Skocz do zawartości
Nerwica.com

gina

Użytkownik
  • Postów

    382
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gina

  1. "Odejdz ode mnie,nie zasługuję na ciebie" to zdanie moje kochane słyszę bardzo,bardzo często...ale tak,jak napisała Róża,to tylko słowa... bo gdzieś w głębi tych oczu które tak bardzo kochamy widać rozpacz,wołanie o pomoc,wtedy trzeba powiedzieć "nie,nie opuszczę cię nigdy bo kocham cię najmocniej na świecie" Powtarzajcie to często,bo o co, jeśli nie o miłość warto naprawdę walczyć...?
  2. Zgadzam się z przedmówcami,że lekiem na miłość jest następna miłość w myśl przysłowia- czym się strułeś,tym się lecz...chociaż szczerze mówiąc nie chciałabym być w skórze tej dziewczyny która będzie lekarstwem...
  3. gina

    Lubicie swięta??

    Boże Narodzenie to magia. Zapach,aura, święty spokój. Ciasto na stole i ogień w kominku... Życzenie spełnienia i spełnianie życzeń. Okruszki marzeń złożone w rogalik. Jak uśmiech. Wesołych Świąt kochani
  4. Nikt przecież nie obiecywał,że będzie łatwo... Czytałam twoje posty i tak się cały czas zastanawiam nad tym wyjazdem,do marca wcale nie jest tak daleko i wiesz co? Myślę,że jednak powinieneś pojechać. Może trzeba złapać jakiś dystans... nie wiem...ja bym pojechała,w końcu to twoje życie,można z wielu rzeczy rezygnować dla ukochanej osoby,ale dlaczego ze wszystkiego? Nie będziesz miał pózniej do niej żalu,jeśli nie wyjedziesz?
  5. gina

    Depresja objawy

    Moim zdaniem Sallu,do depresji jeszcze daleka droga i nie wmawiaj sobie jej,małżeństwo i dziecko to ogromne wyzwanie i katorżnicza praca,ja mam dwóch synów rok po roku,trzy lata siedzenia w domu i harówa,mamo jeść,mamo pić,mamo siku,mamo kupę,ja chcę,ja nie chcę i tak do porzygania...poszłam do pracy bo trzeba z czegoś żyć,dziećmi nie miał się kto zająć więc tylko nocna zmiana mnie ratowała, i tak przez 10 lat....pierwsze pięć nie spałam,nie jadłam tylko gnałam przez życie i płakałam tak jak Ty,często bez powodu,ot tak... To żaden dziwny stan,to przemęczenie,normalna reakcja. Żadne 15 minut tu nie pomoże,musisz sobie pognać jeszcze jakieś 3 lata i wszystko zacznie wracać do normy.Dasz radę. Pozdrawiam
  6. gina

    .............

    Jeśli jesteś na studiach,to nie jesteś imbecylem,jedna rada: jak najszybciej znajdz pracę,wszystko jedno jaką, wynajmij jakieś mieszkanie, wynieś się od rodziców i zacznij żyć na własny rachunek, na 100% usłyszysz, że sobie nie poradzisz i wrócisz z płaczem po tygodniu, nie słuchaj,bo tak nie będzie!!!Znalezli sobie kozła ofiarnego,ot co!!!Pępowinę czas odciąć...
  7. To całodzienne leżenie w łóżku, te tabletki, które znajdujesz przez przypadek w kieszeni jego piżamy... kiedyś znalazłam całą garść,dwutygodniową terapię ...Cóż mam Ci napisać droga Małgo? Jesteśmy w takim związku jak w potrzasku, każdy krok,choć starannie przemyślany,może być pułapką dla nas samych... nigdy nie wiadomo,jak zareaguje,poprosisz o leczenie,to dowiesz się,że jesteś taka jak wszyscy,zagrozisz odejściem..? na fatalne skutki nie będziesz musiała długo czekać...trzeba go traktować jak małe,nieporadne dziecko,głaskać,całować,zapewniać o miłości,chwalić,czasem poprosić o małą pomoc,a jeśli zrobi dla nas choćby najmniejszą rzecz,to zachować się tak,jakby uratował nam życie... Małymi kroczkami budować w nim poczucie własnej wartości,uwierz mi,to łatwe nie jest,ale jak najbardziej wykonalne,spróbuj... pozdrawiam serdecznie [ Dodano: Czw Gru 14, 2006 10:09 am ] Jego mama miała wylew. Byłam z nim wtedy u jego rodziców.Takie nieszczęście...Normalny człowiek by się załamał,a on? a ja?To jakiś horror,to nie może być prawda!!! Rozsypał mi się w proch,tyle pracy,tyle poświęcenia na nic... Los jest okrutny,każdy to wie,ale dlaczego tak bardzo? Co ja mam teraz robić?
  8. Aniu droga,tylko nie alkohol!Masz dwójkę dzieci ,pomyśl o nich. Nie wiem,jak to jest panicznie bać się czegoś,ale wiem za to ile alkohol potrafi zrobić złego w każdej rodzinie...duże pozdrowionka,ktoś na pewno Ci pomoże,całe mnóstwo tu fantastycznych ludzi
  9. Cały świat to iluzja, życie to iluzja, a miłość jest cząstką tej iluzji właśnie...
  10. Kolejny początek... kolejna miłość, kolejny rozwód... los człowieka... i przeznaczenie którego nie da się uniknąć. Faktycznie,większego sensu to nie ma taki temat,może nad życiem nie ma się co zastanawiać? Ja również pozdrawiam
  11. Bo ja zmieniłabym wszystko,nigdy bym na przykład nie wyszła za mąż...może zostawiłabym jedną lub dwie przyjaciółki,reszta DO KOSZA!!! A jak to jest z wami?
  12. Wszystko jest przejściowe...łatwo wejść, trudno przejść a najgorzej wyjść....Marna perspektywa...
  13. gina

