331ania

no widzisz Piotrku gdzie by nie wyszło to na dobre nam to nie wychodzi:)hehe

Nie ma problemu:)-bardzo proszę i pozdrawiam Cię cieplutko

justys super że jesteś wśród nas:)wyrzuc wszystko co Ci leży na wątrobie:)w końcu po to jest "Jęczarnia".Pozdrawiam Cię cieplutko:)

http://www.latona.pl/informacje,64.html bardzo proszę:)GRACJA:)

Witam Was serdecznie.Dziś po programie w tvn "Rozmowy w toku"(mam nadzieję że wiekszość osób oglądała?):) uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego: kiedy Martusia mówiła że zadziwiła Ją otwartość Tomka w czasie pierwszych rozmów, umiejętność bezproblemowego opowiadanie o sobie od razu pomyślałam że to dlatego że na forum można się tego nauczyć...jak myślicie czy to pomaga?czy Forum pomogło Wam w komunikacji międzyludzkiej?w otwieraniu się?Proszę napiszcie co o tym myślicie.Pozdrawiam Was cieplutko:)

Witaj mariano-ciężka sprawa,jest wiele objawów które towarzyszą depresji ale najważniejsze jest pytanie -co budzi w Tobie taką agresję?w jakich momentach to robisz?czy w chwilach zwątpienia,załamania?czy też w czasie kiedy jesteś zdenerwowany,zły?napisz coś wiecej proszę:)

hihi:)ale ja potrafię zjeść całą tabliczkę i nawet tego nie zauważę:)chociaż przyznam że po jakimś czasie samo wyjdzie-w centymetrach

Tomku ...miłość już macie,dziś dowiedzieliśmy się że jesteś szczęśliwy a przy tym zdrowie samo przyjdzie kiedy jest tak silny fundament .Cieszę się Waszym szczęściem.Naprawdę to jest wzruszające i chyba nie tylko ja dziś płakałam

Witaj Paola:)jeśli nie chcesz iść do lekarza to postaraj się znalezć tu jakiś temat i poprostu wywalaj z siebie to co Cie trapi:)bo zawsze jest lżej wygadać się komuś kto cie zrozumie a właśnie tu są tacy ludzie:)Sciskam Cię mocno-wierz mi,będzie dobrze tylko potrzeba czasu:)[/b]

Witaj:)Trafiłaś w 10-tkę:)to najlepsze miejsce gdzie można znalezć odpowiedzi na trapiace Cię pytania i usłyszeć miłe słowa od ludzi którzy czują to samo co Ty.Witaj wiec na Forum duszek851 porozgldąj się,znajdz odpowiedni temat i pisz jak nawiecej o swoich problemach a my postaramy się pomóc:)

Hej mono ja mam tak samo jak Ty:(zjadłabym chyba wszystko co by mi się nawineło pod rękę a najbardziej słodyczki:) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:09 pm ] hehe,widzę że nie tylko ja lubię czekoladę:)

Różo/b] Masz naprawdę poważny problem z niezrozumieniem.Wiem jak to jest bo kiedyś to przechodziłam,ale jakoś się udalo-pomogło to forum i kilka wizyt u psychologa.Czasem jednak może potrzebna jest terapia wstrząsowa-czego Ci oczywiście nie życzę-ale kiedy człowiek nie ma juz argumentów czuje nieopisaną pustkę...jestem z Tobą i rozumiem,wspieram na tyle na ile mogę

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_psychoorganiczne mam nadzieję że będzie pomocny:)Pozdrawiam cieplutko:)

Dziękuję Różyczko:)straszna ta Wasza choroba:(tak mi Was żal nie siedziałam w tym temacie prawie wcale dlatego nie zdawałam sobie sprawy teraz będę to śledzić-obiecuję

Różo kochana nawet nie wiesz jak się ciesze że ten program zaowocował zrozumieniem w Twoim domu:)mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej:)ściskam Cię mocno:)

Już zamieściłam jeden post na ten temat ale muszę i tu napisać:)bo sporo tych tematów ale chyba w każdym zamieszczę wpis:)hehe-byliście super!całe forum,wszyscy ludzie tu obecni są z Was dumni:)!

