Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miro

Użytkownik
  • Postów

    2 381
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Miro

  1. Cały dzień w samochodzie... Dopadł mnie głód, ja nie potrzebuję benzo, ale mój organizm tak. Podoba mi się walka z tym głodem, kolejne wyzwanie
  2. Jeżdżę autem, gram na kompie, tak naprzemiennie, całymi dniami. Odstawiam benzo, powoli, z powodzeniem, tak mnie czas leci powolutku...
  3. Witajcie witajcie... Już zapewne myśleliście że wyzdrowiałem i sobie poszedłem? Nie :) Wyzdrowieć wyzdrowiałem, ale zostawić Was tak? Nigdy! :) Wydarzyła się tragedia, miałem awarię k. graficznej, ale wróciłem -- 12 lip 2013, 02:51 -- Odpowiadam na pytanie jak udało mi się wyzdrowieć: przede wszystkim lekarz! 2. Tabletki tak ale w większości odstawić, szczególnie benzodiazepiny, zostać na Antydepresantach (paroxetynie). Po zmniejszeniu dawki benzo, wszystkie lęki zaczęły ustępować jak gdyby za dotknięciem magicznej różdżki...
  4. Mam wrażenie że będzie przej***ne. Początek leczenia "roxą" wszystko działa w drugą stronę tyle ze bez ataków paniki
  5. anka00, Jeżeli wyleczysz dobrze nerwicę Hipochondria sama zniknie. Prosty przykład: Miałem raka slinianki, i przypadkiem gdzieś tam dorwały mnie lęki. Zjadłem taki mix benzodiazepin że nie dość że lęki zniknęły to nowotwór też Ja mam teraz nowotwór na policzku (pewnie od mocnego zaciągania e-petem) Jest on po obu stronach symetrycznie (nowotwory nie występują symetrycznie) i ni huhu nie jestem w stanie przekabacić się na tą logiczną wersję
  6. Panowie, bez jaj, frytki za 2 zeta? Dajcież spokój
  7. Marcin20.04, To jeżeli Cię wkurzyła, to możesz jej inteligentnie dać popalić słownie, bez krzyku, bez przekleństw... A gdyby tam był jakiś facet? Zobaczył by że ciągniesz dziewczynę za bety... Mogło by się skończyć nieciekawie dla Ciebie Dla czego ciągniesz babę za bety? To że Cię wkurzyła nie jest wytłumaczeniem...
  8. Marcin20.04, Baby się nie ciągnie za habety, nawet pociętego emo Powinni tamci to załatwić nie Ty
  9. Prócz tej gulki na policzku która spędza mi sen z powiek i której tam nie chcę... jest OK
  10. kasiątko, Trzeba kłaść się regularnie, pora ma małe znaczenie
  11. kasiątko, Spać idę koło 3, w dodatku kawa nie ma wpływu na to czy zasnę czy nie, a zasnę -- 15 cze 2013, 00:49 -- wykończony, Dobranoc
  12. Poczekam do wtorku, może przygryzłem, może coś? Zobaczymy... Jak coś to we wtorek jest specjalista. Pocieszające jest to że po drugiej stronie mam coś podobnego, ale o wiele mniejsze. Ciągnę cały czas mocno elektrycznego peta, może skóra policzków tam się dostała między zęby i tak ją naciągnęło. Racjonalnie Miro, racjonalnie... -- 15 cze 2013, 00:36 -- idę sobie zrobić kawę - na racjonalne trzeźwe myslenie...
  13. silence_sadness, Hejka słonko1, Z nerwicą walczyć umiem. Ale z "czymś" w jamie ustnej to już nie bardzo. Strach (nie lęk) potęguje to że palę jak lokomotywa.
  14. Wkurzył bym się, kiedy jestem na dobrej drodze do pożegnania z nerwicą, wyskoczyło jakieś badziewie.
  15. Staram się podchodzić do sprawy racjonalnie jak wcześniej pisałem w hipochondrii. Niestety wszystko wskazuje na moją niekorzyść. -- 15 cze 2013, 00:09 -- amelia83, Dobranoc
  16. Żeby był jakiś Laryngolog prywatnie 24h w KrK to od kopa bym się udał, a tu wałek, same dyżury, gdzie nieubezpieczony jestem bez szans... -- 14 cze 2013, 23:42 -- wykończony, nope, wiem jak wyglądają polipy, to u mnie to jak gdyby rozrośnięta sluzówka, tak więc pełne gacie pełną parą.
  17. kasiątko, Wewnątrz jamy ustej? Na sluzówce policzka? Nie wydaje mi się
  18. buka, hehnął bym, ale w tym momencie wcale mi nie do smiechu.
  19. Gulka po wewnętrznej stronie policzka... Wyczuwalna, widoczna...
  20. mam przerąbane - opisałem w hipochondrii, tyle że tym razem mam podstawy, i pełne portki ze strachu. A leczenie zapowiadało się tak pięknie po dzisiejszej wizycie...
  21. Stało się Wracam, choć nie wiem czy tym razem bezpodstawnie... Wyczułem gulkę po wewnętrznej stronie policzka, "Pełne gacie" jednym słowem... Czuję że tym razem mam przes**ne Co bym nie wpisał w google - żadnej alternatywy, nowotwór i tyle Czy będę pierwszym hipochondrykiem który faktycznie na coś zapadł? Przecierz wyczuwalnej i wiedocznej gulki nie mogłem sobie wmówić...
  22. pink_hope, Samochód rozleniwił mnie do tego stopnia, że bez niego jestem jak bez nogi -- 14 cze 2013, 19:40 -- *Wiola*, Nie Wiolu, świat trzeba obserwować, w końcu mamy się z nim zasymilować
×