Skocz do zawartości
Nerwica.com

reneSK

Użytkownik
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez reneSK

  1. witaj! Mało kto rozumie osoby chore na nerwicę, depresję. Nie zrozumie ich z pewnością osoba, która nigdy nie doświadczyła podobnych uczuć. Dla innych jest to śmieszne i nie do pomyślenia , aby ktoś zadręczał się podobnymi głupstwami, itd. Nie możemy się poddawać, musimy walczyć z tym złem , które nas dopadło, masz rację nie jest lekko, ale trzeba żyć nadzieją. Pozdrowienia!
  2. Witajcie! Wydawało mi się, że jest trochę lepiej, ale od nowa to samo. Nie mam na nic ochoty,ciągle czegoś się boję, jakieś głupie myśli, ale najgorsze jest to , że nic nie czuję. Mam wrażenie, że nie potrafię już kochać. Wtedy znowu mam głupie myśli, że jak nie potrafię kochać to mogę komuś coś zrobić, ogarnia mnie złość na wszystko i wszystkich. Pomóżcie( miesiąc temu odstawiłam leki uspokajające, 4 mies. biorę asentrę).
  3. reneSK

    .............

    Nie bój się, jeżeli masz z kim porozmawiać nie uciekaj. Leczenie nie przynosi od razu efektów, więc musisz trochę poczekać, ale żyj zawsze nadzieją, przecież ta choroba jest w końcu wyleczalna.Przyjmij pomoc od bliskich jeżeli chcą ci ją zaoferować, nie odsuwaj się od nich. I jeszcze jedno, pamiętaj nie jesteś sama!
  4. reneSK

    Cześć, jestem nowa

    Witaj! Trzymaj się, pamiętaj nie jesteś sama!
  5. Witaj! Twoja nerwica to z pewnością nerwica natręctw, spróbój najpierw u psychologa, może psychoterapia wystarczy. Lekarzowi powiedz prawdę, nie ukrywaj niczego, wyrzucenie wszystkiego powino przynieść już jakąś ulgę. Trzymaj się.
  6. Witaj! Jedno co ci mogę powiedzieć nie bój brać się leków, tym bardziej , że psychoterapia nie bardzo pomaga. Ja sama robiłam tak przez wiele lat, nauczyłam się żyć z swoimi lękami tzn. bałam się sama wychodzić, sama zostawać w domu itd., aż w końcu dopadła mnie depresja. Dobrze ,że możesz liczyć na swojego chłopaka. Rozmowa z drugim człowiekiem, który nas rozumie bardzo pomaga. Trzymaj się!
  7. reneSK

    DEBIUT

    Witaj! Sam pewno wiesz ,że nie wszystkie leki działają od razu, więc jeszcze trochę poczekaj. Ja sama biorę asentrę i muszę powiedzieć,że raz jest lepiej raz jest gorzej. W trudnych chwilach powtarzam, nie dam się, a kiedy nie mam sił aby co kolwiek robić, moje motto, trzeba walczyć bo przecież kiedyś życie było piękne. Dużo czytam, co też mi pomaga. Pozdrawiam!
  8. reneSK

    o co chodzi?

    Witaj! Nie zwlekaj, porozmawiaj o tym z kimś. Jeżeli masz dobry kontakt z którymś z rodziców spróbuj najpierw z nim, a jeżeli nie przejdź się do psychologa. Pozdrawiam!
  9. reneSK

    czy to nerwica ?

    Witaj! Trudno odpowiedzieć mi na twoje pytanie, ale często jest tak , iż nerwica wiąże się również z naszym ciałem. Poszukaj wiadomości o nerwicy wegetatywnej, ja sama słyszałam o nerwicy serca, którą miała babcia mojej kuzynki. Pozdrawiam.
  10. Witam! Mialam podobne natrętwa jak ty, też z nimi próbowałam walczyć i chyba mi się udało, nie zawsze jest idealnie , ale nie jest żle. Tłumaczyłam sobie wszystkie myśli tym , iż jest to choroba, ja w rzeczywistości tak nie myślę , a Bog przecież wie o tym. pozdrawiam!
  11. Porozmawiaj o wszystkim z mężem. Kiedy będzie ci źle poproś go o rozmowę, o to by cię przytulił bo się boisz. Nie zamykaj się w sobie, jeżeli nie chcesz rozmawiać o tym z mężem porozmawiaj z psychologiem.
  12. Kiedy nachodzą cię czarne myśli przypominaj sobie te, które sprawiały ci radość.Przebywaj więcej z ludzmi, aby mieć jak najmniej czasu na tego rodzaju przemyślenia. Mogłabyś również spróbować iść do psychologa. Pozdrawiam!
  13. Witam! Chciałam się zapytać, czy nerwica, depresja jest dziedziczna? Mam dwoje dzieci i zastanawiam się czy one również zachorują, jak je przed tym uchronić. Napiszcie co o tym sądzicie!
  14. reneSK

