Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bura

Użytkownik
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bura

  1. Korba, Imre, dziękuję bardzo za wskazówki.
  2. Mama dała mi resztki swojej hydroksyzyny na wypadek, gdybym miała atak paniki - czy to rozsądne, żeby w razie czego wziąć, bez konsultacji z lekarzem? Dziewiątego lutego mam wizytę u psychiatry. Poczekać trochę, czy w razie ataku wziąć tabletkę?
  3. Mnie niesamowicie wkurza takie zachowanie, raz na jakiś czas to pewnie nawet nie zauważę, albo przemilczę, ale na dłuższą metę czułabym się z tym źle. Co innego jak mi ciężko i poproszę o pomoc w niesieniu bagażu, a co innego, jak mi się go praktycznie wyrywa... Jak widać wolę 'chamów'.
  4. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    Mantis, bo większość moich znajomych nie jest z Warszawy. A tak serio to jest tu parę fajnych ludzi. Szkoda, że większości pewnie nie znam.
  5. Na duże, tanie, używane klatki można polować na forum.szczury.biz w dziale "pozostałe".
  6. paradoksy, super, że się wyprowadziłaś! :) Nie wiem, co mi jest, nażarłam się, zmusiłam do wymiotów, znowu żrę... Od lat tego nie robiłam. :cry:
  7. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    Krzysiek, powiem Ci, że smutno mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego posta. Ja bardzo potrzebuję dotyku (zwykłego dotyku, bez podtekstu seksualnego) i moi znajomi czy przyjaciele właśnie tutaj bardzo mi pomagają, zawsze mogę się przytulić, pogłaskać, posiłować w żartach. Gdy jeździmy do siebie często śpimy razem przytuleni. Ludzie się dziwią czy nawet krzywo patrzą, a moim zdaniem to coś wspaniałego. Życzę Ci takich bliskich.
  8. LitrMaślanki, dzięki wielkie na uspokojenie. Komu jak komu, ale królowi Julianowi wierzyć trzeba.
  9. kasiątko, tak nie wchodząc za bardzo w szczegóły to osobowość zależna (zdiagnozowana podczas poprzedniej terapii), nerwica lękowa, skłonności do autoagresji. Do psychiatry i ewentualnego wprowadzenia leków namawia mnie głównie dlatego, że niezależnie jak się zachowam podczas ataku paniki (czy będę dalej robić, co robiłam, czy też zwieję do domu ) nie skraca to jego trwania, ani nie sprawia, że jest mniej intensywny. Zobaczymy, co powie psychiatra.
  10. Ooo, forum działa! Fajnie. Wczoraj pierwsza wizyta u psycholog. Jestem dobrej myśli, wydaje się być fajną, sensowną, budzącą zaufanie kobietą. Czuję, że wie, co robi. Trochę się boję, bo jednak uznała, że bez psychiatry i leków się nie obędzie. Miałam nadzieję, że da się tego uniknąć, ale obiecałam sobie, że nie będę się przed tym bronić - parę razy uciekałam przed lekami, a każdy kolejny nawrót choroby silniejszy... Nigdy nie brałam takich leków, nie wiem, jak na mnie wpłyną, chyba boję się, czy mnie nie zmienią.
