-
Postów
1 802 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ( Dean )^2
-
Jakie sporty uprawiacie przy lekach jakie zażywacie?
( Dean )^2 odpowiedział(a) na temat w Off-topic
Siłownia regularnie,w nogę jak jest okazja.Nie odczuwam wpływu leków na ćwiczenia raczej wpływ chad,jak mam depresje jestem słabszy fizycznie,w hipomanii podnosze dużo więcej. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
na pociesznie powiem Ci że mięśnie są 3 razy cięzsze od tłuszczu więć możliwe że przez jazde na rowerze wyrobiłaś sobie mieśnie i dlatego nie zauważasz spadku wagi,mimo tego że optycznie chudniesz.Pewniejszym sposobem badania figury jest mierzenie obwodów. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Na pocieszenie mogę powiedzieć że ja przy wzroscie 175 waże 80 kg więc tez mi trochę brak do idealnego BMI.Ale działam coś na siłowni więc może za parę miesięcy będę z siebie zadowolony:P -
Po 4 latach wracam ze zdwojona sila?
( Dean )^2 odpowiedział(a) na Nieznajoma temat w Depresja i CHAD
Wiesz tak się wykreuje na wykształciucha i pojade Churchillem: "Pesymizm jest przywilejem młodych. W starszym wieku nie ma na to czasu." To wielka prawda.Nie można być dojrzałym człowiekiem będąc pesymistą,pesymizm nigdy nie prowadzi do rozwiązania problemów,jest raczej pokraczna formą obrony się ,mentalną ucieczką przed wyzwaniami. Ja sam jestem pesymistą.Wszyscy mi to mówią choć ja nawet tego nie zauważam. Powiem Ci że mi leki na to nie pomogły,nauczenie się optymizmu to raczej kwestia psychologiczna i po prostu elemnt życiowej mądrości na którą trzeba pracowac i raczej tabletek na to nie ma. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Cóż prawie dwa tygodnie wolnego i nic się nie pouczyłem.Szkoda bo o niczym innym nie myśląłem tylko poucz się wreszcie Łukasz bo wylecisz ze studiów.Ale cóż wystarczy że człowiek sobie wmówi że nie wolno uczyć się po 10 bo stanie isę coś złego i już potrafi zmarnowac nawet tak dużo czasu i nie nadrobić ani odrobiny z zaległości. Jedyne co pociesza to nadchodząca mania może nie będę musiał spać przez tydzień to się cos odrobie a potem umre na zawał. Tak btw to wiem że w tym temacie się żalimy i pocieszamy ale wmawianie grubym dziewczyną że takie podobają się facetom to imo karmienie ich iluzją.Nie wiem może szczeniak jestem i koleguje się ze szczeniakami ale nam szczeniakom podobają się szczupłe dziewczynyale dziewczyny szczupłe są najlepsze.Włąściwie nei znam nikogo komu by się podobały grube dziewczyny.Także raczej się odchudzać niż wmawiać sobie że faceci leća na grube.Nie lecą.Imo. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Cóz miałem nadzieję że kiedyś się wykształce,będę kimś.Ale niestety nic z tego,nie mam już żadnej motywacji do nauki,zawaliłem jedną sesje i wygląda na to że zawalę drugą. -
Szczerze to ja codziennie probuje ignorowac samotność i to jest to co wcześniej pisałem.Człowiek nie odczuwa mocno samotności jeśli jego życie jest pełne.Głęboka samotną mozliwa jest tylko wtedy gdy w życiu panuje pustka,nie ma marzeń ,pasji,aspiracji.Wtedy samotnośc staję się tak naprawdę dotkliwa. Ja żeby "ignorowac "samotność staram się wypęłnic swoje życie treścią,mozolnie zaczynam uprawiac sport,straram się dbac o swój wygląd,staram się też ,choć mi nie wychodzi ,znowu znaleśc zainteresowanie studiami.Próbuje się uczyć i takie tam.Na razie to wszystko idzie jak po grudzie ale odkąd dbam o swoje życie,robie cos,to czuję sie mniej samotny choc ludzi wokół mnie nie przybywa.
