Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niesia

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niesia

  1. Wstałam z dobrym nastawieniem, ale już mi minęło... Kupa roboty przede mną i przysługa dla kochanego tatusia
  2. Niesia

    Wkurza mnie:

    Czekanie na brata, który zabrał mi samochód...
  3. Wreszcie przespałam spokojnie noc i nawet obudziłam się bez migreny. Będę żyć. Wczoraj jakby moje złe samopoczucie nie było wystarczające to jeszcze dobił mnie były facet swoimi wywodami. Niestety dzielę z nim mieszkanie, bo nie mam innego wyjścia Wysłałam go do psychologa, bo coś zaczyna się z nim dziać. Sceny mi urządza, nawet się popłakał wczoraj. A to tylko dlatego, bo nie chciałam siedzieć z nim i oglądać TV. Niech on się wreszcie przyzwyczai, że jesteśmy jedynie współlokatorami i mam prawo robić w tym mieszkaniu to na co mam ochotę... A! Kupiłam nowe autko wczoraj Perełka Szkoda tylko, że teraz będę pożyczkę spłacać z kilka lat
  4. Niesia

    Co teraz robisz?

    Pora się sponiewierać.
  5. Dysforia, żebym ja dorwała tego skurwysyna Nie wiem jak teraz będę do pracy dojeżdżać. Bez kitu chyba pora na benzo nadeszła...
  6. Zenonek, benzo mi nie służy, więc właśnie wlewam w siebie drinki AC nie było, a to dlatego, że ten samochód z radiem był wart ze 2 tyś. W życiu bym nie pomyślała, że ktoś go ukradnie... Jak widać, nawet rozkładające się auta już kradną...
  7. Nie ważne jaki. Ważne, że pierwszy, kupiony za własne, ciężko zarobione pieniądze. Przez rok znosiłam meneli w barze, żeby go sobie kupić, żeby nie mieć konieczności podróżowania komunikacją miejską... A ile wspomnień... Ehh...
  8. NewYork, miałam... Wróciłam właśnie z komisariatu... Dwie godziny mnie przepytywali. Zaraz zejdę...
  9. Skradziono mi dziś samochód... KURWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nienawidzę tego kraju i tych ludzi! Człowiek zapierdala, chce dojść do czegoś uczciwie, a ktoś mu zabiera jego własność!!! Mam dosyć wszystkiego... Ten samochód to była jedna z niewielu rzeczy, w których czułam się bezpiecznie... Jak miałam atak lęku to wsiadałam, pojeździłam po mieście i się uspokajałam. Ta łajza nawet nie wie jaką krzywdę mi zrobiła w tym momencie...
  10. Eve, jak ja doskonale Cię rozumiem. Każda nieprzyjemna sytuacja, krytyczne słowa, a nawet nic nieznaczący gest nadinterpretuję i potem przeżywam przez długi czas. Miewam ataki histerii, rozkładam się na kawałeczki i przeżywam, analizuję, aż zazwyczaj dochodzę do wniosku, że wszyscy mnie nienawidzą, a najbardziej ja sama. I masz rację, poranki są najgorsze. Aż się z łóżka nie chce wstawać...
  11. Panna_Modliszka, miłego wypadu Czuję się zobojętniała. Wydarzyło się na przestrzeni ostatnich dni kilka sytuacji, z powodu których powinnam szaleć z radości. Nie umiem jednak wykrzesać z siebie większego entuzjazmu... Na przełomie stycznia i lutego bardzo przejechałam się na kilku osobach, którym szczerze zaufałam. Aż dziwie się, że jakoś przetrwałam ten okres, bo było naprawdę ciężko. Ostatnio te osoby pojawiły się z przeprosinami i prośbą o pomoc. Właściwie to jestem wygrana, ale to co przeszłam... Tylko ja to wiem. Już chyba nigdy nie zaufam nikomu zbyt szybko. Oczekuję od ludzi szczerych i prawdziwych relacji, a inni tylko to wykorzystują Poza tym obawa o czyjeś zdrowie spędza mi ostatnio sen z powiek... Wiem jednak, że wszystko się ułoży. Musi się ułożyć.
  12. egzystencjalny, i jak? Pojawiły się inne omamy?
  13. Właśnie skończyłam trudną rozmowę z byłą/obecną przyjaciółką. Wiele sobie wyjaśniłyśmy, szczerze jak nigdy. Duży ciężar spadł mi z serca Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej, bo ta relacja sporo dla mnie znaczy. I kur*a, jak następnym razem zaufam jakiejś łajzie i powiem za wiele to strzelcie mnie w łeb. Muszę oduczyć się zakładania, że ludzie z natury są dobrzy i nie chcą nikomu zrobić krzywdy
  14. Niesia

    Co teraz robisz?

    marcja, chyba, że kiepski partner. Jakiś 30-sekundowiec To wtedy można się tylko jeszcze bardziej sfrustrować.
  15. Niesia

    Co teraz robisz?

