Skocz do zawartości
Nerwica.com

kachek27

Użytkownik
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kachek27

  1. kachek27

    Na co masz ochotę?

    haha Thazek przeciez nie jestes brzydki
  2. kachek27

    Na co masz ochotę?

    ojej aż tak długo?to ci współczuję ale są tego też plusy:)
  3. kachek27

    Na co masz ochotę?

    oj tak, byle do piątku:)
  4. kachek27

    Skojarzenia

    Miśnia-zwiedzanie
  5. kachek27

    Przeciwieństwa

    dziobak-dzięcioł -- 28 cze 2011, 10:27 -- ach sorki zle zrozumialam ta zabawe dziobak-pocałunek
  6. kachek27

    Na co masz ochotę?

    mam ochotę na to samo tylko, że tak jak u ciebie mój facet jest daleko:(
  7. no ale jednak czasem spada nam ciśnienie w momentach nagłych zmian atmosferycznych
  8. znowu mnie zaczyna męczyć już sama nie wiem czy to nerwica czy może jednak winna jest temu pogoda, chyba wolałabym to drugie. jestem jakaś roztrzęsiona, mam czasem bóle brzucha, do tego kręci mi się w głowie i co jakiś czas oblewają mnie poty. odnoszę czasem wrażenie, szczególnie w momentach kiedy to wraca, że od nerwicy nie da się uwolnić
  9. BiałyLatawcu podziwiam cię że w ogóle dajesz radę tam być, kiedys miałam propozycję na taki oddział ale uciekłam, moje lęki były silniejsze
  10. lecze się na nerwicę od jakichś 3 lat, do tej pory panicznie bałam się kontaktu z ludźmi i miałam już kilka mniejszych sukcesów, pierwszym takim najważniejszym było radzenie sobie bez leków, od roku ich nie biorę; kilka miesięcy temu zaczęłam sama wchodzić do sklepów, urzędów, czasem oczywiście jest to zupełnie nie możliwe ale liczą się te momenty kiedy się udaje:) ; 2 miesiące temu poszłam w końcu na randkę:) jakiś miesiąc temu po raz pierwszy sama pojechałam rowerem;
  11. a macie przed wyjsciem tez kłopoty z wypróżnianiem się, z żołądkiem czy u was objawia się to inaczej?
  12. tak czytam, często piszecie o studiach, pracy, wyjściach z domu. jak wy dajecie radę?ja mam z tym ogromny problem, nadal nie pracuję a z wyjściami bywa różnie, zazwyczaj zmuszam sie
  13. mam tak samo buu z tą lampka ostrzegawczą ale jak to mówi moja pani psycholog jak jest dobrze to nerwica musi się odezwać, musi postraszyć bo ona chce żebyśmy nic nie robili i rozumiem to wszystko tylko że rozumieć to chyba troszkę za mało
  14. Ja byłam sama od kiedy dowiedziałam się o nerwicy, owszem szukałam partnera ale szukałam kogoś kto chociaż zrozumie mój problem, bo wiedziałam, że nie będzie łatwo a teraz jak już poznałam to się boję. i tak się zastanawiam, że boję się chyba najbardziej odrzucenia, a może właśnie tych silnych i przyjemnych uczuć których tak dawno nie zaznałam buu swojemu musiałam powiedzieć juz na drugiej randce bo to wtedy złapały mnie pierwsze dolegliwości
  15. Monika1974, kontynuuje cały czas psychoterapię tylko teraz niestety bywam tam rzadziej bo co 2-3tygodnie ale zaczęłam też się zastanawiać nad wizytą u psychiatry, może bym wróciła do leków, najgorsze są problemy żołądkowe w tym wszystkim, przez nie czuje sie nie komfortowo
  16. buu, a wy długo jesteście razem?
  17. paliłam prawie 10 lat i to paczkę dziennie, w pewnym momencie kiedy przez nerwicę było ze mną źle postanowiłam rzucić palenie, na początku kupowałam coraz słabsze i starałam się palić tez mniej, doszłam do tego że paczke miałam na tydzień, było ciężko bo był brak nikotyny ale wytrwałam w tym, zamiast sięgać po paierosa brałam się na przykład za porządki. w te wakacje mija 2rok jak nie palę:)
  18. Witajcie, u mnie najbliższa rodzina, szczególnie matka, z którą mieszkam jak twierdzi nie rozumie mojego stanu i to zresztą widać. Natomiast kiedy u innych osób coś się dzieje to jest chętna pomagać, wie wtedy co powiedzieć, gdzie się udać... Od nie dawna jestem z kimś, trwa to niespełna 2 miesiące i zdarzają mi się przy nim dolegliwości, co mnie zdziwiło nie ucieka ode mnie, twierdzi, że mimo nerwicy chce być ze mną. Ale boję się, boję się, że marnuje czas przy mnie, że będzie nieszczęśliwy. Ja unikam ludzi, miejsc zatłoczonych, nie wszędzie jestem z nim w stanie wyjść, pojechać
  19. Nerwica powraca:( Pomocy Od 3lat leczę się na nerwicę, początkowo brałam leki plus raz w tygodniu psychoterapia. Moja nerwica lękowa powoduje strach przed wszelkim wyjściem z domu do ludzi, unikam ich. Było bardzo ciężko, miewałąm silne ataki nerwicowe-drętwienie rąk, całego ciała, kołatanie serca, problemy z wypróżnianiem itd, itd Pomału wszystko zaczęło się normować, nie brałąm leków od prawie roku, terapie miałam rzadziej. Potem dowiedziałąm się, że mam poważnie chorego ojca, z którym ze względu na jego charakter i przeszłość nie utrzymywałam koktaktu. Od lutego tego roku zajmowałam się nim, jego sprawami, mimo nerwicy, lęków musiałam chodzić po lekarzach, różnych instytucjach. I zauważyłam że to było mi na rękę, nie myślałam o własnych problemach, zaczęłam nawet sama jeździć na rowerze. Ojca umieściłam w domu pomocy społecznej, zresztą do tego dążyłam. W między czasie poznałąm też kogoś, zdążyłam się zakochać, mimo że ten związek trwa niespełna 2miesiące. Od samego początku czułąm się przy nim pewniej,czasem łapały mnie przy nim dolegliwości, np stopa odmawiała mi posłuszeństwa czy miałąm lekkie bóle brzucha. Tak więc on wie o mojej przypadłości. Ale od pewnego czasu znowu coś się zaczyna dziać. Błagam pomóżcie mi, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Zaczęły mi się ponownie problemy z wypróżnianiem się, chodzę nerwowa, niespokojna, smutna, mam częste bóle brzucha i taki wewnętrzny niepokój gdzieś w okolicy górnej części brzucha.
×