  11. Jakie mogą być diagnozy przy takim stanie?
  12. Dwa razy tak. Podczas w terapii liceum pokochałam siebie, wcześniej było tragicznie pod tym względem. Boję się związków. Niby dużo lepiej radzę sobie z osobowością zależną, ale... Przeraża mnie, co widzę, gdy patrzę wstecz. Ile złego jestem w stanie znieść bez słowa sprzeciwu, żeby później o tym zapomnieć. Gdy patrzę na mój ostatni związek, widzę tylko jak bardzo kocham mojego byłego, jaki jest niesamowity, kreatywny, pozytywnie walnięty, jak zawsze w pierwszym momencie na jego widok serce zatrzymuje mi się na chwilę, jak czuły być potrafi. Mam świadomość, że 'źle się działo', ale wypieram, zapominam konkretne sytuacje. Ale gdy nagle przypomni mi się konkretna sytuacja, to ryczeć mi się chce nad swoją bezradnością i głupotą - że myślałam, że jak w drobnych rzeczach będę asertywna, czasem nawet uparta, jak czasem zamiast natrętnej uległości okażę bierność, to już tak 'panuję' nad sytuacją i na pewno będzie dobrze. Nadal wierzę, że on nie krzywdził mnie celowo, relacje międzyludzkie to nie jego najmocniejsza strona, ale ciężko żyje się z kimś, kto np. uważa, że się nie przeprasza, bo jeśli się nie chciało, a coś wyszło przypadkiem, to nie jego wina, a jeśli zrobił coś specjalnie, to przeprosiny są hipokryzją. Obawiam się, że historia sie powtórzy, że dam się psychicznie zeszmacać, często nawet przy innych ludziach, i nawet tego nie zauważę, bo jestem doprawdy świetna w tłumaczeniu, usprawiedliwianiu i zapominaniu win partnera. Oprócz tego boję się, że jestem toksyczna i kogoś skrzywdzę, a nienawidzę krzywdzić ludzi...
  13. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    LitrMaślanki, pewnie chodzi o to, że emocjonalnie nie pociągają jej inni, tylko fizycznie. Co faktycznie na logikę wg mojej definicji wychodzi aseksualizm. Aczkolwiek ja to bym raczej postrzegała jako nierozwiniętą albo brak orientacji - aseksualista nie odczuwa pociągu seksualnego (emocjonalny może). W ramach ciekawosstki - większośc aseksów posługuje się taką klasyfikacją: - aseksualista typu A odczuwa podniecenie, ale nie uważa za atrakcyjne innych osób płci męskiej ani żeńskiej, - typ B uważa ludzi za atrakcyjnych, jednak nie odczuwa do nich pociągu fizycznego (ceni romantyczne związki, ale nie aktywność seksualną), - typ C zarówno odczuwa podniecenie jak i uważa ludzi za atrakcyjnych, lecz nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością, - typ D nie odczuwa podniecenia ani pociągu seksualnego.
  14. Bura

