
TAO
Użytkownik-
Postów
1 309 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TAO
-
No i watek rozjebrany..... zatem zwracam się z pokorną prośba do modów i forumowiczow i bez tupania Aby posty dyskusyjne przełozyć do innego wątku. Tam bardzo chętnie zabiorę głos w dyskusji!!! Jezeli tutaj zostaną posty dyskusyjne, obawiam się że jak się znajdzie ktoś kto bedzie się chciał pobawić jednak w ta zabawę to sobie odpuści. A i ja się do nich nie odnoisę, ani do pozytywnych ani do negatywnych. Howgh
-
linka, dopiero wystartował... o 10.20 Jeśli uważasz, że ma już iść do kosza no problem
-
linka, Czy roumiesz po co ten wątek zakładałem? Gdybym chciał o tym dyskutować założyłbym inny temat.
-
Dark Passenger, Vitalia, Obawiam się ze robicie off topa. Załóżcie sobie temat do dyskusji w odrębnym wątku. Nikt was nie zmusza do zrobienia tego co proponuję. Nie założyłem tego wątku żeby dyskutować. A może to taki nawyk, żeby rozjebać wszystko co się da? Ja na Wasze wątki jeśli nie mam nic konstruktywnego się nie ładuję!!! To co robicie to odzwierciedlenie waszych destrukcyjnych totalnie umysłów. Wszystko źle! To wasz świat. Zatem pozdrawiam wasze światy destrukcji, i niech trzymają się od moich z daleka, proszę! I o ile Vitalia może jako ktoś kto nie jest odpowiedzialny za porządek na forum może popełnić błąd, o tyle Dark Passenger, tobie się dziwię, bo zdaje się stosujesz zasady regulaminu tam gdzie tobie jest to wygodne. Dark Passenger, załóż proszę wątek o psychomanipulacji, chętnie sie wówczas w tym temacie na nim wypowiem. A tutaj proszę cię żebyś z racji swojej funkcji pryncypialnie, tak jak w innych przypadkach i jak przystało na moda przerwał offtopa. Oki? polecam się twojej pamięci i uwadze w tym zakresie.
-
Siddhi, Nikt nie mówi że to ma wyleczyć, zatem nie ma co pisać o placebo. To jeden z kroków, tak jak w temacie działu... krok do wolności. -- 22 cze 2013, 15:26 -- Vitalia, No cóż, jeśli nie widzisz różnicy między kupą kwiatkiem a umysłem.... To nie oszukiwanie poza tym, to tylko zobaczenie co by było gdyby a to różnica. A odważnych do narzekania tutaj jest aż nadto... zatem to odwaga czy tchórzostwo?
-
madelajn, Pisałem też o nagromadzonych w tobie emocjach. Jeśli jesteś z patologicznej rodziny, to masz ich zapewne pochowanych mnóstwo. Kiedy Cię krzywdzono, pewnie czułaś mnóstwo buntu i złości, której nie mogłaś wyrazić. Potem, z czasem już z definicji pakowałaś to w siebie. To jak z kotłem parowym. Kiedy ciśnienie jest zbyt duże, żeby go nie rozsadzić montuje się zawór bezpieczeństwa, który samoczynnie się otwiera. Twój zawór bezpieczeństwa puszcza w taki sposób, nn innym nie puszcza i robią co robią. Spotykałaś się z przemocą, i nie mogłaś we właściwy sposób reagować, bo ci nie wolno było, bo to mogło doprowadzić do otrzymania jeszcze większej dawki agresji z zewnątrz. Nagromadziło się tego to i jakoś musi zejść to czego za dużo. szczęśliwie u ciebie schodzi w taki sposób. Nie jesteś psychopatką, i nie stwarzasz zagrożenia. Tu wiele osób Ci to pisało... to tylko wentyl bezpieczeństwa się otworzył.
-
To dobry ślad co napisałaś!!! To bardzo ważne!!! Co sie potem działo? Jak zareagował twój kuzyn? Pamiętasz co oprócz żalu czułaś?
-
psyche., A jak to się ma do tematu? Robisz jakiegoś makabrycznego offtopa.
-
Chmmm to co wszyscy chcą być zdrowi, ale nikt nie chce nawet napisać i poczuć jak to by było kiedy pisaliby o szczęściu i zdrowiu? Ale towarzystwo przywiązane do narzekania i biadolenia... TAAAK, każdy z was boi się ze by umarł jakby napisał coś innego o sobie niż to co dotychczas. Żal trochę....
-
madelajn, A jak reagujesz kiedy widzisz, że komuś może stać się krzywda? Kiedy jest w realnym niebezpieczeństwie i Ty to widzisz? Czy myślisz wtedy że o kurde szkoda ze mu się udało, czy cała sobą krzyczysz np. "Uwaga!"
-
Tu nie wrzeszczą, tylko Ci w miarę spokojnie to samo piszą. Czy to nie daje do myślenia?
