Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pustocień

Użytkownik
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pustocień

  1. a ja dziś oglądałem trzecią część Zmierzchu lubię takie romantyczno-fantastyczne historie
  2. To już jej drugi wyjazd podczas tej terapii. Poprzednio jednak brałem więcej antydepresantów więc nastrój był lepszy(podczas tej przerwy), no i miałem staż. zasadniczo jestem zadowolony z jej pracy, choć jest bardzo wymagająca i często nie rozmawiamy o tym co poprzednio sobie zaplanowaliśmy. porusza jednak problemy istotne i mnie dopinguje np. pyta kiedy zamierzam szukać pracy. mówię: że w tym tygodniu. na to ona: a w jaki dzień zadzwonisz w tej sprawie lub przejrzysz ogłoszenia? itp.
  3. moja psycholog wyjeżdża na 3 miesiące i nie będę mógł uczestniczyć w terapii. znacie może jakiegoś dobrego psychologa w Lublinie? czy warto w ogóle zaczynać terapię na okres 3 miesięcy? a może są jakieś inne formy leczenia depresji i nerwicy w tym mieście?
  4. ja już muszę odstawiać powoli leki. nie wiem jak to będzie, bo o ile obsesje na razie się nie nasilają to nastrój spadł wyraźnie
  5. najgorsze jest to że jest trudna do wyleczenia. pomagałem koleżance pisać pracę magisterską na temat tej choroby- jako obiekt badań, więc trochę się orientuję.
  6. Pustocień

    [Lublin]

    no ja jestem spod Lublina, z metropolii Łęczna
  7. "Też cierpię na nerwicę natręctw. od 5 lat gdzieś" ja choruję od czasów podstawówki- tylko, że nie wiedziałem że to choroba. "Moje natręctwa to notoryczne mycie rąk, i myśl że wszystko jest brudne, i zakażone" mycie dłonie może być związane z seksualnością (chociaż niektórzy podejrzewają złość) miałem tak po powrocie z sanatorium- gdzie po raz pierwszy kogoś naprawdę pokochałem i czułem pożądanie
  8. "Podobnej przyczyny dopatruje się u osób cierpiących na OCD. No a jak wiadomo leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI hamują wychwyt zwrotny, ale tylko serotoniny (nie licząc sertraliny w wyższych dawkach)" na wyższej dawce leków na pewno było mniej myśli. jednak pora szukać innych rozwiązań, bo to tylko usuwa objawy a nie leczy przyczyny. pogodnego wieczoru. na razie
  9. ja już nie wiem jak to jest, ale kiedyś boksowałem i uporczywych myśli miałem mniej. to znaczy było je nawet słychać jak "krzyczą" w trakcie tego "treningu". dziś sam jestem dziadkiem i pozostaje mi demolowanie samochodów na osiedlowym parkingu. he he żart ;-) -- 13 cze 2011, 21:24 -- mi psychoterapia prawie pomogła. jednak po zawodzie miłosnym pogorszyło się (to nawet mało powiedziane)
  10. "(przewija się wątek nieprawidłowości w funkcjonowaniu płata czołowego)". właśnie też tak słyszałem, coś o złym połączeniu synaps czy jakoś tak. "Czy też są tworzone mimowolnie, samoistnie i nie do końca za sprawą naszego udziału". tak się właśnie dzieje. przejawiają się w postaci przemykających przez moment fantazji o charakterze agresywnym. choć u mnie były też myśli, "ubrane w słowa" typu zabij go itp.
  11. posiadanie przeze mnie dzieci jest mało prawdopodobne, chociażby z tego względu, że nadal nie mam dziewczyny. jeśli chodzi o zaburzenia nerwicowe to w naszej rodzinie są one raczej tylko w naszym "domowym" gronie, choć jedna depresja i samobójstwo się zdarzyło u syna siostry mojej mamy.
  12. Lady_ B na dzieci się u mnie nie zanosi, ale pytam się z ciekawości.
  13. obejrzenie kolejnego odcinka "miodowych lat"
  14. no właśnie :-( istnieje ryzyko, że niewiele to poprawi.
  15. mnie prawie terapia grupowa uwolniła od nerwicy, ale trwało to 3 lata. potem niestety wszystko wróciło do normy przez zawód miłosny
  16. rodzinny, pora wybrać się do psychiatry, bo już ze 2 m-ce nie byłem. psychiatra pozwolił na odstawienie jednego z leków, udało się. ostatnio udało się zmniejszyć w zeszłe wakacje (o połowę) od ponad tygodnia zmniejszyłem o połowę jeden z leków (biorę teraz dwa) nie wiem czy uda mi się dojść do równowagi. biorę leki antydepresyjne
  17. dziękuję :-) miło to słyszeć. -- 13 cze 2011, 17:48 -- a mam jeszcze trochę moich zdjęć w katalogu wspomnienia ale na nk: http://nk.pl/#profile/4869400/gallery/album/3 kiedyś publikowałem trochę na plfoto, ale tam jest tak wysoki poziom, że głowa mała. a czytanie przykrych (choć słusznych) komentarzy wpędza w przygnębienie i frustrację
  18. mi lekarz rodzinny polecił odstawienie, bo leki biorę już kilka lat. wyniki z morfologii nie są najlepsze, organizm już jest przemęczony. jestem rozkojarzony i nastrój nie jest najlepszy.
  19. no ja też odstawiam jeden z leków. ciężko jest...
  20. no właśnie. wiedziałem, że coś takiego było. ja słyszałem że elektrowstrząsy pomagają. nawet mi lekarz kiedyś proponował. jednak wydaje mi się, że to chwilowa pomoc.
  21. może i lepiej że nic nie ma. nie chcę być gdziekolwiek w żadnym stanie, postaci czy formie
  22. smutno i źle nie spotka mnie już nic dobrego w życiu mam nadzieje, że choć po drugiej stronie jest lepiej. jestem już zmęczony życiem.
  23. kiedyś czytałem, że często ludzie dobierają się na zasadzie podświadomie wykrywanych "braków" u siebie nawzajem. co może oznaczać, że jeśli mam dosyć spore deficyty w psychice czy umiejętnościach społecznych, to mogę nie spotkać takiej osoby w moim środowisku. co wydaje się dosyć prawdopodobne bowiem, dwie dziewczyny które najbardziej mi się spodobały i zaintrygowały w życiu poznałem w szpitalu psych. 500 km stąd. owszem potem były i inne krótkie zauroczenia, ale na nieszczęście kobiety były już "zajęte". więc może powiedzenie "nieszczęścia chodzą parami" ma rację bytu
×