Ja pierdo le gdyby terapia nie działała to bym nadal z domu nie wychodził...
Nie jechał bym sam autem do pracy, nie miał bym kobiety, leżał bym w pokoju pod kołdrą z derelką i "posranymi" spodniami.
w ogóle nie lubię tam chodzić... ale to była okazja żeby się spotkać z ludźmi i znajomymi.
Nawet jak siedzę to nie czuję się tam dobrze
wolę jechać do kapliczki u mnie w górach