Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siasia

Użytkownik
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siasia

  1. kornelia_lilia, kochana, jeśli nie masz ubz. to zarejestruj się w urzedzie pracy i działaj, walcz o zdrowie. Napiszę, z pewnością. Choć ostatnio nawet nie mam ochoty siedzieć przy komputerze, nie mam siły, chęci, apetytu na nic... Magda88, rozumiem Cię, też boje sie o życie swoje i najbliższych. Choroba nie daje mi żyć...
  2. kornelia_lilia, powinnaś iść do lekarza, zdiagnozowałby Twoją przypadłość, obrał typ leczenia. Pierwszy krok jest najtrudniejszy, ale nie ma sensu się męczyć. Ja się boję, że jak jutro powiem wszystko psycholożce, to mnie wyśle do psychiatry. I boję się, ze to będzie jedyne wyjście.
  3. kornelia_lilia, rozumiem Cię. Też nie znoszę niedziel, w ogóle teraz każdy dzień jest dla mnie koszmarny - w tygodniu także, bo znajomi uczą się lub pracują, a ja nie robię nic. A Ty jaką masz diagnozę odnośnie choroby, chodzisz na terapię/do psychiatry? Jeśli pytałam wcześniej, to przepraszam, że znów to robię
  4. kornelia_lilia, a też podczas okresu czujesz się o wiele gorzej (psychicznie) niż bez?
  5. kornelia_lilia, tak, brzuch bolał mnie już od ubiegłej niedzieli. Przy okresie też mnie boli, np. w nocy, choc wcześniej to się nie zdarzało. Było już odrobinę lepiej, miałam w sobie tyle nadziei i chęci do walki i wszystko runęło w gruzach.
  6. kornelia_lilia, stwierdziła zaburzenia lękowe. Muszę jej jutro wszystko powiedzieć, ale jak tylko zaczynam o tym myśleć, to już płaczę. A co będzie, jak będę miała jej to wszystko opisać. Gorzej czuję się od tygodnia, czy może być to wina okresu? Samopoczucie pogorszyło się tak 5dni przed okresem, obecnie w czasie okresu też nie jest lepiej.
  7. kornelia_lilia, nie łykam żadnych leków, czasami ziołowy Valused, ostatnio po 2x dziennie pije melisę. Głównie z wychodzeniem, ale obecnie nawet w domu czuję się przestraszona, drażni mnie to, co chociażby 3 tyg. temu sprawiało mi radość, np. słuchanie mp3 i tańczenie. Czuję się przytłoczona i bezradna, boję się, że zwariuję od tego strachu.
  8. kornelia_lilia, na pieszo ok. 20-25min. Jeśli jutro będę czuć się podobnie, to poproszę tatę, żeby mnie zawiózł i po mnie przyjechał. Cofam się - jestem wylękniona, rozdrażniona, boję się wyjść na ulicę - czy to tylko nerwica?
  9. kornelia_lilia, hej :) dziś spałam nawet dobrze, ale pewnie dlatego, że cały wczorajszy dzień siedziałam w domu, a wieczorem się relaksowałam. Dziś też nie chcę nigdzie wychodzić... Jutro wizyta u psychologa, jak ja na nią dotrę...
  10. Znów w nocy miałam lekki atak i poczucie niepokoju. Ostatnio ciągle czuję napięcie, nawet w domu - kiedyś tak nie było. Ponoć najważniejsze jest nasze nastawienie i wiara w wyzdrowienie. Wszystko siedzie w naszej głowie i tak naprawdę my to tworzymy. Ale ile można sobie powtarzać, ze jest dobrze, skoro tak nie jest...
  11. kornelia_lilia, zaraz napiję się melisy. Lubię gotować, ale po codziennym pomaganiu przy robieniu obiadu, już mnie to tak nie cieszy... Chyba sie położe, ale poćwiczę,
  12. Już nie mam siły, tak mnie to wszystko męczy.. Ciągle w napieciu i strachu.
  13. kornelia_lilia, hmm, chyba muszę wypróbować, a ile kosztuje? Ja na stany napięciowe piję melisę, gdy jest naprawdę źle łykam Valused. Dzisiejsza noc była paskudna, ale już mi sie nie chciało robić parzyć melisy ani nic łykać, kręcić się po domu.
