-
Postów
14 806 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Lord Cappuccino
-
Akcja? To chyba jakaś reakcja. tahela musiała mi bankowo coś dosypać.
-
Opowiadanie (każdy użytkownik dodaje 3 słowa)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na 19Marcin87 temat w Zabawy
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc: Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem... mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane więc usiadł i postanowił nie wstawać, zarzucił wędkę kręcąc dupskiem na taborecie, aż mu drzazgi powypadały nosem. Nagle warknął odbytnicą namiętnie i rozsiał woń niczym poranna rosa. Zwabiona feromonami samica, podniecona do granic wytrzymałości, postanowiła, że też zatruje powietrze wyziewami ze swojej paszczy. Chlała przecież Ala, nie waliła -
Nie, tym z Olsztyna do Łodzi przez Toruń.
-
Najgorsze, że w pociągu też miałem akcję z papierem toaletowym. Nowe natręctwo? Kleptomania? Lunatyzm? In the next season of Breaking Mad...
-
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Gdybym odczuwał potrzebę przynależności do wspólnoty religijnej to prawdopodobnie zapisałbym się do Kościoła Kopistów albo Zakonu Rycerzy Jedi. -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
To prawda, że taoiści, konfucjaniści i buddyści nie przykładają wagi do koncepcji Boga, czy w niego nie wierzą, w każdym razie nie w osobowego, ale moim zdaniem buddysta, taoista czy konfucjanista może wierzyć w Boga i nie stoi to w sprzeczności z założeniami jego religii. -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Pozwoliłem sobie dodać ankietę do pierwszego posta. -
Nie. A to że miałeś urojenia b. prawdopodobne - psychoza amfetaminowa.
-
Petrus550, Jeśli jeszcze nie brałeś to spróbuj na depresję Solianu 100mg 1-0-0. Nie gwarantuję, że to zadziała, wręcz pozostali userzy mogą być innego zdania, np. Michuj, ale ja biorę i sobie chwalę. Istnieje badanie kliniczne, randomizowane, podwójnie ślepa próba, które porównuje skuteczność Solianu w leczeniu ciężkiej depresji i dystymii z sertraliną, fluoksetyną i amitryptyliną - tu Solian je wszystkie bije, a jest tak samo skuteczny jak amineptyna i imipramina. Albo spróbuj wenlafaksyny z mirtazapiną.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Ech, ja po zlocie wróciłem do równej "sety". Biorę się za siebie od nowa. -
Ta, fotofobia to światłowstręt. Ale Natalka akurat ma fobię przed lampą błyskową, więc można to uznać.
-
Wnioskuję z tego, ze dostałaś już na pw/maila fotki od Robanixa? Ja jeszcze nie dostałem.
-
No tak wyszło,ze po zolu spałaś jak zabita. Kurna, Elwira, idź w pizdu i daj mi spać!
-
Nie wiem czy jest coś lepszego od nieuświadmionej kleptomanii, ale nie wnikam.
-
To pewnie nowe natręctwo, takie podświadome.
-
A, to, ale to nie to. Zresztą po alpro nie podpierdala się papieru toaletowego. Chyba... A Zola też nie brałem w ilościach, żeby kraść papier.
-
A gdzieżby tam, zaraz kradłem. Po prostu wszystkie papiery poprzenosiłem do jednego kibelka i ustawiłem na czymś a la ołtarzyku.
-
Tak, niestety zgadzam się, mam tę paskudną cechę charakteru. Muszę sam się przejechać na gównie, żeby uwierzyć.
-
Serio chyba tahela mi coś dosypała do drina, bo dzisiaj w pociągach łaziłem po kiblach i ogołociłem wszystkie toalety z papieru toaletowego i ręczników papierowych o czym az do teraz w ogóle nie miałem pojęcia!