-
Psychobiologia, jest to dziedzina wiedzy zajmująca się opisem powiązań pomiędzy świadomym umysłem człowieka, jego automatycznym mózgiem, a ciałem i jego chorobami. Służy przede wszystkim zrozumieniu i uświadomieniu sobie powiązań pomiędzy, często nieuświadomionymi, konfliktami człowieka, a biologiczną odpowiedzią organizmu na te konflikty. Psychobiologia umożliwia wykorzystanie zależności pomiędzy psyche i somatyką osób chorych, dla skuteczniejszej terapii. Jej zastosowanie w praktyce lekarskiej lub terapeutycznej, może być skutecznym uzupełnieniem terapii. Psychobiologia NIE JEST alternatywą dla klasycznej medycyny, a jej uzupełnieniem i wsparciem. W ramach pracy w zakresie psychobiologii nie polecamy nikomu rezygnacji z dotychczasowego leczenia, bez porozumienia z lekarzem prowadzącym. Psychobiologia swoimi korzeniami sięga takich podejść jak Biologia Totalna czy Nowa Germańska Medycyna, jednakże różni się od nich pewnymi bardzo znaczącymi elementami. Psychobiologia rezygnuje ze schematycznego podejścia do chorób, zamieniając je na określony sposób myślenia, w którym bierze pod uwagę: biologiczne funkcje tkanek, ich pochodzenie, etologię, symbolikę, Tradycyjną Medycynę Chińską. Przede wszystkim jednak, stawia na poznanie indywidualnej historii pacjenta. GERARD ATHIAS Lekarz – absolwent Wydziału Medycznego w Marsylii. Praktyk medycyny ogólnej oraz Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Od ponad 18 lat aktywnie zajmujący się Biologią organizmów ucząc lekarzy i terapeutów oraz konsultując pacjentów na całym świecie. Autor niezliczonej ilości książek związanych z biologią, symboliką, genealogią czy medycyną chińską. Podróżnik i niestrudzony poszukiwacz, nieustający w rozwoju i dzieleniu się swoją wiedzą. WIĘCEJ: http://psychobiologia.pl/
-
i-hate-u-life, Ale co chcesz zrozumieć, po co ci to? Najpierw spróbuj choć troszkę sama na siebie popatrzeć inaczej. Zobacz czy jesteś w stanie wyznaczyć sobie w życiu cel? Odnaleźć drogę, która będzie twoją pasją, miłością i życiem. Wtedy kiedy będziesz miała w tym oparcie, zobaczysz że masz w sobie oparcie, a wtedy do Twojego życia zaczną przybywać ludzie zafascynowani Tobą i tym co robisz, a nie jak wyglądasz... To może dla Ciebie teraz brzmieć jak kolokwializm... niemniej spróbuj odnaleźć siebie... taką jaką jesteś, nie jak myślisz że postrzegają Cię ludzie.
-
Calineczka1990, buachaaaaaaachaaaaaaa, katolicki ciemnogród czarnej mafii
-
Nah, Witaj, a coś więcej na ten temat?
-
Saraid, Jak zwykle ma piękny uśmiech na twarzy... i myśli że życie jest piękne!
-
OOOO to właśnie to miałem na myśli
-
57+1=58
-
i-hate-u-life, To bardzo nieporadna próba zmuszenia Cię do dokonania przełomu. Czy jesteś w stanie podejść do tego w taki sposób, żeby zobaczyć że ta reakcja to oznaka bezsilności Twojego przyjaciela wobec Twoich zahamowań? To moim zdaniem dowodzi że on patrzy na Ciebie zupełnie inaczej... czy Ty choć troszkę możesz spróbować tak na siebie spojrzeć?
-
Siddhi, Na pewno z patologicznej skoro zabawia się kosztem ludzi o dużej empatii z uwagi na doświadczane przez samych siebie problemy.
-
Wczoraj w jednym z wątków w odpowiedzi na poniższy opis napisalem: Napisz to wszystko jeszcze raz tylko dokładnie odwrotnie!!!!!!!!!!!! Tu na forum, tak żeby wszyscy mogli przeczytać i zobacz jak się z tym kłamstwem czujesz? To nie wymaga szczególnego wysiłku... Ale uczynisz pierwszy krok w nieznane... Czyli ja napisałbym to tak: Mam 16 lat. Może to niewiele, ale ostatnio świetnie sobie radzę. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy czuję że wszystko się zmieniło na lepsze. Udało mi się naprawić relacje z koleżankami. Chętnie znów się spotykamy i spędzamy czas. Ostatnie dni gimnazjum, później jadę z nimi na obóz. Będzie, super, nie mogę się doczekać. Kolejny raz przekonuje się że nie muszę niczego tracić, że nie mam powodów do obarczania się winą. Mam ogromny apetyt na życie!! Mam świetnych rodziców i dziadków, wszystkim zależy na mnie! W gimnazjum poznałam tylu świetnych ludzi. Oni zostaną ze mną. Czuję, że nie jestem sama, że nigdy nie byłam. Kiedy podchodzę do lustra to mam zawsze ochotę się do siebie uśmiechnąć, mimo że nie mam urody modelki. Czuje się silna i mam w sobie dużo oparcia do robienia tego co zechcę.Wszyscy są mi życzliwi, kiedy jestem w potrzebie zawsze jest mnóstwo ludzi, którzy mi chętnie pomagają. Nieźle sobie radzę i lubię siebie. Chcę być taka jaką właśnie jestem i jeśli mam ochotę na zmianę to z łatwością wprowadzam ją w życie. Zawsze wszystko przychodzi mi łatwo i nie muszę się szczególnie wysilać. Jest mi ze sobą naprawdę dobrze. Kocham siebie i innych ludzi!!!
-
i-hate-u-life, Nooo to zaczynam widzieć to inaczej..... przypomina mi to historię, "ludzie mnie nie lubią" Czy kiedykolwiek rozmawiałaś z psychologiem?
-
Flea, *Monika*, Vitalia, no pisałem na drugiej stronie!!! Szkoda waszego czasu i energii ale cóż... teraz będziecie bardziej czujne!!! -- 22 cze 2013, 09:07 -- -- 22 cze 2013, 09:10 -- a to napisałem 16 czerwca
-
i-hate-u-life, Nieee to