Myślę, że w porównaniu do tego co było kiedyś bardzo mocno się rozkręciłam. Ale to była wieloletnia praca nad sobą, typu przełamanie wstydu, zapanowanie nad czerwienieniem się, próby włączania w rozmowę, otwarcie się na wszelkie tematy itd. Teraz umiem się śmiać i żartować. Myślę, że wśród znajomych jestem postrzegana jako zabawna, nieraz wręcz gaduła Co nie znaczy, że umiem się znaleźć wśród obcych. Tutaj działa jeszcze taka mała fobia społeczna.
Czy załatwianie spraw urzędowych jest dla ciebie łatwe?