Skocz do zawartości
Nerwica.com

innge

Użytkownik
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez innge

  1. hhehhehehe no tak... ja jeszcze sie wsciekam, jak ktos mogl cos takiego napisac a jak chce sie jeszcze raz upewnic, to sie jeszcze bardziej wsciekam, ze nie moge znalezc, gdzie to bylo napisane masz racje, to sie moze kazdemu zdarzyc ale gdzie jest ta granica? moze tu: pomylilam dni... panu portierowi, mowie, ze ja tu i teraz przyszlam na trenning... i chyba bylam taka przekonywujaca, ze mnie w koncu wpuscil heheheheh
  2. jesli temat jest za malo nerwicowy... prosze na off...
  3. widzieliscie ten film? a jesli tak... pamietacie postac kobiety granej przez julianne moore? jest to dosc dobrze przedstawiony obraz mnie samej... -tez tak sie czujecie? -co o tym myslicie? -powinni robic takie filmy? jestem ciekawa co wy na to...
  4. innge

    Zapraszam

    olka, mowisz i masz a ja juz podwijam te przydlugie rekawy do bicia braw i wznoszenia toastow...
  5. innge

    Zapraszam

    olu, myslalam, ze pisalas to w kontekscie zwiazku swojego tzn. ze jesli juz decydujemy sie na bycie z kims, czy chociazby znajdujemy w sobie chec i otwarcie na mysl o zwiazku, znaczy to, ze juz przelamujemy fobie spoleczna, stawiamy pierwsze kroki ku lepszemu... i dlatego pisalam, ze nie musi tak byc (niestety), gdyz czasem po prostu tego jednego wybranego czlowieka jakby wylaczamy z ogolu... nie wiem, czy teraz mnie rozumiesz... pytaj... a jesli po prostu mialas na mysli ogolne stwierdzenie, ze jestes juz wyleczona... to ja po prostu ciesze sie jak dziki osiolek z toba napisz jak jest, bo nie wiem czy mam juz szampana otwierac czy tylko wstawic do lodowki do zmrozenia
  6. innge

    Zapraszam

    olu, bede trzymac za was kciuki az do bolu co do fobii spolecznych to mysle, ze przez to ze jest wszystko jest w glowie, mamy taki fenomem wylaczania pewnych ludzi z tego strachu albo dopuszczania ich do siebie i to niestety nie wyklucza fobii spolecznej
  7. innge

    Zapraszam

    innge czy uwazasz ze neurotycy sa skazani na samotnosc? dziwne to co piszesz.......... olka, absolutnie nie sama jestem tego przykladem ale nie widze powodu, zeby krytykowac inne fora, zwlaszcza ukierunkowane (np. randkowe) wydaje mi sie, ze powinno ich powstawac cale mnostwo (jezeli jest takie spoleczne zapotrzebowanie), wtedy kazdy mialby mozliwosc wybrac wirtualna spolecznosc, w ktorej najlepiej sie czuje, jest akceptowany wraz ze wszystkimi swoimi przypadlosciami, i chce tam po prostu byc, kiedy ma potrzebe lub ochote tak po prostu i zwyczajnie w moich wypowiedziach nie ma zadnych podtekstow... przykro mi, ze negatywnie ja zinterpretowalas
  8. innge

    Zapraszam

    a z drugiej strony, chlopak ma ,,inna specjalizacje,, randkowa wiec ktos zainteresowany neurotycznym zwiazkiem, wie gdzie szukac ciezko tez powiedziec, zeby to forum bylo wybitnie otwarte na nowych uzytkownikow...
  9. innge

    mam doła!

    chyba wszyscy czujemy podobnie i chyba tez wszyscy mamy idiotyczna nadzieje, ze ta sila gdzies istnieje inaczej nie mielibysmy sily zwlec z lozka nawet lewej nogi...
  10. innge

    GÓRY

    dzieki za troske sprobuje miec oczy dookola glowy nad tym morzem
  11. mialam szczescie trafic na czlowieka podobnego do ciebie i uwierz mi na pewno twoja dziewczyna kazdego dnia (tak jak ja) dziekuje, ze cie spotkala takie drobiazki codziennie potrafia kogos z nerwica doprowadzic do dzikiego wrzasku moj drogi znalazl rozwiazanie: nie podejmuje zadnych moich atakow, nie mialoby to najmniejszego sensu bo moje zachowanie w tych momentach nie ma nic wspolnego z racjonalizmem a mi przechodzi tak szybko jak przyszlo przy zdenerwowaniu nadejscie ataku jest prawie pewne ja tez sie boje, a wlasciwie mam wyrzuty sumienia, ze kogos obarczam swoja choroba i powiem ci szczerze, ze ja chyba bym go i tym samym ciebie, nawet zrozumiala: bo dlaczego macie sie z nami meczyc zamiast spedzac czas z rozesmiana, milutka blondyneczka na imprezach itd. dlatego na samym poczatku mu o tym powiedzialam, ze lekko to ze mna pewnie nie bedzie i na poczatku bylam dosc zdystansowana do idei nas, razem w dalekiej przyszlosci... ale udalo sie tzn. jak na razie udaje sie to bardzo wazne w zwiazku: najmniejsze nieporozumienia zawsze wyjasniac, nie przepusc jej niczego, zawsze dopytaj co jest nie tak, nigdy nie idzcie spac z czyms niewyjasnionym... ona na pewno nie usnie ...to bardzo wazne i nie mysl o tym racjonalnie, w tym wypadku to bardzo wazne... w moim 6-letnim zwiazku, powiedzialam mu chyba tylko 3 razy, ze go kocham oczywiscie dostajac zaraz po ataku ale sama musze slyszec minimum co godzine, ze jestem dla niego najwazniejsza osoba na swiecie itd. brzmi idiotycznie? przepraszam, ale tak to u mnie wyglada... iracjonalnie... ale czy wlasnie nie jest tak w sferze uczuc? oczywiscie, moze u innych wyglada to zupelnie inaczej... trzymam kciuki zebys wytrwal
  12. lekka, niezobowiazujaca... tak jak i inne jego ksiazki dla zrelaksowania w czasie kapieli, dobra do niemyslenia o atakach ...ja bym zamiescila na okladce note do lat 15
  13. to potrafi wciagnac, prawda? juz dawno tego nie mialam... ale uczucie jest wrecz nie do opisania
  14. innge