    GaTka poza kontrolOM

    Myślę, że po prostu źle zrozumiałeś bukę: Owszem, dzielimy. Tak jak i na rudych i blond, wysokich i niskich. Co nie znaczy, że któraś z tych grup jest lepsza od innej. Podział na rasy jest FAKTEM, bo nie jesteśmy jednakowego koloru. PRZESTĘPSTWEM jest rasizm. Nigdzie tak nie napisał. Nie ma co się unosić ani kłócić, bo tak naprawdę nie macie o co - żaden z Was nie jest rasistą.
  15. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    Hmm, wg mojej definicji to coś bardziej jak fetysz. Z tym, że przy pominięciu negatywnej konotacji tego słowa. Jeśli przyjąć Twoją definicję, to się zgodzę, że wiele kobiet jest bi. Warto dodać, że ma na to wpływ właśnie społeczne 'przyzwolenie'. Ogólnie mamy dużo więcej swobody jeśli chodzi o dotyk, mężczyźni nie mogą w sposób społecznie akceptowalny dotykać się tak dużo, jak my, bo jest to odbierane jako co najmniej dziwne. Ja mam tak, że często podoba mi się ktoś z wyglądu tylko, ale tego nawet za bardzo nie zauważam zazwyczaj, bo to nie ma na mnie jakiegoś wielkiego wpływu. Natomiast jeśli ktoś ma w sobie to coś, to nawet mimo tego, że pozornie w ogóle nie jest w moim typie, postrzegam tę osobę jako wyjątkowo seksowną. Nie miałam chyba nigdy tak, że ktoś pociągał mnie osobowością, a fizycznie nie - oczywiście pomijam tu osoby, któe postrzegam jako znajomych/przyjaciół, a które zazwyczaj nawet jeśli seksowne i o magnetycznej osobowości, po prostu nie są odbierane przeze mnie w tych kategoriach. :)
  16. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    marcja, no taka luźna definicja to odczuwanie do obu płci pociągu seksualnego i/lub emocjonalnego - w kombinacji dowolnej. Niemniej ja patrzę na to nieco wężej, dla niektórych jak widać zbyt wąsko. Niezbyt rozumiem nazywanie siebie osobą biseksualną, gdy nie odczuwa się do obu płci pociągu emocjonalnego, ale też nie ja jestem od tego, żeby decydować, kto biseksualistą jest, a kto nim nie jest. Oczywiście.
  17. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    W każdej na pewno nie. Również wiele z tych pozornych panienek bi albo robi to, żeby nakręcić facetów, albo po protu bawią się, eksperymentują, co ma niezbyt wiele wspólnego z samym biseksualizmem (w którym, podkreślmy, seks jest tylko cząstką, jak jak i w heteroseksualiźmie - to całe szerokie spektrum zachowań, pragnień itd., przede wszystkim chodzi tu o pociąg emocjonalny, chęć tworzenia związków, a związki zazwyczaj nie opierają się tylko na seksie ). Na pewno jest większe społeczne przyzwolenie na biseksualne kobiety niż biseksualnych mężczyzn. To krzywdzące dla facetów, ale tak to wygląda, niestety... A proszę bardzo. Chyba o to chodzi, żeby każdy mógł zostać przy swoim i pozwolił na to samo innym. Orientacja to tylko jakaś cząstka człowieka, nie ma chyba co po niej oceniać całości? Tym bardziej, że nie wiem, czemu by którąś orientację 'punktować' wyżej niż inną. Mi z moją dobrze, Tobie z Twoją pewnie też. Fajni jesteśmy, prawda?
  18. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    Myślisz, że osoby biseksualne są bardziej otwarte na trójkąty? Osobiście nic takiego nie zauważyłam.
  19. Bura

    GaTka poza kontrolOM

    harpagan83, paradoksalnie dobrze, że wlazłam w ten temat - wiem już, żeby natychmiast dodać Cię do ignorowanych użytkowników. Papa.
  20. Bura

    Czy są tu jacyś fani hokeja?

    Będzie offtop, ale muszę - zabrzmiało jakby 'z obrazą' dla piłkarzy.
  21. New-Tenuis, nie rozumiem pytania 'po co'. Szczurów ma więcej (babcia otruła stadko chłopców, a są jeszcze dziewczyny i odizolowane chore szczurki), kocha te zwierzaki, ma dla nich czas i odpowiednie warunki, są ważną częścią jej życia. 'Po to.'
  22. Bura

    sprawy damsko - męskie..

    No to dzień dobry. Jestem biseksualna, z tym, że 'trochę bardziej' w stronę homo, niż hetero, jeśli można to tak ująć. Nie wiem, czy w każdej siedzi biseksik, ale nie narzekałabym. Ja się dziwię i homo, i hetero, dla mnie to takie 'nienaturalne', że kogoś może nie pociągać któraś płeć.
  23. Od rana jakaś przerażona chodzę... Jadąc do pracy przerażona, w pracy było trochę lepiej, bo spory tłok i nie miałam 'okazji' tak się skupić na sobie. A po pracy... Znajomej babcia trutką otruła dziewięć jej szczurów. Jestem rozbita i roztrzęsiona. Cały czas wyobrażam sobie, jak ona musi się czuć, myślę o tych nieżyjących chłopcach, niektórzy nie mieli nawet pół roku. Wciąż wraca do mnie to, jak się czułąm po śmierci ukochanego szczura - przez tydzień nic do mnie nie docierało, nic, tylko leżałam tępo patrząc w ścianę i łzy mi leciały, nie mogłam jeść, nie chciałam żyć bez niego. Stracić naraz całe stadko... Stracić tylu przyjaciół, i to w tak makabryczny sposób... Nie umiem przestać o tym myśleć.
×