Mam 35 lat i chyba mam depresje nigdy w nie mialam zadnych problemow tego typu az do czasu kiedy 3 lata temu zamieszkalam za granicom i wszysko zaczelo sie zmieniac w moim zyciu.
Dzis czuje sie jak niewolnik zamkniety w domu ,nie mam znajomych i z nikim nie rozmawiam nie mam swoich pienedzy ,pracy nawet telefonu.Maz i jego mama ma cala kontole nadamna.
Chce sie zabic ale czuje ze gdyby moja sytuacja sie zmienila bylo by lepiej byla bym szczeslia.Czy to depresja?
Nie potrafie sama wyjsc z tej sytuacji , zawsze uwazalam sie za oosbe normalna a dzis pierwszy raz w padlam w taka histerie ze udarzalam sie rekami w twarz naprawde mocno...kiedy jade autem ciagle mysle zeby odpisac sie z pasow otworzyc drzwi i wyskoczyc.czesto mysle ze szkoda ze mieszkam na parterze mogla bym wyskoczyc.Dzis bylam w takiej histrei ze nie patrzeac na obecnosc meza i dzieci udarzalam sie....Czy przezyje? czuje ze jest tragicznie.
Trzy lata temu i przedtem bylam piekna pewna siebie kobieta a dzis czuje sie jak nic nie warty wylinaly kot...