Skocz do zawartości
Nerwica.com

grusia

Użytkownik
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grusia

  1. grusia

    Cześć...

    dawaj znać, jak Ci idzie. łączysz to z lekami? ja chcę zacząć od leków. nie wierze w zbawienną moc rozmowy :/ tym bardZiej w grupie.
  2. ból istnienia. ból świata. ale jednocześnie chcę chcieć walczyć. obie czekamy na lekarza. Ty pewnie na kolejną wizytę, tak? mam nadzieję, że już jestem na tyle dorosła(?), dojrzała(?), że w końcu lekarz da radę. że ja dam radę. czasem w głowie ten wypadek nie jest próbą. tylko wypadkiem. po którym mogę i odpoczywać i cierpień i byc w centrum. jak dzieciak... ps. jestem na dziś umówiona. z fajnym chłopakiem. nie wiem po co to robię. żeby sobie coś udowodnić? a nuż się uda miło spędzić czas? a jak sie nie uda? sztywnieje przy każdej próbie dotyku. on wie, że jestem po związku. boję się. sztywnienia. chęci ucieczki. po co? po co? a z drugiej strony ta nadzieja. może. UDA SIĘ! ładna pogoda. spacer. piwko. będzie miło!
  3. ja pamietam pretensje po próbie samobójczej. dlatego teraz myślę o wypadku. zeby nie było w tym mojej winy. żeby mnie nie było, ale żeby tym razem nikt nie miał pretensji, jakby się nie udało. w końcu spokój.
  4. jak już gdzieś tu wspomniałam umówiłam się na Sobieskiego do dr Makowskiej. niestety wizyta ma się odbyć dopiero 22 czerwca. nie wiem co robić. czy zainwestować tę stówkę na prywatnego lekarza. może mi da jakieś leki, których działanie będzie mogła ocenić pani na sobieskiego. czy moglibyście mi coś doradzić? jeśli prywatnie to z nazwiskiem. albo może macie doświadczenie z innymi placówkami nfz. np. psychomed w międzylesiu.
  5. mimo wszystko, było mi dobrze z kimś. ktoś okazał się być wujem, ale tomimo wszystko.. nie chcę dojść do takich wniosków jak Ty. dopóki się z nim nie związałam juz miałam takie myśli. że związki nie są dla mnie. ja będę walczyć.
  6. mój chłopak flirtował na prawo i lewo. wiedziałam, że zdradził swoją poprzednią dziewczynę. parę razy. 'zauroczył się'. z koleżanką wspólną. moją i jego. ze studiów. natknęłam się kiedyś na rozmowę jego z nią. juz 'za moich czasów'. o bardzo intymnych szczegółach budowy ciała. jego i jej. z tą samą dziewczyną. jak ja mogłam w tym trwać? ... oczywiście się tłumaczył, że przesadzał, że to tylko rozmową. o cycuszkach. włosach łonowych. pieprzykach. flirtował to za małe słowo. kłamał. oszukiwał. twierdził, że nigdy więcej nie zdradzi, bo za dużo stracił. nigdy mu do końca nie zaufałam. boję się, że będę miała problem, żeby komukolwiek zaufać. trwałam w tym jak głupia. skończyła się moja cieprliwość. gdy kolejne męskie spotkanie okazało się oszustwem. koledzy zmienili się w kolegę, a temu wyrosły cycki. małe, ale jednak. wybaczcie, moje koleżanki jajek nie mają.. z moim niskim poczuciem własnej wartości taki związek nie miał szans. nie wiem czy mnie tez zdradził fizycznie. wiem, że dla mnie wszystkie te oszustwa to były zdrady. wybaczałam, bo 'co ja biedna zrobię bez niego.' , 'może rzeczywiście przesadzam'. ale to wszystko mnie wyniszczało.. zdrada to potraktowanie drugiego człowieka jak rzeczy. zarówno osoby z którą się jest, jak i osoby z która się zdradziło (jeśli się jej coś obiecywało) ps. muszę dodać. naprawdę przesadzałam z zazdrością. ale też naprawdę się starałam. jednakże jednostronne kompromisy niczego nie naprawią.
  7. grusia

    Cześć.

