Skocz do zawartości
Nerwica.com

clone

Użytkownik
  • Postów

    256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez clone

  1. Jest, ale tu jest jak z rakiem - nie u wszystkich. Jeszcze niecały rok temu przypisywałem sobie mnóstwo chorób. Brałem leki, które bardzo mi pomogły. Teraz bez tabletek jestem już kilka miesięcy, a po hipochondrii ani śladu, mimo że czasem zmagam się z niewyjaśnionymi objawami, które i tak pewnie nic nie znaczą, bo wyniki mam dobre (oprócz T4, które mam nieco powyżej normy).
  2. Skąd mam wiedzieć, co brałeś... Poza tym paroksetyna to niezbyt dobry lek na hipochondrię. Jeśli ktoś ci go przepisał, to powinieneś dostać coś jeszcze, jakiś neuroleptyk.
  3. U psychologa się nie leczę, bo uważam, że nie ma to sensu. Są osoby, którym słowa "wszystko będzie dobrze, nie musisz się tym zadręczać, spróbuj o tym nie myśleć, musisz nad tym panować" powiedziane w trochę inny sposób nie pomagają. Tak jak mówiłem, miałem prostszą sprawę niż ty, czyli słabsze natręctwa, więc wystarczyło wziąć tabletkę doraźnie i problem znikał. Ale uważam, że Rispolept, który przyjmowałem, bardziej mi pomógł. Tutaj działanie było niemal natychmiastowe i pewne.
  4. Ten post był skierowany głównie do lenki, ale być może ty też wyciągniesz z niego wnioski. Powodzenia. A jeśli o ciebie chodzi, to czy nie warto by było brać leki ponownie? O ile ci pomagały.
  5. U mnie wystarczyło wziąć tabletkę, żeby wyeliminować natręctwa. Nie musiałem robić nic poza tym. Nie wiem, czy są inne metody leczenia tych dolegliwości, ale wiem jedno, że farmakoterapia jest skuteczna i to bardzo. Nie mam porównania, dlatego się nie wypowiem, ja miałem krótkotrwałe natręctwa o średnim nasileniu i każdy neuroleptyk, który przyjmowałem, z tym sobie poradził. Wydaje mi się, że jeśli lek nie pomaga w pełni, to trzeba sięgnąć po mocniejszy, o ile taki istnieje.
  6. Wytłumaczę ci istotę twojego problemu. Normalny człowiek mający jakiekolwiek dolegliwości udaje się po poradę do lekarza, lecz nie ma żadnych myśli zakładających czarny scenariusz z każdym jego detalem. Nawet mając dolegliwości takie jak ty nie myśli o najgorszym, a tym bardziej nie wysuwa na pierwszy plan najpoważniejszych chorób - dopiero gdy diagnoza dla takiej osoby jest całkowicie negatywna, wtedy zaczyna się zadręczać, ale rzadko się poddaje i wciąż wierzy, że uda mu się z tego wyjść. A więc dopóki nie pozna diagnozy, nie interesuje go czy choruje na poważną przypadłość, bo nie ma dla niej takiej opcji. Zmierzam do tego, że takie myślenie jak twoje może sztucznie nasilać objawy, które ci dolegają. Także może warto byłoby wybrać się do dobrego psychiatry, który rozwiąże twój problem? Haczyk polega na tym, że nie każdy lekarz jest w stanie to zrobić - jeden zignoruje to, co mówisz, a drugi potraktuje sytuację całkiem poważnie. Nie zakładam od razu, że twoje dolegliwości to wymysł twojej wyobraźni, ale myśli, które tobą kierują, są być może mocno przekłamane. To może być coś zupełnie innego niż sądzisz - tę kwestię pozostaw lekarzom, choć rozumiem, że myśli mogą ci na to nie pozwolić. Dlatego aby je opanować, warto wdrożyć leczeniu u psychiatry. Podkreślam, dobrego psychiatry. Nie zniechęcaj się, jeśli trafisz na tego nieodpowiedniego.
  7. Dokładnie, ale gdy będziesz go brała tylko na wieczór, to niewiele ci on da zakładając, że spać chodzisz właśnie wieczorem. Pomoże przy śnie, uspokoi, ale czy zlikwiduje natręctwa? Na pewno nie w takiej dawce. Poza tym, jeśli już, to oczekujesz efektu niwelującego w ciągu dnia aniżeli w nocy, gdy śpisz i nie możesz wtedy poznać jak naprawdę lek działa. Pewnie nie pomyliłbym się mówiąc, że dawki skuteczne powinny być podobne do tych stosowanych w leczeniu psychoz, ale to już zależy w dużej mierze od kompetencji lekarza, który przepisuje lek i ustala jego dawkowanie.
  8. Wydaje mi się, że na natręctwa myślowe stosuje się większą dawką podzieloną na cały dzień, dlatego lek może nie działać w pełni.
  9. Najpierw trzeba poznać własną reakcję na lek. Gdy piłem hydroksyzynę w syropie nawet w małych ilościach, na pewno nie wsiadłbym wtedy za kółko. Na szczęście coś takiego już na mnie nie działa zupełnie.
  10. Pisałem to już i napiszę raz jeszcze: nowotworowe węzły chłonne nie bolą.
  11. Ten szit na mnie nie działa, nawet w wysokich dawkach. Brałem oczywiście w tabletkach. Piłem kiedyś w syropie i o dziwo działanie jako takie było. Może już się uodporniłem.
  12. Mnie Rispolept wyeliminował z życia społecznego, dlatego go nie biorę. Myślę, że gdy nie ma objawów, to nie trzeba go brać. I tak już dostatecznie długo go zażywałem.
  13. Da się w ogóle 1 mg tabletkę podzielić na cztery części? Toż to wielki wyczyn. Na mnie niestety takie małe dawki nie działają.
  14. Leczenie farmakologiczne często przynosi ulgę choremu, więc według mnie to dobry element terapii. Leków nie powinno się odstawiać od tak, bo negatywne efekty najprawdopodobniej znikną po jakimś czasie przyjmowania leku. Daj mu czas na rozkręcenie. Żaden lek nie działa od razu i na początku leczenia może powodować nieprzyjemne skutki uboczne. Jeśli po jakichś 2-3 tygodniach nadal będziesz się tak czuć, to wtedy proponowałbym zmianę leku.
  15. Poszukaj sobie wśród neuroleptyków, np. Chlorprothixen, albo coś z benzodiazepin, np. Relanium.
  16. clone

