Nel

Ja mam dwoje dzieci, mężai "poukładane" zycie nie zazdrość....

wiola173, a takie miałam ladne

odłamałam sobie trzy paznokcie....jestem zła

cholerka....ze tez znowu cos przegapiłam....

Wiola bo ja jełop jestem, przegapiłaś a weż, juz mnie on wkurza wszechwiedzący wrrr

co to za cięcie i gryzienie kolektywne?

zagubiona28, rozciągnę twoja mądrość na pozostałe sfery życia :)

Jak mi Prezes nie odetnie sieci to moze tez troche posiedzę ale tortile juz pozarte i wyrzuty sie budzą

sens, ja ostatnio ryczałam jadąć na rowerze....jeszcze ciekawiej alkohol taki szkodliwy....a repcept nie potzreba

własnie....a o zegarkach ktos napomykał :)

zawiesił mi sie explorer....w pasku na dole mam cały czas 21:06 spadam

nie no....prosze cie....to jednak nie jest to samo

A to przepraszam....ja mam gigantyczny problem niespelnienia od dwóch tygodni.... ja nie wiem....ale wydaje mi sie ze to pogłebia mój zly stan...jakies pieprzone bledne koło sie robi

a to ciekawe....czemu twierdzisz ze moze i dobrze?

trittico

wiola173, chyba dobrze.....jakie niestety....ale zabrzmialaś super :)

ha ha ha trittico.....

wiola173, Jeden i drugi (sertagen i rudotel) ma w ulotce wypisane enigmatyczne zaburzenia libido ale i innych tyle pierdoł ze sie nie przejęcła, teraz tu czytam ze SSRI takie kastrujace są ale sertagen ma jeszcze jadlowstręt....i to sie tez sparwadza....a to mi akurat pasuje....

a jakie tam dobre wino rózowe litrowe :) za 14,99 a mi p dr kazała sie wysilać zebym sobie serotonine produkowała.... ale ja nie mam siły sie wysilać....jeszcze 2tyG temu robiłam 30km dziennie na rowerze... i nagle ciach....

wiola173, halenore, no własnie od kobiecej strony mnie to interesuje.... bo czytałam ze antydepresanty stosuje sie u facetów z przedwczesnym wytryskiem.... ale ja nie facet.... ja mam i ochotę i jestem odpowiednio nakręcona .... i cały czas jest tuz tuz przed i kicha.... biore sertagen i rudotel....który winien?

Thazek, wysiłek fizyczny poprawia samopoczucie....podobno....

a ja z paczką tortili z biedronki....nie chce mi sie gadać

A ja uwielbiam sex....i jestem dobita ze znowu biorę leki....bo nie ma sexu...

Bosz....mnie zdolowaleś....własnie sie wstydziłam zapytac o ten orgazm.... czy tylko ja tak mam kiepsko.... bo mnie ochota nie mineła wcale a wcale .... czyli mam gorzej bo checi sa tylko nic z tego to ja juz wolę byc niestabilna....odstawie leki chyba chociaz to mialam fajne z tego życia fak jakie to wszytsko beznadziejne

nihilizm