
lunatic
Użytkownik-
Postów
5 407 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lunatic
-
ja bylem w katowicach
-
depresja24h, ja juz byłem w klinice, nie jest wcale tak rożowo jak piszesz, atmosfera fajna, ale psychoterapia tylko grupowa, dla siebie masz tylko jedno spotkanie jak przedstawiasz zyciorys, z lekarzem wcale za czesto sie nie rozmawia, to jest bardziej czas na spokojne wejscie w lek niz na jakąś gruntowną terapie, większy nasick kłądą na bycie w grupie, wzajemne relacje i rozne zajęcia edukacyjne niz na indywidualne problemy najpierw musze tam dostac znów skierowanie a potem bede myslal, poza tym nie wiem ile czasu potrzebowalaby paroksetyna na zadzialanie, u mnie jest problem z lekami, ostatnio jak bylem w tej klinice odwalili fuszerke w tym temacie bo trzymali mnie dwa miesiące na 20 mg paro ktora fatalnie tolerowalem az w koncu dostalem wysypki po niej, to mi na pare dni przed wypisem odstawili ją całkowicie i wypisali do domu bez leków, no i tyle głów nie wpdało na to zeby zmniejszyć dawke albo zmienic lek
-
a czy to co napisalem wygląda Ci na rozdraznienie? mam na mysli wpakowanie w stan mysli i uczuc tak depresyjnych ze nie idzie ich wytrzymac -- 09 lut 2015, 22:03 -- cos podobnego wywolal u mnie tylko kiedys edronax, wpakowanie w stan tak ogromnego pobudzenie i wewnetrznej rozpaczy ze wszystko z czym masz problem zaczyna Ci z niesamowitą intensywnością wiercić w głowie, nie mozna sie od tego uwolnić, intensyfikuje kazda rzecz z którą sobie nie radzisz, odkopuje kazda emocje z którą sobie nie radzisz, przeciwienstwo ssri
-
Odstawiam to bo jest coraz gorzej,wpedza mnie ten badziew w jeszcze wieksza depresje -- 09 lut 2015, 21:03 -- Dzialania rereptorowe na papierze na co on to nie dziala mozna sobie wsadzic gdzies,ochrona przed stresem to jest smiechu warte,rozwala calkowicie psychike u mnie ze nie da sie zapanowac w ogole nad emocjami i wszystko doluje i stresuje jeszcze bardziej
-
Jedna sprawa sie sama rozwiazala,dzis w pracy mialem silny napad leku,ok godziny musialem sie meczyc zanim benzo zadzialalo chowajac sie gdzies po katach,potem sie kilka razy pomylilem bo po benzo jest rozkojarzenie,juz nie mam sily taktdalej,jutro ide po l4 do rodzinnego i trzeba bedzie zaczac jakis ssri na ten lęk,z reszta niech sie dzieje co chce,myslalem ze nie przezyje dzisiejszego dnia,znizka samopoczucia jest coraz wieksza
-
przy dokładaniu tianeptyny do już branego ssri mozna sie spodziewac nieciekawych efektów przez pierwsze dwa tygodnie, co ciekawe nie występuje to gdy sytuacja jest odwrotna tzn gdy dokłąda sie ssri do juz branej tianeptyny, nie wiem czy nie chodzi tu o to co gdziec czytalem, ze przez pierwsze dwa tygodnie faktycznie zwieksza wychwyt zwrotny serotoniny i gdy nalozy sie jednocześnie nasilenie i hamowanie wychwytu to sie potem dzieje nie wiadomo co
-
sprobuj Coaxilu, to Cie wpedzi w rozchwianie emocjonalne i bedziesz mial az za duzo emocji, bo wszystko intensyfikuje
-
tego ze przez moje niestabilne samopoczucie moge nie dać rady pracować tak jak to jest teraz, tego ze moge trafic gdzie traktuja mnie jak popychadło tak jak teraz a mam tego juz dosc, w pracy popychadło, w domu popychadło, jak nie biore ssri które to ode mnie odbijają to juz tego nie wytrzymuje a nie chce ich brać wiecznie tego ze moge wpasc z deszczu pod rynne bo jak sie wyprowadze to bede uzalezniony od pracy, a mam takie szczescie ze trafiam wszedzie na złych ludzi z ktorymi za długo nie idzie wytrzymac -- 08 lut 2015, 22:34 -- a co do Coaxilu to raczej nie jest placebo bo jakby tak było to by mnie nie wpędzał w taki stan rozchwianie emocjonalnego jak jest teraz
-