Pozwolę sobie zamieścić mój pierwszy post tutaj świeżo po programie.Kochani-spłakałam się i mówie to poważnie-nie zdawałam sobie sprawy ze to tak straszna choroba:(że można tak żyć :(zawsze myślałam że depresja to najstraszniejsza z chorób,lecz teraz się przekonałam że tak nie jest. Cieszy mnie fakt że teraz gdy macie siebie nawzajem to jest lepiej i dodam że wyglądaliście wspaniale i wogóle wypadliście naprawde super!!!bardzo naturalnie!:)sama nie miałabym odwagi jak większość z nas:)Wspaniale że poruszyliście ten temat w tv-może więcej osób zda sobie sprawę z powagi tej choroby.Pozdrawiam Was cieplutko:)

jevii przykro to słyszeć ale cieszę się że w tej trudnej chwili wróciłaś właśnie tu:)Mam nadzieję że to tylko "epizod" tak jak napisałaś czego Ci całym sercem życzę:)Pozdrawiam

Oczywiście Kasienka125 że go przeniosę:)Twoj post wraca na swoje miejsce:) Pozdrawiam.

Kasienka125 przeniosłam ten post ponieważ już opisywałaś problem samookaleczeń i bardzo się rozwinął a Twoj nowy temat dotyczy między innymi właśnie tego problemu i tak każdy z forumowiczów na niego trafi:)opisałaś rownież w "Jeczarni" ten sam problem dlatego też uznałam że to dotyczy osób z problemem samookaleczeń,ale jeśli uważasz że wiecej osób to odczyta jeśli będzie to osobnym tematem to mogę to przenieść:)Pozdrawiam Cie cieplutko i myślę że nie wzięłaś tego za coś złego z mojej strony bo chciałam dobrze:)

Witaj krystyna.maszyna -myśle że namieszałaś z lekami to pierwsze co przychodzi mi do głowy.Bo to co opisujesz wygląda na zle dobrane leki,albo za szybko odsatwiono jedne i zbyt szybko podane drugie.Nie zmieniaj sama dawki leku! a tym bardziej nassennych!bo to jest bardzo niebezpieczne i ze szkodą dla oragnizmu i psychiki.Zmień lekarza!Znajdz dobrego psychiatrę który Tobą pokieruje.Bo napisałaś że leki nasenne miałaś od rodzinnego,coś od jeszcze kogoś...to zbyt poważna choroba i zbyt poważne leki by leczyć tę chorbę u kilku lekarzy i do tego nie specjalistów!Jeśli zamie się Tobą jeden specjalista ktory będzie wiedział o innych chorobach to z pewnościa będzie to miało ręce i nogi a tak to się tylko męczysz.Oczywiście że leki musisz brać-dobrze mówią-ale czy są one dobrze dobrane skoro czujesz się coraz gorzej.Moja rada o ile mogę coś zasugerować to:zmiana lekarza:)i chyba muszę cię zawstydzić-taka duża dziewczynka a tak nabroiła Pozdrawiam Cie ciepło i mam nadzieję że będzie lepiej:)i że tym razem do lekarza wybierzesz się już sama a nie za namową dzieci:)

Edhel nikt nie skasował Twoich postów:)są w tym temacie tylko zostały przesuniete inne posty i dlatego Twoje zmieniły trochę miejsce,ale są wszystkie:)nie zamartwiaj się:) Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 7:17 pm Temat postu: Re: "JĘCZARNIA" - czyli muszę się komuś wyżalić!!!!! "a co ja mam zrobić kurde szkoda , że moj post uważacie za jęki " chodzi Ci o ten post?jeśli tak to sama widzisz że wciąż tu jest:)

niestety:(więc już wiesz? nie chciałam cię dodatkowo martwić ale wiesz co?będziemy cierpieć razem a to dużo daje pozdrowionka:)

Jeśli to ona ma problemy to może zaproponuj jej to forum-bo jeśli ona ma naprawdę początki depresji to nie poradzi sobie sama a ty bedziesz coraz więcej cierpial:(bo nie będziesz miał pojęcia jak jej pomóc. Już masz problem a co będzie gdy choroba się rozwinie ?I musisz wiedzieć że depresja o ile oczywiście to jest przyczyną u twojej dziewczyny-odbiera całkowicie zdolność jakichkolwiek uczuć-dlatego też to ona potrzebuje teraz pomocy z twojej strony i nie wie o tym że odczuwasz brak choćby tej "emotikony"-myślę że brak między wami rozmowy-bo to jest najprostszym i najszybszym rozwiązaniem problemu:)pozdrawiam i życzę powodzenia:)

hehe,ja też właśnie płaczę- i nie ze śmiechu ani smutku tylko właśnie z powodu alergii-pyłki brzozy:)pozdrawiam i witam w klubie:)