lunatic

nie jest to począktowy skutek uboczny?

drugiego dnia, potem przeszło i wróciło po miesiącu

nie, napisałem tylko ze dziala tak jak dzialal wczesniej, ale to nie znaczy ze dobrze dzialal, częściowo coś pomaga na objawy nerwicowe ale tylko częściowo

Ashleigh, ja Ci moge dac arytkuł ze z depresji wyleczy sok Noni napisany przez profesora na potrzeby firmy produkującej ten sok, wartosc tych artykułów jest tak mizerna ze szkoda nawet to czytac, szczegolnie jak ktos stwierdza coś takiego "Zwykle nowoczesne leki z grupy SSRI stosuje się wówczas, kiedy terapia lekami przeciwdepresyjnymi „starszej generacji” okazała się nieskuteczna."

Tojaaa, chyba mogą na siebie wpływać i moze byc konieczna redukcja dawki, ale dokladnie nie wiem

Elmopl Co innego zrobic jakąś kilkumiesięczną kuracje i odstawić o ile sie da a co innego brać latami i nie móc odstawić, to są dwie różne sytuacje, z tego co pamiętam po odstawieniu pierwszego leku który za długo nie brałem musialem brać kolejny więc juz tyle wystarczyło zeby zaczęło się wszystko -- 04 sie 2014, 21:28 -- tak samo jak hydro dziala uspokajająco i przeciwalergicznie

a co do leków to hydroksyzyna, prometazyna albo spamilan, jakbym mial jeszcze raz cokolwiek zaczynac brać jako pierwszy lek to tylko cos z tego -- 04 sie 2014, 21:16 -- albo jeszcze ewentualnie roślinny 5HTP, wycisza i uspokaja i to nawet dość wyraźnie

no bo to jest błąd ze sie zastanawia nad terapią jak juz jest tak duze nawarstwienie problemow ze ciezko sie obyc bez leków, sam taki zrobiłem ale jak mialem isc na psychoterapie w podstawówce

leczenie przyczynowe, skoro przyczyną nerwicy lękowej nie jest zaburzona biochemia każde leki na nia działające nie leczą przyczyny, przyczyne leczy sie psychoterapią a nie lekami

doraźne to są benzo, hydro mozna brać przewlekle

tylko ze między antydepresantami a ziółkami jeżeli chodzi o dzialanie uspokajające i przeciwlękowe jest jeszcze pośrednia półka leków typu hydroksyzyna i podobne i pamietam jak kiedys wlasnie internista mi sie pytal dlaczego skoro nie mialem depresji a tylko załamanie nerwowe i rozchwianie emocjonalne nie dano mi tego typu leków uspokajających tylko zaczęto od razu z antydepresantami, skoro depresji klinicznej nie mialem, tamte leki nie rozwalają przynajmniej całej biochemii mózgu

mogą i być na odchudzanie, na problemy seksualne, na uzaleznienie od nikotyny i nie wiadomo co jeszcze, kiedys był taki lek Meridia, wycofany juz przez powazne skutki uboczne, zwiekszał poziom serotoniny, dopaminy i noradrenaliny, dzialal antydepresyjnie ale byl zarejestrowany nie jako antydepresant tylko jako lek hamujący apetyt, poszła jedna czy druga do lekarza bo jej sie nie podobało ze ma 2 kilo za duzo i dostawała na to lek przeciwdepresyjny, to jest biznes, wymyślą Ci 150 powodow dla ktorych warto brac dany lek zeby zwiekszyc sprzedaz, kiedys sie wkurzalem na swojego lekarza-interniste jak mnie ostrzegal przed psychotropami bo myslalem ze psychiatra jest lepiej obeznany z tematem a tamten tylko cos bredzi, a teraz juz wiem ze jak chce sie czegos dowiedziec o leku psychiatrycznym to psychiatra jest najmniej obiektywnym źródłem bo bedzie tylko zachwalal dlatego ze tym leczy i nie moze na ten temat złego słowa powiedziec

a co w tym złośliwego, najlepiej jest o czyms przekonac sie samemu i wtedy wychodzi jak jest naprawde

a wlasnie tak sie dziwnie kiedys złożyło ze akurat po pol roku brania sertraliny zaczely sie wysypki i ogolna nietolerancja leku, wiec znak ze juz było za dużo, a lekarz ładował dalej i jeszcze dawki zwiekszał i 10 lat nauki i drugie tyle praktyki nie pozwoliło mu sie kapnąć ze skoro cos takiego sie dzieje tzn ze juz wystarczy i organizm daje znac ze juz nie potrzebuje leku -- 04 sie 2014, 18:48 -- jakie objawy? jak mowisz o napieciu itp to na to są inne leki a nie antydepresanty