  14. kornelia_lilia, a jak dokładnie działa Validol? Uspokaja, wycisza?
  15. kornelia_lilia, pomaga Ci Validol? Ja myślałam o Hydroksyzynie, tylko to jest na receptę.
  16. Po wczorajszym wyjściu, wielkim strachu podczas powrotu do domu moje lęki dały o sobie znać w nocy. Spałam może ze 2h, przez pół nocy drżałam ze strachu, serce biło jak oszalałe. Myślę, że to sprawka okresu - jestem bardziej wrażliwa na bodźce. Dzisiaj nigdzie nie wychodzę, boli mnie brzuch, chcę psychicznie odpocząć i spać następnej nocy. Mam dosyć.
  17. martu, też mam nerwicę, ale na słowo psychiatra reaguję źle, bo mnie jeden strasznie zraził. I chcę walczyć sama, myślę, że lepiej uporać się samemu, zeby w przyszłości móc sobie radzić ze swoimi emocjami.
  18. dokładnie tak jest. wiekszość osób nie rozumie tego i pewnie nigdy nie zrozumie. też myślę, że już wolałabym mieć np. zlamaną ręke. cokolwiek. jak ktoś z boku patrzy to wszystko z nami ok. a to walka w środku... niestety. z drugiej strony myślę że połowa osób miejących zaburzenia nerwicowe nawet nie zdaje sobie sprawy. a na słowo 'psychiatra' reagują jednoznacznie. niestety tak jest Nie zdaje sobie sprawy, że ma nerwice?
  19. jasaw, wiem, że to nie hop-siup, ale bardzo męczy na dłuższą metę, bo rozwala życie. Moja siła jak na razie jest uśpiona, może po okresie będzie lepiej. Dziękuję za rozmowę i za wsparcie :)
  20. jasaw, ja się bardzo staram, wychodzę, staram się myśleć pozytywnie, łykam magnez, wierzę, dużo się modlę, ale najbardziej wkurza mnie to, że mimo tych moich starań nie jest lepiej, a gorzej. Jak tu nie wątpić?
  21. jasaw, Ty masz już na tyle uporządkowane życie, że możesz walczyć z nerwicą - wyjść, kiedy czujesz sie na siłach, robić coś lub nie. A u mnie... Jestem dopiero na początku życia, przede mną studia, praca... Eh. Sabaidee, w sumie masz jakieś zajęcie, lepsze to, niż siedzenie i rozmyślanie.
  22. jasaw, powiem siostrze jak wróci, mam do niej więcej śmiałości, wiem, że lepiej doradzi. Już wolałabym mieć jakąś chorobę fizyczną, wtedy nie musiałabym wymyślać na wszystko wymówek i zamykać sie w domu. A choroby psychicznej nikt nie rozumie, bo niby co ma mi być, skoro chodzę, żyję i dobrze się mam. Z resztą - nie rozpowiadam o tym na prawo i lewo, ludzie i tak nie zrozumieją.
  23. jasaw, Ty to jesteś silna! Nerwicę pewnie też pokonasz. O moich lekach wie od.. lipca. Potem na spotkaniach już raczej o nich nie wspominałam, nie chciałam jej męczyć. Napisałam do niej jakoś 2 tyg temu, miałam gorszy dzień, wyżaliłam się, a ona.. Eh.
  24. martu, moja siostra też miała lęki, ale jak twierdzi - słabsze i też jej przeszło tylko z pomocą psychologa...wizyty co 2 tyg. przez poł roku.
  25. jasaw, mam wrażenie, że moja przyjaciółka nie wie, jak sie zachować. Ale chyba nie boli wysłanie wiadomości z pytaniem jak się czujesz, jak samopoczucie itp. Znamy sie 14 lat, a teraz chyba nie mogę już nazywać jej przyjaciółką. Bała, że sie od Ciebie zarazi? Nerwicą? Widać, że w Polsce mamy ciemnogród, a jak ktoś już się leczy u psychiatry, to z pewnością świr. Ehh..
×