zasuwalam 120km/h wąskim asfaltem lasem, tam gdzie zawsze jezdzę na rowerze...i nagle mnie taka mysl dopadla....jakbym spotkała siebie na tym rowerze to bym mogla w siebie wjechac i by nas obie szlag trafił....przeciez to bez sensu...wow...nastepne wow po dzisiejszej akcji na torach...
Ka_Po, a chciałam powiedziec zebys sie zdrzemnęla....ale jak ci takie mrówki po glowie drepcza to siedz tu z nami...ja juz saperke przynioslam, zakopujemy doly
Guzik, odlot...sam początek...nie ...
Tarzan...plus jeszcze muzyka Collinsa .... eh szarpie...
Natusia, a tego to nie oglądałam...moze ze mało chłopakowe
Natusia, ja generalnie ryczę na wszytskich filmach na ktorych rezyser założyl ze bede ryczec i w odpowiednich momentach....czuję sie zmanipulowana trochę...ale co tam....
Guzik, a na Tarzanie....