zaleca sie brac pol roku od ustąpienia objawów, no to pol roku a piec czy 8 lat to jest różnica

ladywind, mi sie wydaje ze ja to mam wszystko od zbyt długiego przyjmowania SSRI, teraz ich nie biore i czuje sie taki otumaniony i bez energii do niczego

no to mają widocznie szczęście, z każdym o tym nie gadałem, ale z tymi z którymi gadałem mi wystarczy zeby wiedziec czemu nie moge tego cholerstwa odstawic -- 04 sie 2014, 17:55 -- no ciekawy jestem ile bedziesz bez lekow jak odstawisz esci, chociaz i tak krotko bierzesz wiec moze byc wszystko łagodne

bralem 3 miesiace temu, dzialal ok miesiąca, teraz biore drugi raz od tygodnia i dziala podobnie

U mnie lepiej chwilowo bo neuropeltyk zaczal dzialac ale to kwestia 2-3 tygodni az znow przestanie, gadalem z jedną osoba ktora brala 4 lata jeden antydepresant ale w ogole nigdy nie miala depresji ani nerwicy, brala na co innego, przy probie odstawiania bylo to samo co u mnie, sennosc, osłabienie, brak energii ktore w ogole nie chcialy przechodzić, wniosek taki ze długotrwale stosowanie prowadzi do uzaleznienia a farmazony lekarzy czy innych osob o tym ze to nie uzaleznia i ze niby uzupelnia braki serotoniny i daja jekis trwaly efekt są po prostu kłamstwem bo inaczej organizm po odstawieniu funkcjonowałby normalnie albo lepiej a nie gorzej -- 04 sie 2014, 10:54 -- moze w leczeiu krotkotrwałym sytuacja wygląda inaczej i mozna pozniej funkcjonowac normalnie, tego nie wiem

biore go regularnie, a jak przestanie znow dzialac to odstawie, nie bawie sie w takie polsrodki zeby dzialalo cos z przerwami, no ale jak ktos widzi w tym jakis sens to niech tak sie bawi -- 04 sie 2014, 10:37 -- poza tym z tego co zauwazylem max dzialanie występuje po kilku dniach od rozpoczęcia a nie po jednej tabletce, wiec odstawianie po 2-3 dniach zanim jeszcze zacznie działać odpowiednio to juz w ogole mija sie z celem

tylko ze same leki w dłuzszej perspektywie nic nie dadzą, działają tylko chwilowo i nic poza tym, zero trwałych efektów,w dodatku wlasnie działają tak jak opisałas ze zaciemniają problemy i sie nie widzi potrzeby ich rozwiązania bo sie wydaje ze sie po leku wszystko rozwiązało a to tylko jest złudzenie niestety

Wbrew powszechnej opinii i zapewnieniom lekarzy mogę stwierdzić z pewnością ze długotrwałe przyjmowanie SSRI i innych antydepresantów powoduje uzależnienie, nie wiem jak z przyjmowaniem krótkoterminowym ale długotrwałe musi w jakis sposób zaburzać późniejszą synteze neuroprzekaźników ze organizm juz nie potrafi funkcjonować bez leków, drugi raz bym nie zaczynał łykać tego cholerstwa

Coaxil po 2-3 godzinach od zażycia spada o połowe z tego co było na początku i dlatego sie go bierze 3 razy dziennie a nie raz zeby sie dawka lecznicza utrzymywała,jak są takie wahania przy braniu raz dziennie to kto wie jak on działa i czy nie ma jakichś skutków ubocznych od tego do siebie?

odrealnienie od Coaxilu? a ile to trwało i w jakiej dawce Coaxil? tego leku sie nie dzieli na połowki, trzy razy dziennie sie bierze a jak bralas jedna tabl. dziennie jezeli dobrze zrozumialem to w ogole nie bylo zadnego dzialania, ten lek jest ogolnie słaby a co dopiero w takiej dawce małej

przeciez takie branie doraźne nie ma w ogole sensu bo depresja nie daje objawów doraźnie tylko przez cały czas, wiec jaki jest sens brania np dwa dni po to zeby trzeciego nie brac i czuc sie źle znów, poza tym skoro lek się rozkręca kilka dni to nawet mu sie nie da szansy na to rozkręcenie bo sie ciagle bedzie odstawiac, nie wiem skąd takie pomysły ktoś wziął, próbowałem to z ciekawości zrobić jak o tym wyczytałem tutaj ale efekt był o wiele gorszy niz jak brałem lek ciągle