-
Z tą samotnością,tak ostatnio sobie myślę.To trochę iluzja.Każdy samotny ma złudzenie że jego zycie nabrało by barw gdyby przestał być sam.Wydaję mi się że nie do końca tak jest.Tak sobie myślę że nawet gdybym znalazł sobie dziewczynę i przyjaciół to wciąż czułbym się samotny to nie wypełniłoby pustki.Tak naprawdę jeśli człowiek nie umiem cieszyć się życiem będąc sam to będąc z kimś tez się tego nie nauczy.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Cóż już dawno nie zdarzyło mi się żebym miał taką paskudną retrospekcje.Chyba za dużo siedzę w domu dopuszczam do siebie myśli które powinny umrzec dawno temu. -
Po pierwsze nie czytaj pod żadnym pozorem tych książek motywacyjnych.99,9% to stek bzdur,komunałów kompletnie nie dostosowanych do poziomu psychiki chorego człowieka.Odpuść sobie tego typu rzeczy nie działają,wiem po sobie.To tylko wyłudzanie kasy z zdesperowanych ludzi. Co do leczenia.Po pierwsze to jest internet,ty ani twoja matka nie możecie sugerować się tym co tam wyczytacie,bo w internecie napisać może każdy.I byle co.Tylko lekarz jest źródłem rzetelnej wiedzy medycznej. Lit ma swoje skutki uboczne u niektórych osób.Ale to co na prędce wyczytała twoja matka to absurd,chad leczy się nie tylko litem jest wiele innych leków,bez skutków ubocznych.Ja np.nigdy nie brałem litu a trochę się już lecze.Nigdy też nie doświadczyłem żadnych skutków ubocznych zwiazanych z leczeniem. A zresztą nawet jesli byłyby jakieś uboki to co?Nigdy nie zaczniejsz się leczyć,będziesz chorowąc całe zycie bo istnieje niewielkie prawdopodobieństwo że podczas leczenia wystapią czesto przemijające skutki uboczne?Tak nie można. Co do niedoczynności tarczycy,na tym się nie znam i nie iwem jakie to może miec konsektwencje.Podczas pierwsze wizyty u psychiatry powinnas mu o tym powiedziec.lekarz prawdopodobnie zleci ci kompleksowe badania tarczycy i jeśli tarczyca nie będzie źródłem twoich zaburzeń rozpocznie leczenie psychiatryczne. Tak jak Ci pisałem jeśłi masz chad to sama zmiana myślenia nic nie da.Chad wywołane jest przez zmiany chemiczne w mózgu i można ją wyleczyć tylko lekami.To choroba ciała.Powinnaś sobie to uświadomoć i uswiadomić to tez twojej matce.
-
Z tego co piszesz imo twoja matka jest po prostu zagubiona.Stara się żeby twoję życie było ok a ty z jakiegoś powodu ciąglę się smucisz. Myślę że powinnaś spróbować wyjaśnić jej że podejrzewasz u siebie chorobę psychiczną i że chcesz iśc się leczyc,jeśli twoja matka to zrozumie to problem z głowy,jeśli nie musisz rozpocząc leczenie prywatne. Lekarz Cie zdiagnozuje gdy dostaniesz leki twoja matka będzie miała twardy dowód że nic sobie nei wymyślasz ,tylko naprawdę chorujesz.Jeśli jest w miarę racjonalna zrozumie że musi Cie wspierać i wszystko potoczy się dobrze.Wiadomo że najprawdopodobniej twoja matka od razu nie pogodzi się z tym że chorujesz psychicznie,ludzią ciężko jest zaakceptować takie rzeczy. Być może będzie czuć się podświadomie winna twojej choroby,dlatego warto zebyś wyjasniła jej że ta choroba ma podłoże genetyczne i ze to nie jej wina że chorujesz. W ogóle wydaję mi się że powinnaś uzywać tej linii argumentacji,powinnaś podkreślac że chad to choroba ciała,nie jakieś urojenia psychiczne,wtedy łatwiej jest zaakceptowac rodzinie że się na nią choruje.Nie ma pretensji że sobie coś wymyślasz i takie tam... Naukowy żargon robi swoje. Co do twojego dwutygodniowego ataku,najprawdopodobniej skończy się na dniach.U mnie też trwa to ok dwa tyg.a twoje zaburzenia mają podobny rys do moich także myślę że w kilka dni powinno to przejść i będziesz zdolna do wyjścia do lekarza. Jak tak piszesz to wywnioskowałem że nie masz