-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Tlen
-
Najbardziej liczę , że nowe leki mi pomogą. Właśnie minął miesiąc odkąd zacząłem odstawiać stare ( czyli można powiedzieć, że jestem teraz czysty ) i od soboty wprowadzam powoli nowy lek ( wenlafaksynę ) ... wcześniej brałem zbyt duże ilości leków i mi za bardzo to nie pomagało, dlatego zmieniłem psychiatrę. Widzę, że jesteś pozytywnie nastawiona do leczenia, wyzdrowienia, lepszego jutra. To dobrze. Ja jakoś nie potrafię taki być. Wszyscy mają jakieś wygórowane marzenia.... mercedesy, wielki dom za miastem, wakacje na krecie.... a ja tylko marzę o tym, żeby kiedyś wstać rano i się cieszyć, że mamy nowy dzień,
-
Przeżyłem coś traumatycznego ( dla mnie, ja zawsze wszystko strasznie przeżywam ) w sobotę, no i trzyma mnie to wspomnienie ciągle Rano mnie budza, te myśli w głowie, cały się trzęsę, nieprzyjemne uczucie w okolicach serca, mdli mnie... ehhh
-
Dzień dobry... początek dnia jak co dzień... obudził mnie stres, wziąłem afobam, zapaliłem papierosa, poszedłem do toalety, zrobiłem kawę.... i tak wygląda pierwsze kilka minut mojego dnia
-
Wszyscy wie mnie wierzą, tylko nie ja sam... dzisiaj lekarz wielokrotnie mi powtarzał, żebym się rozwijał i nie zmarnował swoich talentów.... ehhh łyknę sobie benzo i mi przejdzie Dziękuję Samara za zainteresowanie. Dobry z Ciebie człowiek.
-
Właśnie zmieniłem psychiatrę... dopiero 4 wizyta u niego, wydaje mi się w porządku, dużo uwagi mi poświęca.... ale co z tego, skoro ja sam nie czuję się na siłach, żeby wyciągnąć rękę do kogoś po pomoc.
-
Byłem dzisiaj u psychiatry... nic mi to nie pomogło...
-
Już mi nie daleko do podjęcia ostatecznej decyzji, że się zabiję.
-
ciężko komuś napisać, że nie chce się z nim rozmawiać do tego skłamałem psychiatrze w jednej kwestii... ale po wizycie napisałem smsem sprostowanie wieczór jest, to chyba trzeba wybrać czym się dzisiaj leczymy.... benzo, czy alko
-
heh, ok :) nie jestem informatykiem, ale o komputerach trochę wiem :) jak będę umiał, to na pewno pomogę. Mi jakoś wizyta u psychiatry za bardzo nie pomogła... no nic, nie jest cudotwórcą i nie uleczy mnie na jednej wizycie.
-
Hej, dopiero teraz jestem. Wcześniej robiłem obiad, później byłem na wizycie u psychiatry i spacerkiem przeszedłem się do apteki... dlatego tyle mi to zeszło. A co się stało?
-
Wkurza mnie moja co raz silniejsza nerwica... już drugi raz w tym tygodniu wymiotowałem ze stresu... wcześniej tak nie miałem
-
A mi mój poprzedni lekarz powiedział, że nawet się ucieszy jak pójdę do innego
-
Myślę, że przeczytanie ulotki leku by Ci pomogło. Ewentualnie kontakt z lekarzem jak masz telefon do niego. Ale chyba co mi mogę polecić, to nie martwić się na zapas :)
-
Laima, u mnie też forum nie działało
-
cześć Kasiątko
-
kornelia_lilia, RTF (Rich Text Format), to taki format pliku. W Word'zie jak bierzesz "Zapisz Jako" w polu "Zapisz jako typ" wybierasz opcje "Tekst sformatowany RTF (*.rtf)
-
Forum NERWICA.com ----> Komentarze do zdjęć w "Ludzie z forum"
-
Ja żeby przełamać strach przed publicznym pokazaniem się w przebraniu bym musiał nieźle się leków nałykać nie ma to jak bać się wszystkiego
-
dobry wieczór, wszyscy mnie dzisiaj opuścili ( oprócz leków, których stanowczo wziąłem za dużo, do tego zapiłem piwem ), to posiedzę z wami jeżeli nie macie nic przeciwko
-
Laima, co sobie zrobiłaś?
-
ona_22, mówisz "mądrości", które słyszałem setki razy i pewnie tyle razy sam innym to pisałem... wiem o tym... mimo wszystko nie mogę, nie potrafię... boję się Ślicznotka, mój psychiatra w moim zachowaniu doszukuje się schizofrenii prostej, ale będę się konsultował z innymi lekarzami... na razie twierdzę, że mam depresję i nerwicę lękową
-
ona_22, próbować nie wystarczy dla mnie, jestem perfekcjonistą, chciałbym, żeby wszystko za pierwszym razem było idealne... ale mi to nie wychodzi
-
Ślicznotka, nie umiem przełamać strachu przed odrzuceniem... nawet niekoniecznie odrzuceniem... strachu przed czymkolwiek ... do urzędu pracy wybierałem się ponad pół roku... bałem się przed, a jak poszedłem to nic mi nie było Boję się zacząć coś robić, a nie samej czynności.