    Miałam nadzieję, że już nigdy nie będę chciała korzystać z pomocy lekarza w sprawie mojego stanu psychicznego. Ambitne, zdolne dziecko. czerwony pasek, zawody sportowe w kilku dyscyplinach. 8 klasa. 15 lat. zaczęłam się ciąć. Nie pamiętam powodu. Zwrócenie na siebie uwagi? Udało się. Nauczyciele widzieli. Mówili, że to głupie. na tym zakończyło się ich zainteresowanie. Dostałam się do bardzo dobrego, warszawskiego liceum. pierwsza dziesiątka. to chyba mnie pogrążyło. nie byłam gotowa na stres? w trzeciej klasie wizyta u psychiatry, z własnej woli, w tajemnicy. Po wizycie poczucie, że pani myślała jedynie o zbliżającej się przerwie obiadowej. Dostałam jakieś proszki, ale z poczucia olania przez lekarza nie brałam ich, tylko gromadziłam. Wzięłam prawie wszystkie naraz po kilku miesiącach. Amizepin pół na pół z czymś innym, nie pamiętam. Koleżanka miała przeczucie, że tym razem moja próba samobójcza to coś więcej niż kilka proszków. Zadzwoniła do rodziców moich. Tydzień w szpitalu na odtruciu. Skierowanie do Zagórza, ale powiedzieli że warunkiem uzyskania tam łóżka, jest to, że muszę jechać PROSTO ze szpitala, bez wizyty w domu. Przestraszyłam się. Odmówiłam. Nie byłam pełnoletnia. Nie wiem, jak to działało. Dwa razy zszywali mi lewą rękę. Raz 9 szwów, na 3 sznytach. Raz kilkanaście na jednym – nowsza technologia. Oprócz tego milijony malutkich blizn na rękach, nogach. Przypalanie. Przeszło mi. Wyrosłam? Nie chcę już ulgi. Studia. Nawet nie próbowałam zdawać na państwowe. Poczucie własnej wartości leżało. Rodziców było stać – skorzystałam. Najlepsza prywatna szkoła. Było ok. Wśród samych leserów brylowałam. Lubiłam uczyć się, bo to było ciekawe. Stypendium. Wymiana studencka. Naprawdę ok. myślałam, że już jest po wszystkich. Dorosłość mnie przerosła. O lekarzu, z polecenia, w końcu dobrym, zaczęłam myśleć jakoś pod koniec roku. Ja się rozpadałam. Mój związek się rozpadał. Praca bez perspektyw. Nie chcę mi się tak. Jeszcze wstaję, ale już z trudem, z płaczem. Myślałam, że jak lekarz pomoże mi, to ułoży się i nam. Nie zdążyłam. Ale chcę pomóc sobie. Na Becku wyszło mi 33. Na teście językowym z rosyjskiego 20/25. Chcę zacząć żyć. Termin na Sobieskiego – 22 czerwca :/ Dziękuję za ‘wysłuchanie’. PS. Wiem, że mój chwilowy nastrój w dużej mierze jest spowodowany rozstaniem. ale mój nastrój globalny jest spowodowany po prostu mną. Rozstanie tylko to pogłębiło.
  8. jestem nowa, ale i tak się wtrące :) a wcześniej wiedział, że może mu się skok w bok zdarzyć? musiał spróbować, żeby się dowiedzieć, czy będzie się z tym czuł źle? jakos do mnie to nie przemawia.
  9. grusia

    Cześć.

    zastanawiam się, czy swoją 'dluższą' historię opisać tu, czy w dziale 'depresja'.
  10. grusia

    Cześć.

    Mam na imię Magda. Jestem z Warszawy. Skończyłam studia. Pracuję. Powinnam być szczęśliwa. Od zawsze. Na zawsze. Byłam natomiast od zawsze dysfunkcyjna - 'wymyślasz' , 'weź się w garść'. Przez jakiś było dobrze. Teraz chciałabym chyba już pomóc sobie lekarzem. Bo podobno się da. pozdrawiam serdecznie.
×