pracy,całymi dniami siedzisz w domu przed komputerem/telewizorem oglądasz coś albo czytasz.Szczerze,takie zycie nie sprzyja radzeniu sobie z deresją.Spróbuj ograniczyć komputer i telewizor.Warto by włączyć jakieś ćwiczenia fizyczne do twojego grafika dnia.Najlepiej z rana,dają zastrzyk endorfin na cały dzień.Dobrze by było jeśli udało by Ci się cokolwiek zmienić w swoim życiu,zacząc coś robić.Cokolwiek.W miejsce telewizora/kompa iśc na siłownie ,basen.To pomożę Ci sie zaaktywizowac. Pocieszę Cię,chad ma jedną pozytywną cechę.Nastroję zmieniają się bardzo szybko i często pod wpływem małych rzeczy.Może się okazać że wizyta na siłowni uruchomi u Ciebie energie, "włączy manie",dostaniesz kopa do działania.Mając chad z depresji możńa wyjśc w 15 minut.Także bądź pewna że depresja nie będzie trwała do końca życia,wyłączy się i nawet nie zauważysz kiedy. Mam nadzieję że sobie poradzisz. Dean.
-
Cóż gdy przeczytałem kilka pierwszych zdań twojego posta od razu pomyślałem że masz chad.Sam na to choruje więc wiem jak bardzo ta choroba potrafi zniszczyć życie.Koniecznie powinnaś wybrać się do psychiatry na rzetelne badanie.Chad ma to do siebie że samo nie ustepuje więc jeśli nie zaczniesz się leczyć twoję życie będzie wyglądalo tak jak teraz już do końca. Jeśli opowiesz lekarzowi to co nam na pewno nie wywali Cie za drzwi,zresztą czy w ogóle lekarze wywalają za drzwi kogokolwiek? Ech nie obraz się ale czy czasem nie jest trochę tak że boisz się iść do lekarza i zamiast się do tego przyznać przed sobą wmawiasz sobie i nam że to wina twojej rodziny? Jak by to powiedział Boguś Linda "ty już stara dupa jesteś" i powinnaś sama decydowac o swoim zyciu nie ogladajc się na rodzinę.Już dawno skończyły się czasy w których musiałaś z nimi cokolwiek konsultować. Wiesz studniówka była strasznie dawno,odpuść już tego typu pierdoły,nie staraj się sobie wytłumaczc przeszłości,zrozumieć dlaczego twoje zycie tak wygląda.To droga donikąd tymbardziej gdy masz depresje i n ie myslisz racjonalnie.W takim stanie umysłu nie sformułujesz żadnych poprawnych wniosków.Odpuśc rozmyślanie,wiem ze to trudne,ale zajmij się czymkolwiek tylko nie analizuj,na to przyjdzie czas gdy wyzdrowiejesz. Niczego sobie jeszcze nie zmarnowałaś możesz mieć życie z którego będziesz bardzo zadowolona,mieć męza którego będziesz kochać,dzieci i psa i wieśc proste szczęśliwe życie.Teraz tego nie widzisz bo twoj mozg szwankuje. Wiem że czujesz się teraz jak w klatce,znam to uczucie gdy człowiek budzi się pewnego dnia i zdaję sobie sprawę że jest więzniem własnego zycia,popełnionych przed laty błędów i tak dalej.Jak w filmie dzień świstaka wszystko się powtarza,nie mozna sie pozbyć nawyków które rujnują życie jak izolacja,ciągle przesiadywanie przed komputerem/telewizorem.To wszystko sprwka depresji,mózg stara się choc na chwilę zapomnieć o bólu,wyłączyć.Tworzy rózne sposoby obrony przed bóle które z czasem okazują się tworzyć więcej bólu zamiast przynosić ulgę.To jakby samemu sobie zbudować więzenie. Wiem że teraz tego nei widzisz ale to więzenie można zburzyc,gdy przestanie boleć powoli zaczynamy pozbywać się tych paskudnych przyzwyczajeń.Przestajemy się izolowac,uciekac od ludzi i życia,marnowac czs na rozrywki które nas nie cieszą.Wszystko wraca do normy.Potrzeba tylko czasu i delikatnej codziennej pracy na sobą.Nawet małe rzeczy,jak wyłaczenie komputera,wyjscie do znajomych,zrobienie czegokolwiek porzytecznego zamiast marnowac czas,są kroczkami ku wyzdrowieniu. Wyjdziesz z tego wiem co mówię bo jeszcze parę miesięcy temu miałem w łowie te same mysli,teraz postrzegam świat zupełnie inaczej i powoli wracam do zycia.Ty tez wrócisz. Nie czuj się winna i nie porównuj się z innymi,gdyby byli w twojej sytuacji,z twoją chorobą,na pewno nie radzili by sobie lepiej.Życie czasem nie jest sprawiedliwe,czasem spada na nas ból na który nie zasłużylismy.Tak juz jest.Idz do lekarza,powoli pozbieraj swoje zycie do kupy jeszcze będziesz szczęsliwa zobaczysz. Pozdrawiam Dean.