nie, ja tak postanowiłem, jak sie wyprowadze juz wiecej nie wróce, juz dwa razy tak wracałem i nie bede tego przerabial po raz kolejny
-
Meg1985, no i po co te porównania, rownie dobrze moglbym napisac ze kiedys na sertralinie moje problemy zniknęły po 3 tygodniach i wrociłem na studia i jakie to jest łatwe dobrze sie wszystko mowi jak sie wszystko uklada, wtedy wszystko wydaje sie takie proste,jechalas do pracy w nieustabilizowanym samopoczuciu ze skutkami ubocznymi leku? ja wieczorem wyladowałem na pogotowiu z drgawkami a nastepnego dnia musialem byc w pracy jakby coś Ci sie nie ulozylo za granica masz swiadomosc ze nie masz do czego i do kogo z powrotem wracac? wiesz jaka jest roznica miedzy narastającymi problemami od dziecinstwa od chwilowego załamania nerwowego? wiesz jak jest jak bierzesz ktorys z kolei lek a sie okazuje ze on nie dziala? nie wiesz tego, masz inna sytuacje to mi nie pisz wez sie w garść ja zeby podjac jakąkolwiek decyzje musze wziąć pod uwage wiele innych czynników, musze brać pod uwage wszystkie mozliwe zagrozenia z tego wynikające, bo do tej pory tego nie robiłem i jest przez to tak jak jest, bo nie sztuką jest podjąć jedną pochopną decyzje a potem wpakowac sie w jeszcze wieksze problemy, jakbym miał choc jeden punkt zaczepienia na ktorym moglbym sie oprzec to sytuacja bylaby inna, a tak kazda decyzja moze wywolac jeszcze gorsze konsekwencje niz to jest do tej pory najchetniej wyniósłbym sie jak najdalej stąd, ale zdrowy rozsądek mi podpowiada ze w moim stanie istnieje ryzyko ze odizolowanie od czynnikow szkodliwych i tak nic nie pomoze bo problem jest za bardzo nawarstwiony i tak samo jak teraz nie dam rady pracowac tak samo bedzie pozniej, tylko ze do domu juz powrotu nie bede mial
-
a są jakieś negatywne konsekwencje takiego stopnia niepełnosprawności? chodzi mi o to czy jakbym poczuł się za jakiś zcas lepiej czy to znów nie działałoby na moją niekorzysć ze mnie potem nikt nie bedzie chciał przyjać z takim orzeczeniem -- 08 lut 2015, 21:16 -- poza tym ile z tym jest załatwiania, jakbym chcial cokolwiek załatwiać to najpierw musiałbym sie odciac od wszystkich a nie na odwrót juz sobie wyobrazam co by było w domu jakbym nie chodził do pracy tylko załatwiał tego typu rzeczy
-
a zeby pracowac w tym zakładzie pracy chronionej trzeba miec stopien niepełnosprawności?
-
ale na jakiej terapii? prywatnej?
-
ala1983, no to widocznie mialas szczęście, ja byłem kiedys 2 miesiace w szpitalu i nic to nie zmieniło, dostałem tylko zalecenie terapii prywatnej i tyle
-
za 2 tygodnie mam wizyte u ordynatora odziału na którym kiedyś byłem, zobacze co on na to powie, nawet nie wiem czy bym się tam dostał, bo z tego co wyczytałem na internecie skierowania są teraz wydawane tylko z przyszpitalnej przychodni, a tam w ogole nie chodzę
-
nie wiem, lęk i depresja za bardzo zniekształca wszystko i utrudnia podjecie jakiejkolwiek decyzji
-
5 lat temu konczylem studia, zreszta nieważne, sytuacja jest bez zadnego optymalnego wyjscia, kazde ma jakies złe strony pozostaje zycie wspomnieniami jak przez chwile byłem kiedyś szczęśliwy, to jedyna rzecz której mi ani ta choroba ani nic innego nie jest w stanie zabrać dzieki za zainteresowanie tematem
-
depresja24h, no ciężko jest z problemami zdrowotnymi pracować równocześnie w 2-3 pracach
-
no to zalóżmy ze znalazłbym mieszkanie za - 400 zł kredyt studenckki ktory musze spłącać co miesiac - 300 zł psychoterapia na którą muszę isć - 400 zł razem 1100 zł samych opłat, a wypłata jest w wysokości 1250 zł
-
w tym kraju? gdziekolwiek nie szukalem pracy to mogłem liczyć na najniższa krajowa, jak sie za to usamodzielnić? a jak nastąpi znów pogorszenie i bede musiał zrezygnować z pracy to wtedy pod most pojde?