    Samotność...

    po za wsparciem we wszystkich waznych i najwazniejszych aspektach zycia, warto docenic tez to, ze ... w trudnych momentach jest komu wyjsc po bulki i mleko... i ja to doceniam jak hell!!!!!!!
  15. zdecydowanie podpisuje sie pod tymi: poleceniami najlepiej znalezc domowa wersje tej przyjemnosci mmmmmm ....a przy okazji taniej wychodzi
  16. migrena- bardzo nieprzyjemna sprawa jak tylko czuje, ze sie zbliza do razu zamykam oczy, klade sie (troche to trudne, bo wczesniej zamknelam oczy ) i wstaje nastepnego ranka. bol z ktorego sie wymiotuje, raczej nie pamietam zeby jakas mysl o jedzeniu czy piciu przebiegla przez moja glowe... na szczescie nie trwalo to nigdy dluzej niz 24h, co bardzo mnie cieszy
  17. innge

    ***SNY***

    motyw wody- czesto go macie w snach? ja wlasciwie bardziej niz czesto. pod roznymi postaciami tzn. szkarlatna, czarna, plytka, gleboka, zimowa, z reflekasmi slonca itp. plywam w niej lub patrze jak ktos plywa. chyba wszystkie mozliwe wersje... ale zawsze duuuuuuuuuuuzo wody, choc rzadko oceany... byl czas, ze snily mi sie pociagi... snia wam sie pociagi?
  18. Nie widziałem filmu ale miałem coś takiego za gówniarza i to nawet bardzo długo. Właściwie to miałem taką "potrzebe" żeby robić coś proporcjonalnie, np jak lewą piętą wejdę w złączenie między płytami to musze to nadrobić prawą piętą przy następnym złączeniu. hmm...Przynajmniej się nie nudziłem dobrze, ze jednak nie jest nas az tak duzo wyobrazacie sobie, jakby wygladalo przejscie przez miasto w godzinach szczytu? juz widze te kolejki na chodnikach ja nie moglam stanac tez na nadkruszone plytki, koszmar. na szczescie to akurat mam za soba czasem zdarza mi sie przepraszac ludzi przy stole i pytac czy moge cos przelozyc albo poprawiam obrazki w urzedach , a tak swoja droga: zauwazyliscie, jak duzo obrazkow w urzedach wisi krzywo?
  19. mam dokladnie tak samo i zupelnie tego nie rozumiem... gdy wszystkich ogarnia panika, na mnie nagle spada blogi, racjonalny spokoj, rzeczowosc, szybkie i (chyba) trafne decyzje... bardzo mnie to interesuje... zdarzylo mi sie to juz kilka razy np. wypadki komunikacyjne, ataki agresji uposledzonych itp. myslalam, ze moze powinnam znalezc prace w trudnych warunkach...chyba caly czas o tym mysle... ale na razie nie... na razie trzeba wyjsc z domu
  20. hej, czuje sie wyrozniona, ze juz zostalam wciagnieta na liste z ta ,,asymetria,, twarzy- prawie, jak w rzeczywistosci :) pozdrawiam
  21. ja w pewnym momencie znalazlam jedno rozwizanie umozliwiajace prace: miec w niej wladze wszechmocna-co przeklada sie na bycie wlascicielem lub dyr, szefem itd ...nadal sie ludze, ze tak sie kiedys stanie
  22. marlow, co ty radzisz melissie, ja niedawno wyszlam w polowie ,,zabiegu,, od fryzjera a melisse na spacer bys wyciagnal, rycerzu z sasiedztwa (a z tymi nerwowymi tikami to raczej do rozanca, niz do tanca;))
  23. ...przepraszam, ale dla mnie to bylby argument nr 1, zeby tego nie robic
  24. pytasz o przyczyny? -odpowiedni grunt... na ktorym to wszawe zielsko bujnie kwitnie... -geny tez... -stres... olka, wiesz, ja ci nie powiem nic nowego, nic odkrywczego... sama wiesz pewnie lepiej... nie czuje sie na silach, zeby tak naprawde mowic o jakis moich teoriach diagnozowanie to w miare prosta sprawa... u mnie bylo przejscie z wegetatywnej do lekowej
×