-
Wiesz u nas w rodzinie tak było.Mój ojciec jest takim typem że czasem bez powodu za krzywe spojrzenie rzucał się na nas szarpał,chwytął za szyję.To mnie naprawdę zniszczyło emocjonalnie bo to samo robił z matką,ja próbowałem jej bronić,potem czułem się winny że nie umiałem. Jeśli mąż dopuszcza się przemocy fizycznej to imo granica została przekroczona,należy go zostawić dla dobra siebie i dzieci.
-
depresja spowodowana nieuleczalną kontuzja
( Dean )^2 odpowiedział(a) na beniooo temat w Depresja i CHAD
Będzie.I przyjaciel jakiś porządny.Wierz mi bądź nie ale taka depresja to w pewnym sensie naturalna reakcja na stratę.Musisz przeboleć to co się stało.Warto żebyś o tym z kimś porozmawiał ale nie wiem czy akurat z psychologiem,jak mówiłem lepiej z kimś bliskim rodziną kumplem dziewczyną.Jeśli nie masz takiego wsparcia,albo Ci ono nie wystarcza wtedy potrzebny będzie tez psycholog. Znam ból straty i poczucia winy,to mija.Dla mnie PRZEŁOMOWYM momentem była chwila w której sobie pierwszy raz szczerze sobie wybaczyłem,jestem przekonany że to klucz do zagojenia się ran. Pozdrawiam Dean -
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
( Dean )^2 odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Cześć Taki temat-pytanie.Mam zdiagnozowane Chad z dominacją depresji.I tylko to.Ale mam kilka symptomów które bardzo utrudniają mi funkcjonowanie a mója psychiatra jakby tego nie zauważała dlatego zastanawiam sie nad zmianą lekarza.O co chodzi.Mam kilka dziwnych lęków/blokad przez które nie mogę funkcjonować na studiach.Np. -jeśli mam wolny dzień od nauki i nie zacznę się uczyć do 10 to po tej godzinie już nie mogę się zacząć uczyć.Po prostu boję się.Boję się że stanie się coś złego,jeśli zacznę uczyć się po tej godzinie,dlatego cały dzień martwię się że się nie uczę ale za bardzo boję się zacząc uczyć po tej godzinie. -ciąglę zwlekam z rozpoczęciem nauki do pełnych godzin.Jesli zrobie sobie przerwe w nauce to nie mogę wrócić do nauki jesli nie ma jakiejś okrągłej godziny np.pełnej,w pół do,za kwadrans. -strasznie boję się robić rzeczy zwiazanych ze studiami-załatwiac sprawy w dziekanacie zapisywać się na kursy i takie tam..Ciągle pamiętam o tym że muszę coś zanieść coś podpisać,ciągle o tym myśle, ale boję się to zrobić,mam jakąs blokade żeby zacząć. -ciągle czuję się zestresowany przytłoczony.Jak ktoś kto jest dzien przed waznym sprawdzianem.Ciągle jestem w stresie przez studia nawet w święta podświadomie ciągle o nich myślę.Jestem bardzo zestresowany i żeby uciszyc ten lęk kompulsywnie gram na komputerze,chodze po pokoju ,fantazjuje i robię jeszcze jedną rzecz o której wstydze sie pisać i która jest codziennym rytuałem samotnych facetów,tyle że w nadmiarze i tez kompulsywnie -mam ciągłe wyrzuty sumienia że zamiast się uczyć robię to co napisałem powyżej i to jeszcze bardziej nakręca lęk i tak w kółko... Czy to nerwica waszym zdaniem,czy powinienem trochę powalczyc o coś przeciwlękowego z psychiatrą? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Fatalny dzień.Oby jutro było lepiej. -
Anhedonia może być tymczasowa,z depresji wychodzi się powoli.Ja na początku pozbyłem się głębokich dołów,psychicznych załamań,ale poczucie pustki pozostało.Z czasem człowiek normalnieje ta pustka powoli zaczyna sie wypełniać.....bedzie lepiej.
