No po nie przespanej całej nocy dzień zaczął się nawet spoko! Mało tego, nastawiłem budzik
w komórce i okazało się ,że miałem profil milczący taki akurat fart,że się przebudziłem ok 5 rano i wystrzał z łóżka
w pracy nie najgorzej ale jak to w poniedziałek ciężko było się pozbierać! nie było z kim cisnąć
bajery bo kolega Dysphoria zmienił zmianę
lekkie lęki w pracy ale do obejścia po pracy był czas na terapię i spędziłem w gabinecie godzinę opowiadając
i żaląc się!
Ale ogólnie nie było źle...