linka, ja też chodziłam do jednego lekarza ale on był lekarzem praktycznie od samego początku potem przestał przyjmować na NFZ i tylko prywatnie przyjmuje bo bym dalej do niego chodziła. Czułam się komfortowo. Nie wiem pójdę do tego nowego o ile wczesniej nie zemdleje albo nie dostane palpitacji serca.
A teraz muszę szukać innej przychodni bo oczywiście przepisano mnie jak się właśnie dowiedziałam do jakiegoś lekarza a nie lekarki a ja od nowa nie zamierzam mówić co mam szczegółowo. Cholera drugi psychiatra w ciągu jednego roku to dla mnie za dużo!
lukk79, najlepsze, że przeczytałam tak jak Ty chyba tak zdanie zostało zbudowane, że mózg sam tak sobie podpowiedział czytając szybko.
konrad9595, a rozmawiałeś o tym z księdzem na spowiedzi?
Kestrel, ale fotek jeszcze nie pstrykasz? Taki blog jest jakiś gostek fotografuje swoje wydzieliny kiblowe i umieszcza w internecie. Przyznaj się to Twój blog