    objawy pozapiramidowe

    Widocznie trafiłeś na jakąś niepojętną sztukę. Zmień lekarza albo idź do neurologa, niech ci przepisze lek na takie objawy.
  17. clone

    objawy pozapiramidowe

    Pytanie jak odstawiłeś risperidon, tak po prostu? Te objawy powinny przejść same po jakimś czasie, ale po co się męczyć, może lekarz przepisze ci lek korygujący na takie objawy i dalej będziesz mógł zażywać risperidon.
  18. Uczucie guli w gardle to najczęściej ewidentny objaw nerwicy. Poza tym przy objawach takich jak zaburzenia równowagi trzeba często mierzyć ciśnienie, może to jest ten właściwy trop. Albo wykonać pełne badanie krwi, najlepiej. Możesz mieć czegoś nadmiar (np. zbyt dużo magnezu obniża ciśnienie krwi i pogarsza samopoczucie) lub deficyt.
  19. clone

    Niedocisnienie.

    Bierzesz już lek na nadciśnienie, a Trittico CR może dodatkowo je obniżać. Pytasz czy masz brać ten lek. O tym decyduje lekarz, ale powiedz mu o wszystkich objawach i jak się czujesz. Niskie jak i wysokie ciśnienie negatywnie wpływa na samopoczucie i byłbym za tym, żeby ten lek odstawić. Druga sprawa, że wiele leków psychotropowych ma taki efekt, one obniżają ciśnienie.
  20. clone

    Leki i ich wpływ na tętno

    Duża część neuroleptyków też wpływa na ciśnienie obniżając je.
  21. Nowotworowe węzły chłonne nie bolą, więc po co je ruszać?
  22. Zaczyna się od najmniejszej skutecznej dawki. Dużymi to się leczy w szpitalach psychiatrycznych, gdzie lekarzom zależy, żeby pacjent jak najszybciej wyzdrowiał, nie martwiąc się o skutki uboczne. Jednym słowem przedawkowałeś, ale jak już jest dobrze, to bierz dalej. Każdy organizm reaguje inaczej.
  23. Mi też tak mówiono, dopóki nie wystąpiły pewne objawy... Sprawdziłem i leki miały interakcje. Na jakiej podstawie ci lekarze twierdzą, że te leki nie mają pomiędzy sobą interakcji? Mnie leczyła "lekarka", która ma 20 parę lat, więc fakt, cóż ona może wiedzieć? To że nie ma żadnej praktycznej wiedzy i doświadczenia? W twoim przypadku sprawa jest o wiele prostsza - logiczne jest, że używając takich leków razem zwiększających lub zmniejszających poziom określonych neuroprzekaźników ich działanie jest PODWÓJNE I NIEBEZPIECZNE. Wniosek? Twój lekarz to konował bez sumienia i odpowiedzialności. Według takich lekarzy leki są bezpieczne w użyciu.
  24. Podstawowe pytanie: co za konował przepisał ci dwa leki zwiększające ilość serotoniny w mózgu? Te oba leki mają ze sobą interakcję, która może doprowadzić do wystąpienia zespołu serotoninowego. Odstaw ten drugi lek. Mogą wystąpić objawy odstawienne, ale przejdą w ciągu tygodnia. Jedna rada, nie radzę ci już leczyć się u tego lekarza. Chyba że tym razem podejmie odpowiednie leczenie.
×