Lord Cappuccino

Asmo, U mnie zaskoczył po miesiącu. Minimalna efektywna dawka moklobemidu to 300mg, a maksymalna i optymalna w ciężkich przypadkach to 600mg (w 2-3 dawkach podzielonych). Ja miałem zwiększaną dawkę według schematu 150mg->300mg->450mg->600mg. 600mg to było dla mnie za dużo, ale teraz jak zjechałem do 300mg jest ok. Jak ktoś wczesniej pisał- czuć bardzo ładne i subtelne działanie we wszystkich sferach- poprawa nastroju, napędu, aktywizacja, lepszy sen. Ja jestem zadowolony. -- 30 lip 2013, 16:14 -- Biologiczny okres półtrwania sertraliny to ~26h- oznacza to, że po 26 godzinach od zażycia ostatniej dawki stężenie sertraliny w krwi/surowicy/osoczu zmniejszy się o połowę wartości początkowej. Moklobemid jest odwracalnym IMAO- hamuje monoaminooksydazę A na średnio 8-10h, a pełna aktywność MAO zostaje przywrócona po około 24h. Różni się tym od nieodwracalnych IMAO, które blokują MAO na okres 2 tygodni- stąd we wszystkich ulotkach te 14 dni jakie należy zachować pomiędzy przejściem z IMAO na SSRI i vice versa. Reasumując- pomiędzy sertrą, a moklo należałoby dla świętego spokoju zachować co najmniej 2 dni przerwy.

Ja też szukałem jeziora nad które moglibyśmy się wybrać i natrafiłem na dwa ciekawe- jedno się nazywa jak slangowe określenie atrakcyjnej laski, a drugie jak pseudonim prostytutki.

E, no to ja swojego czasu brałem 500mg chelatu (2 kapsułki)- co przekracza troche 100% dziennego spozycia. Potem okolo 400mg chelatu. To juz bylo na granicy pomagnezowej sraczki.

W wieku chrystusowym to 33

Po zbyt duzej ilości magnezu sranie jest zaiste wielkie, klopa nie można doczyści jak pierdyknie.

Ja i slow też przez Włocławek i tez pociągiem.

Wyleczyłem nerwicę dzięki setek uwodzeniu kobiet- zamiast tego zafundowałem sobie kiłę.

To jest normalne. Kulturyści biorą tzw. ZMA- jako booster tescia, na zwiększenie pompy i regeneracji. Jest to kombinacja wysokich dawek magnezu, cynku, b6 i praktycznie większość jednomyślnie twierdzi, że to poprawia im jakość snu.

Nadmierna podaż magnezu (hipermagnezemia) daje właśnie takie objawy jak senność, ospałość, centralne zmęczenie układu nerwowego, hipotensja (niedociśnienie) i zaburzenia rytmu serca. Magnez jest głównie wydalany z moczem, reszta przez kał i pot. Wystąpienie hipermagnezemii może świadczyć o niewydolności nerek, które nie radzą sobie z usuwaniem nadmiaru magnezu.

Myślałem, że już nie wracamy do tematu grzybów... O ja też do grzybów zawsze chętnie wrócę. Grzyby są fajne Jedyne grzyby jakie mnie interesują to prawdziwki w mojej zupie/sosie albo łysiczki lancetowate. Ale na te drugie jeszcze nie sezon w pełni.

Ja się nie czepiam. Ja mam swoją super kobietę.

Myślałem, że już nie wracamy do tematu grzybów...

Ta pani to kaucję może chyba opłacić co najwyżej w naturze.

W Polimatach (kanał popularnonaukowy na YT) prowadzący posiada taką dmuchaną koleżankę.

L.E., Mi i tak to wszystko jeden grzyb

Z tego co wiem grzyby się rozmnażają częściej wegetatywnie niż płciowo, więc kto by tam chciał je zapylać.

Ewentualnie wąchać łono natury i zapylać rośliny niskopienne. Wróciłem.

W czym mirta ma przewagę nad miansą i vice versa?

Kalebx3, Faktycznie bzdurę napisałem. Selegilina jest pochodną l-metamfetaminy i l-metamfetamina powstaje z wyniku jej biotransformacji w organizmie- ale ten enancjomer w porownaniu z racematem d+/l- czy samą dekstrometamfetaminą wykazuje praktycznie zerowe działanie euforyzujące/stymulujące na oun, w zaleznosci od przyjetej postaci działa tylko obwodowo na sns przez co może podnosić ciśnienie krwi, powodować tachykardię itp. Niektore badania pokazuja jednak, ze lewometamfetamina moze pozytywnie wplywac na biosynteze dopaminy i pamięć- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1658311 Aha- no i przy zazywaniu selegiliny test na obecnosc amfetaminy/metamfetaminy moze wyjsc pozytywny.

Taka ciekawostka- amisulpryd wg. badan z wszystkich neuroleptyków powoduje najmniejszy przyrost masy ciała/tycie, ale za to największy, potężny wzrost stężenia prolaktyny. Dla porównania kwetiapina powoduje najmniejszy wzrost prolaktyny, a z tyciem to tak po środku.

Chyba do 25, zalozylem. Jak mam cos zmienic to mowcie teraz zanim wiecej ludzi glos odda.

Mysle, ze standard- czyli 3 dni, bo nie szykuje sie zaden dlugi weekend. Zalozylem temat z ankieta.

Ustaliliśmy, że zlot będzie w Toruniu/ w okolicach Torunia. Teraz trzeba wybrać termin.

Schizofrenia paranoidalna nie jest chorobą dziedziczną sensu stricto, ale po krewnych można odziedziczyć geny predysponujące i odpowiadające za skłonność do wystąpienia schizofrenii. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli w przyszłości zadziałają inne czynniki- psychologiczne, środowiskowe, społeczne, kulturowe- to taka osoba jest dużo bardziej narażona na rozwój schizofrenii. W schizofrenii paranoidalnej dominują objawy pozytywne- zaburzenia percepcyjne w postaci omamów (halucynacji) czyli m.in. "słyszenie głosów" oraz zaburzenia treści myślenia- urojenia. Aczkolwiek istnieje podtyp schizofrenii, tzw. schizofrenia prosta, w której występują jedynie objawy negatywne (apatia, anhedonia, stępienie afektu, spłycenie uczuciowości), a objawów pozytywnych praktycznie nie ma w obrazie klinicznym. Te objawy mogą pasować do F41.2, do zaburzeń osobowości, ta zmiana faz z apatii/nieobecności na słowotok/gonitwę myśli nieco trąci cyklotymią, i do paru innych rzeczy. Lekarka pewnie po pierwszej wizycie nie jest w stanie stwierdzić, a pare rzeczy ją zaniepokoiło dlatego zasugerowała ten pobyt diagnostyczny na oddziale w szpitalu.

Ten enancjomer mety ktory powstaje w wyniku przemian metabolicznych sele ma bardzo słabe działanie euforyzujace i stymulujace na oun.