    Może jakaś dominująca. Wiecie... poczucie kontroli, samoocena wzrasta, można wyrzucić zbędne emocje np. wbijając komuś paznokcie w plecy
  16. Niesia

    Co teraz robisz?

    Kombinatorki Może - "Jaka pozycja seksualna najkorzystniej wpływa na proces leczenia zaburzeń psychicznych?"
  17. Ludzie, bez przesady... egzystencjalny udaj się do lekarza, a nie sam się diagnozujesz. Wykończysz się nerwowo prędzej niż psychozy dostaniesz.
  18. egzystencjalny, ja dałabym sobie rękę uciąć, że to u mnie było naprawdę. A może było? Tego się już nie dowiemy. Pozostaje uspokoić się, pogadać z lekarzem i żyć dalej. Jeśli powtórzy się taka sytuacja, w co szczerze wątpię, to zgłoś się do specjalisty.
  19. egzystencjalny, nerwica ma to do siebie, że człowiek się czegoś boi. Ja sobie wkręcam czasem takie rzeczy, że aż wstyd się przyznać. Opętanie i schizofrenia to u mnie standard. Założę się, że żadne omamy już nie wystąpią. Po moim urojonym omamie obserwowałam siebie i otocznie, oczekując nadejścia kolejnych opcji tego typu, ale nic nie nastąpiło. Spokojnie. Jeśli naprawdę, aż tak świrujesz to postaraj się skontaktować ze swoim lekarzem/terapeutą. Profesjonalna opinia powinna już na pewno Cię uspokoić. Mnie uspokoiła.
  20. Niesia

    Kobiece sprawy :)

    Ja też. Deprechę przy nich łapałam. Nigdy więcej.
  21. Ooo! Miałam ostatnio podobną opcję Lepiej nie będę opisywać, bo nie chcę do tego wracać, ale byłam po alkoholu tak jak Ty i na to właśnie zwalam mój "omam". Rozmawiałam na ten temat z moją terapeutką i mnie uspokoiła. Mózg ogólnie lubi zadziwiać, nawet na trzeźwo np. deja vu, a co dopiero po środku psychoaktywnym, którym jest alkohol jak wiadomo. Też przez kilka dni chodziłam rozbita i już wszystkich wtajemniczonych poinformowałam, że mam schizofrenię Jeśli leczysz się to porozmawiaj o tym z lekarzem. Myślę, że to Cię uspokoi. Poza tym poobserwuj się, na pewno zauważysz, że jest ok.
  22. Niesia

    Kobiece sprawy :)

    _asia_, nie martw się, też mam coś w tym stylu. To normalne z tego co mi wiadomo.
  23. Niesia

    Kobiece sprawy :)

    chojrakowa, jak dla mnie najlepszy sposób to gorące okłady na brzuch i min. 5 Ibupromów W ogóle w pierwszy dzień okresu to zazwyczaj jestem jak naćpana. Może od nadmiaru przeciwbólowych. To zdradź ten najlepszy sposób marcja, wybierz się do gina, bo Twój objaw może właśnie być wynikiem nadżerki, ale nie musi. Lepiej to kontrolować.
  24. Niesia

    Kobiece sprawy :)

    A ja właśnie nie odczuwałam żadnych objawów tej nadżerki. Może tylko czasem jakieś plamienia w środku cyklu. Dlatego też byłam zaskoczona, no ale jak jest to trzeba było leczyć i tyle. Na początku też dostałam różne leki, ale nic to nie dało. Niestety zabiegi miałam prywatnie, także sporo się wykosztowałam, zwłaszcza, że trzeba było powtarzać, ale od tamtej pory też mam już święty spokój. Cytologia była 2 grupa, teraz zawsze 1. -- 27 mar 2011, 13:42 -- agniesia01, chyba w każdym wieku można jej dostać. Moja mama miała dopiero w okolicach 30.
×