Od lat choruję na nerwicę lękową, miewam nawracające epizody depresyjne. W tym roku nastąpiło spore pogorszenie i wylądowałam u psychiatry. Przepisano mi preato (pregabalina) i nexpram (escitalopram). Preato od początku przyjęłam dobrze. Najpierw było 50mg rano i wieczorem, potem wieczorna dawka została zwiększona do 100mg. Nexpram zaczynałam od 5mg dziennie, po kilku miesiącach lekarka zwiększyła mi do 20mg. Z tym lekiem od początku nie czułam się pewnie. Po pewnym czasie miałam jeszcze mniej energii niż z przed leczenis. Psychiatra jednak twierdziła, że złagodzenie i wyciszenie pewnych objawów to zasługa tego leku, i że mam go brać. No i niestety mi się pogarszało. Po kontakcie z lekarzem dostałam do tego zestawu kolejny lek - welbox (bupropion). Bałam się go brać bo czułam się już kiepsko. Dni spędzałam na kanapie bo fizycznie, ani psychicznie nie miałam siły na nic. Zmuszałam się do podstawowych czynności. Robiłam naprawdę minimum. W nocy sypiałam po 10-12godz. Ciągle byłam zmęczona, miałam kłopoty z pamięcią, ze znajdowaniem niektórych słów. Byłam mocno odcięta od wielu emocji. Zaczęło pojawiać się uczucie zapadania się w sobie. Przestraszyłam się bo traciłam kontakt z rzeczywistością. Powiedziałam psychiatrze, że chcę całkowicie wyjść z nexpramu. Pomarudziła ale postawiłam na swoim. Wyjście z leku było stopniowe, przebiegło ok. Zaczęłam odzyskiwać życie. Nareszcie głupie gotowanie czy sprzątanie przestało być dla mnie problemem. Minął już ponad miesiąc bez tego leku.
Obecnie jestem tylko na preato, po 50mg rano i wieczorem. W między czasie doszła mi terapia. Od kilku dni znów coś dziwnego zaczęło się ze mną dziać. Poczułam, że jestem pobudzona. Dziwne, nieznane mi dotąd uczucie. Czy możliwe jest, że to po pregabalinie? Od kilku dni przez zatoki biorę sinulan forte (ziołowy lek). Czy on w połączeniu z preato mógł coś takiego spowodować?
Już zaczynam się zastanawiać czy jednak nie zrezygnować całkowicie z leków od psychiatry. Przestraszyłam się tym nowym objawem. Kilkanaście lat temu miałam już podejście do różnych leków i też po dłuższym czasie kiepsko je tolerowałam.
Wizytę u lekarza mam dopiero za miesiąc.