różnymi ścierwami z RC , byłoby dobrze . Teraz akurat nie mam czasu żeby Ci więcej dopomóc słowem i wesprzeć , ale jak znajdę go troche wiećej to Ci napiszę . I jedno jeszcze pytanie brałeś Topiramat ( na bóle głowy )? Pozdro.
  17. To ma być śmieszne ? , i w ogóle czemu ma służyć takie bajdurzenie ?
  18. Reiben zlikwidował z Kupmitrumne ? Mogłby mi ktos powiedzieć co / Kogo wyrwał Reiben ? ---Dziękówa . A tak na marginesie , kto chce zlikwidować swoje konto , bo go tutaj za mocno odbyt swędzi jak siedzi za długo przed komputerem , to niech to zrobi , a póżniej poleci do klopa się podrapać ( ot chwila wytchnienia od Forum ). Mnie nie swędzi to sobie wygodnie tu siedzę i piszę co mi do łba aktualnie wleci na temat i nie-temat . Pozdrawiam. -gdzie jest Deader ? Tylko mi nie mówcie ,że zlikwidował konto , bo normalnie pojadę na Jego wichurę i sprowadzę go za bety z powrotem .
  19. Magnolia , zmniejszyłaś / zwiększyłaś dawkę Paro czy jak ,że dzieją sie u Ciebie takie dziwne rzeczy ze snem ? Ile aktualnie jej bierzesz ? U mnie szczękościsk na Paro zawsze oznacza ,że przesadzam z wysokościa dawki i wtedy delikatnie zmniejszam o 5 mg , ew. po tygodniu następne 5mg ( zależy na jakiej dawce jadę ) . Moja rada jest taka ,żebyś zjechała troche( nie więcej niż 5mg )z wysokością dawki i poobserwowała siebie tak przez tydzień po tym kątem . Być może to co odczuwasz obecnie to zwiastuny Zespołu serotoninowego ? Jakby na niższej dawce po jakims okresie czasu dalej miała problemy ze snem poleciłbym Ci szczerze i od serca nieuzależniający i wielce skuteczny suplement diety 5HTP ( tylko nie każdej firmy , bo róznice są znaczne ) . Aktualnie sam biorę amerykańskiej firmy ( z allegro ) "Vitamins Because " , najlepszy ze wszystkich jakie dotąd brałem i z najbardziej konkretnym działaniem . Pozdro . Nie tylko Ty Magnolia przeżywasz trudne chwile . Ja też przez ostatnie trzy tygodnie pod względem psychicznym byłem przygnieciony jednymi z najgorszych rzeczy jakie mogą się zdarzyć człowiekowi . A były to ataki paniki ( nawet po przebudzeniu w nocy , gdzie serce napierd-alało mi conajmniej 130 uderzeń na minutę,momentalne poty ), a strach taki ,że myslałem juz tylko ,,, a najgorsze było to , ten lęk że zostanie m i to na zawsze już do końca życia , sama obawa przed lękiem , która znowu nakręcała ten lęk , w dodatku dręczyły mnie psychozy ( cos strasznego !) . Takie oto owoce miałem z leczenia psychodelikami i hu-stwem z RC .
  20. Kalebx3 Gorliwy

    hasiok

    na pewno masz rację , ( czytałem nieco o tym co było kiedyś ) a dzisiaj w większości to szambo ,syf , kiła i mogiła !!!
  21. Kalebx3 Gorliwy

    ot

    dobrze ,że nie poleciałem
  22. z tego co tu widziałem przez te trzy lata , byli tacy , którzy potrafili odstawić SSRI , czując się bez nich dobrze i zdrowo ,,, i słuch po nich na tym Forum zaginął . Tak więc lęki i natręctwa nie muszą wrócić. Nie jest normą co mówisz .
×