-
Bardzo możliwe że to depresja.Ale prawdopodobnie ona jest tylko "pochodną"problemów.Od razu widać że postrzegasz swojego męża i teściową jak wrogów.Jak u ciebie wygląda sytuacja,możesz iśc do pracy to dałoby Ci większą niezależności i poczucie kontroli.Jesteś dorosłą kobietą powinnaś stanowić o sobie.Jesli masz dobre relacje z mężem mimo wszystko to powinnaś z nim o tym porozmawiać.Dlatego że jak mówie nie tylko depresja jest u CIebie problemem moim zdaniem.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mam obsesję. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
To zabawne zawsze myślałem że jestem samotnikiem który nie potrzebuje ludzi a teraz czuję że oszalałem z samotności. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
( Dean )^2 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Cóż po raz kolejny wszystko czego pragnę czego chce spala się za nim wyciągne po to ręce. -
Wkurza mnie że włosy i mięsnie rosną tak powoli grrr
-
Wiesz ja Cie "pouczam" a sam ciągle nie umiem do końca zaakceptować tej sytuacji,jedno co wiem że zawsze akceptacja redukowała ból i to znacząco ,im mniej fantazji o tym że kogoś mam im mniej w ogóle myślenia o tym tym łatwiej się żyje.Tym łatwiej wraca sie do normalności , odchodzi się od depresji i paradoksalnie im mniej myśli się o tym że się jest samotnym tym większa szansa że się kogoś znajdzie bo to głownie depresja powoduje samotność. A dlaczego tak musi być....W sumie nie wiem sam,często o tym myślę.Pewnie składa się na to mnóstwo czynników.Na pewno to trochę nasza wina,mnóstwo w tym też winy niesprzyjających okoliczności życiowych i zwyczajnego pecha.Te trzy czynniki składają się na siebie i dopiero wtedy może się pojawić taka sytuacja jak nasza.Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że kobiecie jest łatwiej. Nie wiem czy powinnaś się leczyć szpitalnie ale myśle że nie.Powinnaś raczej brać leki i przysłowiowo wyjśc do ludzi.Jeśli ładnie się ubierzesz zadbasz o siebie to faceci Cie okrążą może bedzie tem ktoś wartościowy,możesz też poszukac kogoś przez neta,dla wielu dziwaków takich jak my to okno na świat.Gorzej znaleśc przyjaciół,w sumie nie wiem jak to zrobić. Dean
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
( Dean )^2 odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Ech ja to chyba wrócę do wiary w (B?)boga.To dziwne ale wszyscy ludzie których znam,którym zazdroszcze życia,którym po prostu się układa wierzą w boga.Wszyscy którzy są tak normalni jak ja chciałbym być dymają w niedzielę pod kościół.Nie rozumiem tego.Co ciekawe wszyscy których uważam za dziwaków i odszczepieńców nie wierzą w boga.Nie wiem co w tym jest.Może boga nie ma ale wiara w niego pomaga nie wiem.