Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miro

Użytkownik
  • Postów

    2 381
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Miro

  1. Witam, KN24 Widziałem Twój wpis w hipo, zjedz grzecznie mianserynkę, wyluzujesz się i pójdziesz lulać jak dziecko
  2. perla86, Napisz co się dzieje się Postaramy się o jakieś racjonalne wytłumaczenie, w końcu po coś to forum jest.
  3. To inaczej niż u mnie. Mi nie zaczyna szybciej bić nagle, ta tachykardia trwa przez cały czas. Nie wiem kiedy dokładnie się zaczęło, kilka miesięcy temu zauważył to psychiatra na oddziale dziennym kiedy mierzył mi ciśnienie. Za każdym razem miałam tętno 125,135 itp. mimo, że nie czułam żadnego lęku. Zaczęłam to sprawdzać sama w różnych sytuacjach, zawsze na spokojnie i ani razu nie zeszło poniżej 100. Teraz jestem zupełnie spokojna, a wyszło 120. Dlatego uważam, że to nie jest na tle nerwowym. To ja jestem z Was najszybszy, na początku nerwicy pobiegłem oddalonego o 2km szpitala z Wyimaginowanym zawałem, zbadali, w spoczynku 186/min, pytają jak się tu dostałem z tym zawałem, a ja na to -"przybiegłem" Wszyscy mieli ubaw i od razu diagnoza
  4. weber, Zły dział, właśnie zafundowałeś kilku osobom oglądanie co chwila własnej kupy
  5. Ja jestem stanowczym przeciwnikiem jakichkolwiek terapii, równie dobrze możesz się wyleczyć poprzez oglądanie Kaszpirowskiego, lub Rąk które leczą Najważniejsze są praktyczne porady, a nie lanie wody jak na terapii. Porad takich lub nawet lepszych udzieli Ci psychiatra, a jeżeli dobrze trafi z lekami to dolegliwości miną same. Pamiętaj tylko że takie leki potrzebują kilku tygodni żeby się rozkręcić. P.S. Czytajcie internety dalej... ja chciałem kiedyś znaleźć nazwę jakichś dobrych kropli do ucha dla matki (zawiało ją) - wyszło że ma nowotwór
  6. Kn24, Niech zgadnę, te w kącie żuchwy? jeżeli tak to Cię uspokoję, wymacałaś sobie przyusznice. A teraz idę na ławkę z kawą posiedzieć ze znajomymi
  7. *Monika*, Chciałbym, ale odstawiam "Klona" już jestem w połowie, atakują mnie przedziwne rzeczy jak lęk przed nowotworami itp. ale daję radę, muszę zejść do zera
  8. Kn24, Jak tam węzły? Bo ja też miałem, tzn wydawało mi się, bo przez skórę ich nie widać
  9. Kn24, Mogą być same objawy somatyczne jak najbardziej Lęki dochodzą zazwyczaj później. Pogadaj z lekarzem. Mnie też hipo wkurza, mam też chyba kancerofobię, ale jakoś w miarę spoko Rexetin działa na mnie - potrafię sobie racjonalnie wytłumaczyć dolegliwości. Na necie to co by Ci nie było, wszystko sprowadza się do nowotworów, miałem już ich tyle że w kolejny po prostu już nie uwierzę, choćby mi guz wyjebało 20 centymetrowy
  10. platek rozy, To wszystko jest przejściowe, potestuj mianserynę, fakt będziesz spać, ale wyjdzie Ci to na plus, ona strasznie "luzuje" Psychoterapia działa tylko na ludzi podatnych na sugestie. Wszystkie odpowiedzi i porady możesz równie dobrze uzyskać od psychiatry, bez zbędnych nieudolnych starań zrobienia Ci wody z mózgu przez "Terapeutę" który w rzeczywistości posiada mniejszą lub porównywalną wiedzę jak psychiatra. EDIT: Najpierw trzeba wyłączyć napady klaustrofobii, później myśleć co dalej...
  11. platek rozy, Idź najpierw do psychiatry Dobierze Ci leki, na początku będziesz się czuła gorzej ale po kilku tygodniach staniesz na nogi, i wtedy będziecie z psychiatrą kombinować. Terapia działa tylko na osoby słabe. Ewentualne porady "Know How" możesz uzyskać od psychiatry.
  12. Michuj, Stary, ci ludzie to masakra. Myślałem że to biedni schorowani ludzie, tymczasem oni z zimną krwią po wynikach piszą innym ile jeszcze będą żyć... + uśmieszki Aż strachłem
  13. Też ostatnio miałem fazę na węzły, na szczęście nie wkręciłem sobie chłoniaka, za to przypadkiem trafiłem na forum onkologiczne i prześledziłem kilka tematów. Nikomu nie życzę żeby tam musiał pisać Po prześledzeniu kilku tematów wniosek jest następujący: Siedzą tam Hieny, ciągle nie mogą się pogodzić z tym że ich to dotknęło i tylko czekają aż przyjdzie ktoś nowy żeby mu doyebać, zdoić tak że nic tylko skoczyć z mostu. Dziewczynie dowalili z uśmieszkami tego typu ( ) że jej matka nie pożyje więcej jak kilka lat, nie ma szans. Jakiego my mamy farta że mamy tylko nerwicę i chore filmy
  14. Gorąco W gaciach naprzemiennie komp - wanna. Walczę o przetrwanie...
  15. davin, Tak jest, pół nocy spędziłem przy konfesjonale, można by rzec że wyrzuciłem z siebie grzechy -- 30 lip 2013, 23:22 -- Ha! Wiedziałem!
  16. Nerwicę masz, nie stan przedzawałowy Teraz ja się wyżalę: Potrzebuję mięsa! Dużo mięsa! OK wyżaliłem się. Wczoraj się zatrułem, spędziłem noc w objęciach "Porcelanowego Ucha" i dziś trzymam dietę ścisłą...
  17. Jakoś tam leci, schodzę z benzodiazepin, jestem już prawie w połowie, wszystko bez większych problemów -- 28 lip 2013, 18:08 -- Byłbym zapomniał.... Gorąco...
  18. davin, -- 17 lip 2013, 21:05 -- Sponiewierany przez zespół abstynencyjny yebnęło mnie tak aż "Wafelki mi z tornistra wypadły"
  19. davin, 1. nie mam się czym chwalić, 2. podałem prosty przykład że koniec silnika nie oznacza końca samochodu, a jedynie wymianę części
  20. kamil_88, Zabawka na co dzień, zgrzebana, ale jeszcze nie gwizda Co do ekonomii, zależy od stylu jazdy, moja spali czasem nawet i +30l/100km
  21. davin, Zapewniam Cię że wiem co piszę Moja graciarnia to nie jest zwykłe auto do dojazdu do pracy
  22. davin, Wymiana rozrządu w mojej graciarni kosztuje ponad 2.500 Więc 1.200 za nowy silnik to przy tym pikuś.
  23. Aranjani, Poszedł rozrząd, trzeba wymienić "Słup" czyli główną część silnika bez osprzętu, co znacznie tnie koszty (słup do mojej graciarni 2.5 V6 kosztuje 900, + 300 przekładka) robię to co parę lat ponieważ wychodzi taniej niż wymiana rozrządu! I tak skoro wymiana "słupka" wychodzi mniej niż wymiana rozrządu to spokojnie, kupić słup i wymienić
×