Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lord Cappuccino

Użytkownik
  • Postów

    14 806
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lord Cappuccino

  1. Alkoholik powinien unikać i wystrzegać się wszystkiego co mu się kojarzy z nałogiem- czyli dawnych kompanów od butelki, kieliszka, czynnych alkoholików, pijaczków, meneli, niegdysiejszych melin i miejscówek, gdzie się odbywały popijawy, powinien omijać szerokim łukiem imprezy okolicznościowe, na których wiadomo, że alkohol będzie lał się hektolitrami- wesela, urodziny, imieniny, imprezy, a także galerie alkoholi, trunków, winnice, sklepy monopolowe, wystrzegać się alkoholu w jakiejkolwiek postaci- nawet cukierków z rumem albo ajerkoniakiem, kosmetyków na bazie alkoholu itd. W przypadku ćpania tak samo - omijać ludzi, miejsca-apteki, narożniki gdzie wysiadują dealerzy itd. Lepiej zapobiegać.
  2. Syndrom DDA/DDD + zaburzenia adaptacyjne, może jakieś zaburzenia osobowości. Tak czy siak - wybierz się do lekarza i weź skierowania na psychoterapię.
  3. W nerwicy natręctw zalecana dawka fluoksetyny to 20-60mg, czyli 60mg to maksimum. Zastanawia mnie po co aż 175mg kwetiapiny-masz to brać na sen?
  4. Lord Cappuccino

    Wyraz z wyrazu

    rower konstantynopolitańczykiewiczówna
  5. Chciałbym nabrać takiego dystansu do kiełbasy spoczywającej w lodówce.
  6. Ja tam nic nie wiem i idę spać, o.
  7. Do Nieświętej panienki już paru forumowiczów zrobiło pielgrzymkę.
  8. ->>> kosmetyki-co-lubicie-t7012.html [videoyoutube=OU8kfoPSL_w][/videoyoutube] ->>> kosmetyki-co-lubicie-t7012.html
  9. A msza o cud i pielgrzymka na Jasną Górę?
  10. Długość nosa. I jeszcze coś było o stopach i największym palcu u stopy. Ale to już chyba w badaniach hamerykanów albo chińczyków.
  11. Ok, Ok, end of love story. Wracamy do tematu Panie i Panowie.
  12. vel Ona jedna, a Ich trzech? wydawało mi się, że Ich dwóch? To co, się rozmnożyli nagle?
  13. Jest Prawda, Cała Prawda i Gówno Prawda. -- 14 cze 2012, 01:01 -- W związku, że rozeszło się o srajtaśmę to mamy do czynienia z Gówno Prawdą.
  14. Na żadnym zdjęciu nie ma Robanixa. Jak to mawiają szewc bez butów chodzi.
  15. A, ta, ta... coś było na onecie albo na interii o badaniach koreańskich naukowców o tym, ze wielkość nosa koreluje z rozmiarem fujarki.
  16. Też sobie pomyślałem, że ta srajtaśma to przez podświadomy lęk o to, że może zabraknąć i zostaną liście...
  17. slowka jest podobno "tym czymś obok Mad'a AKA I Miss Forum" - będzie w każdym razie o ile shad rozpatrzy mój wniosek o zmianę rangi. Pfff, halka, jak tam sobie chcesz to może być Miss zlotu.
  18. A bo ja wiem czemu srajtaśma? W pociągu jeszcze poszły ręczniki papierowe.
  19. To masz informacje z lewej ręki, bo ja ino 1mg alpry i to przy świadkach.
  20. Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc: Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem... mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane więc usiadł i postanowił nie wstawać, zarzucił wędkę kręcąc dupskiem na taborecie, aż mu drzazgi powypadały nosem. Nagle warknął odbytnicą namiętnie i rozsiał woń niczym poranna rosa. Zwabiona feromonami samica, podniecona do granic wytrzymałości, postanowiła, że też zatruje powietrze wyziewami ze swojej paszczy. Chlała przecież Ala, nie waliła głupa jak niektórzy w domu publicznym. Inaczej niż sąsiedzi z domu niepublicznego
  21. Może nastąpiła jakaś nieoczekiwana zamiana drinów/browarów. Nigdy nic nie wiadomo.
  22. Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami. Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w scrabble. Po opróżnieniu całej wanny zdecydowali się na flirt. Ściągnął majtki krzycząc: Patrzcie mam wzwód! Partnerka parsknęła śmiechem... mając nadzieję na czochranie bobra w szybkim tempie. Jednak Grzybowy Dziadek zabrał się do czochrania jak karabin maszynowy, zapominając przy tym, jak bardzo trzeba być ostrożnym podczas krojenia chleba latarką. Skutki były opłakane więc usiadł i postanowił nie wstawać, zarzucił wędkę kręcąc dupskiem na taborecie, aż mu drzazgi powypadały nosem. Nagle warknął odbytnicą namiętnie i rozsiał woń niczym poranna rosa. Zwabiona feromonami samica, podniecona do granic wytrzymałości, postanowiła, że też zatruje powietrze wyziewami ze swojej paszczy. Chlała przecież Ala, nie waliła głupa jak niektórzy w domu publicznym
×