-
kiedyś się mogłem wyprowadzić bo miałem takie możliwosci ale wpadłem w pułąpke SSRI, one tak potrafią zobojętnić problem ze w ogóle sie go przestaje dostrzegać i zamiast dążyć do zmiany tego co jest złe tkwi się w jednym miejscu bo nie odczuwa się ze coś jest źle wiec nie ma motywacji zeby to zmienić a na tych lekach byłem całkowicie zobojętniony na tą sytuacje, mogli mi dogryzać ile chcieli a ode mnie sie wszystko odbijało jak od ściany
-
jakakolwiek rozmowa o tym jest niemożliwa z prostej przyczyny, to oni przyczynili się do mojego stanu i mam to wprost napisane w jednym wypisie ze szpitala jeżeli komuś nie zależy na teoretycznie bliskiej osobie i rujnują jego zdrowie nie ma zadnego sensu z nimi o niczym rozmawiac
-
depresja24h, tak jak pisałem na początku osoby w rodzinie mam przeciwko sobie i dlatego moje leczenie jest utrudnione, bo oni niczego nie rozumieją, ewentualny pobyt w szpitalu traktują jak wyjazd na wakacje i ucieczke od pracy, mieszkam z rodzicami praca nie jest warta niczego, męczę sie w niej i tylko czekam az bede mógł wyjsć, ale dzięki temu mam pod tym względem spokoj w domu ze nie słysze dogryzania ze siedze i nic nie robie, jakbym miał jakiś wybór nigdy w takim samopoczuciu jakim byłem bym do zadnej pracy nie poszedł i nie ma sensu szukania zadnej innej dopoki tak sie bede czuł najbardziej sie wlasnie boje tego ze mnie bedą meczyc i znow dogryzac ze mialem prace i z niej zrezygnowalem, to ze przez zły stan zdrowia to im w ogole nie przetłumaczysz, bo nikt nie jest w stanie tego zrozumiec, chorobe organiczną ludzie rozumieją, problemów psychicznych nie
-
agusiaww, 3 tygodnie moga nie wystarczyć bo ostatnio tyle się meczyłem z paroksetyną i w ogole nie przechodziły mi skutki uboczne i nie było żadnej poprawy poza tym nie wiem jak to byłoby odebrane w pracy ze ide na takie długie l4, pracuje dopiero 3 miesiące, ostatnio jak sie fatalnie czułem wzialem 1 dzien urlopu na żadanie i juz kierowniczka sie czepiała o to ze tyle pracy sie przez to nawarstwiło, ta praca jest okropna, nienawidze jej, moze nie tyle praca co ludzie jacy tam są więc jezeli 1 dzien wolnego był takim problemem to co dopiero 3 tygodnie czy dłużej
-
ale właśnie te słabsze leki nie wyciszają niczego, biore od dwóch tygodni lek Coaxil, on u mnie po raz kolejny (kiedyś go brałem 2 razy) intensyfikuje emocje i problemy z którymi sobie nie radzę i które zostały od dawna skumulowane, tak jakby odkopuje te emocje które były tłumione przez leki silniejsze albo sam je podwyższa do nienaturalnego poziomu, sam już nie wiem organizm za długo nie wytrzymuje tego natężenia myśli, czuje sie jakby mi miało rozsadzić głowe od tego wszystkiego z czym sobie nie radze i w konsekwencji kończy się napadem lękowym -- 08 lut 2015, 11:42 -- taki miałem plan zeby chodzić do pracy i isć w tym czasie na terapie, ale te objawy są coraz bardziej nasilone i po prostu nie nadaje się do pracy w takim stanie