    Witam

    Zwróć się o pomoc do lekarza psychiatry, nie czekaj !
  15. Jestem nowa i cieszę się, iż komuś się udało!
  16. reneSK

    czy to leczenie ma sens

    Dziękuje wszystkim, wasze słowa napełniły mnie nadzieją na lepsze jutro. Pozdrawiam.
  17. reneSK

    Dla wszystkich forumniaków

    Dzięki, ja życzę wszystkim zdrowia, gdyż ono jest najważniejsz!
  18. Masz rację kiedy jesteśmy czymś zajęci, nie myślimy o naszych lękach. Zorganizuj sobie czas tak, abyś mogła mieć go jak najmniej na przemyślenia, np. dodatkowa nauka języka, polecam czytanie książek, mnie dużo pomaga, a przytym również wzbogaca naszą wiedzę. Pozdrawiam. Pamiętaj jesteś silna i dasz radę.
  19. reneSK

    jaki lek ..

    Witaj ! Również leczę się na nerwice, do tego doszła jeszcze depresja. Często mam podobne wrażenie iż jestem blisko "zwarjowania".Najgorzej jest kiedy kęci mi się w głowie, jestem osłabiona. Mam wrażenie jakbym wszystko widziała za mgłą. Pozdrawiam
  20. Super, że lepiej się czujesz. Sama wiem jakie to ma znaczenie. Siemanko!
  21. Witaj Nie wszyscy są doskonali, a z tego co pamiętam będąc w twoim wieku, mimo iż byłam uważana za osobę wygadaną, miałam problemy podobne do ciebie. Ciągle czegoś się bałam, wydawało mi się, ze wszyscy widzą moje fizyczne wady, które oczywiście wyolbrzymiałam. Uważam , iż zawsze pomagają rozmowy z przyjaciółmi, z bliskimi, którzy potrafią dostrzec niejedną jasną stronę trudnej sytuacji. Głowa do góry!
  22. Cześć. Ja również jestem kolejną osobą posiadającą tą uroczą chorobę i muszę powiedzieć , że moja nerwica natręct zaczęła się w podobny sposób. Dopóki chodziło o myśli z sfery religijnej było jesze ok. , ale potem coraz gorzej. Teraz jet różnie ,są dni że nic mnie nie cieszy, doszły stany depresyjne , a jeszcze te myśli, mam dwoje dzieci i mam wrażenie, że nic do nich nie czuję. Trzymaj się i pamiętaj, nie daj się zwarjować. Ja w trudnych chwilach sobie powtarzam, nie dam się.
  23. reneSK

    czy to leczenie ma sens

    Witam. Leczę się już ok. 2 lat, rezultaty były różne. Wszystko zaczęło się od śmiesznych lęków z którymi nauczyłam się żyć. Potem doszło do tego , iż zaczęłam obawiać się samej siebie.Wolałam orzebywać w towarzystwie innych gdyż wtedy czułam się bezpieczna. Kiedy urodziłam drugie dziecko wszystko jakby się unormowało, ale po 4 mies. poczułam ,że coś się zmienia, nic mnie nie cieszyło, bezsenność, głupie myśli. Aż w końcu znalazłam się w stanie, że nie mogłam jeść, lęki się nasiliły, trzęsłam się , nie widziałam sensu życia. Trafiłam do neorologa: ostwierdził stany nerwicowo-depresyjne. W naszym małym miasteczku nie ma lekarzy psychiatrów i leczę się u neorologa, chciałabym wiedzieć czy moje leczenie przyniesie kiedyś jakiś rezultat? Leczyłam się Fluoksetyną + cloraxen, potem seronil, fevarin, obecnie jestem na asentrze, i raczej słabo mi pomaga. Proszę napiszcie co o tym sądzicie
×