    Hiho ^-^

    Fajnie,że jesteś
  14. Posłuchaj Ewki bo ma rację! To nie jest nienormalne,tylko czasami głupio wygląda...
  15. gina

    Depresja a praca

    Ha! Ten temat to mi się tylko z jednym kojarzy... Jestem barmanką i widok trzęsących się rąk to dla mnie chleb powszedni,mam klienta,któremu codziennie rano muszę wlewać pierwsze piwo do gardła,bo nawet oburącz nie jest w stanie poradzić sobie ze szklanką... no ale tu przynajmniej recepta jest prosta... Spróbuj z tą melisą, na pewno nie zaszkodzi,pozdrawiam
  16. Każdy gada do siebie,tylko jedni się przyznają a inni nie...
  17. Kiedy go poznałam to też miałam wrażenie,że to wszystko moja wina,że tak naprawdę to nie chce ze mną być,że gdy nie chce wyjść z domu i zobaczyć się ze mną to znaczy,że mnie nie kocha...jak nie odbierał telefonów myślałam,że to już koniec nie mając pojęcia co tak naprawdę dzieje się w jego duszy,sercu,głowie...bardzo trudno pojąć chociaż cząstkę,trzeba dużo rozmawiać,a jeśli się nie da,to po prostu być,nawet,jeśli w danej chwili nie chce żebym była to muszę dać mu tą chwilę na złapanie oddechu wierząc,że jutro będziemy oddychać razem...
  18. Hej,to Ty jeszcze obwisłego brzucha chyba nie widziałaś...Moja przyjaciółka Ania to urodziła bliźnięta,nie pytaj jak wygląda jej brzuch.. Kompleksów to się można nabawić w mgnieniu oka.. Wiesz,ja mam znamię na ramieniu,wygląda,jak blizna po tatuażu,bardzo długo miałam ogromne kompleksy z tego powodu,latem długie rękawy i takie tam.. A żebym się rozebrała to mowy nie było, szloch,płacz i histeria!!!Nie pytaj ile czasu trwalo,żebym to zaakceptowała.. MUSISZ popatrzeć w lustro z miłością do siebie samej,a wiem,że potrafisz. MUSISZ uśmiechnąć się do siebie,dasz radę, zrób to dla mnie i chociaż spróbuj! Pozdrawiam
  19. Dzięki,dzięki.... Wczoraj moje kochanie dało się namówić na wycieczkę... Z wielkim bólem ale ruszył się z łóżka...Kilka godzin poza domem to jakiś krok naprzód,mam nadzieję... choć z doświadczenia wiem,że teraz będą dwa do tyłu..
  20. Kochana,mam wokół siebie mnóstwo takich osób,po pierwsze,wcale nie jesteś tłusta,przejdz sie ulicą to zobaczysz,większość z nich pewnie wiele by dała,żeby wyglądać tak jak ty.A najlepszym lekarstwem jest miłość,i uwierz mi,że jeśli dasz się pokochać taką jaką jesteś,to do głowy ci nie przyjdzie,żeby schudnąć,bo faceci wbrew ogólnym opiniom uwielbiają te nasze parę kilo za dużo i kompletnie nie rozumieją o co tyle hałasu... bo przecież nie ma nic rozkoszniejszego niż słodki zaokrąglony brzusio i cieplusie boczki.Powiem ci,że nigdy nie miałam większego powodzenia u płci przeciwnej,dopiero jak dostałam "odpowiednich"kształtów,jest zabawnie. No,panowie,jak to jest,może sie który wypowie? Aniesia,głowa do góry!!!
  21. Wiem,że tak naprawdę to nie radzi sobie z niczym.Jedyne co potrafi to robić dobrą minę do złej gry... Jakbym go wzięła za rękę i zaprowadziła to by poszedł wszędzie... Sam niczego nie załatwi,ani pracy,ani zasiłku,nawet nowego dowodu osobistego, najprostszej rzeczy nie wykona,jest jak małe dziecko we mgle..
  22. O psychoterapii na dzień dzisiejszy nic nie wiem,słucham tylko opowieści jak to było fajnie w szpitalu,jak sie leczył... no i że chętnie "dałby sie zamknąć " na kolejne dwa miesiące... Nie wiem,mówi o tym w taki sposób,jakby jechał na wakacje...coraz mniej go chyba rozumiem.
  23. Myślisz,że nie zadawałam tego pytania? to i tysiąc innych pytań zadawanych każdego dnia ma tylko jedna odpowiedz "NIE WIEM" Na wszystko ta jedyna odpowiedż,z wyjątkiem "co robimy?" lub "co zjemy" odpowiedz brzmi "jak uważasz" Ręce opadają....Dzięki za wszystko..
  24. Oczywiście,że proszę go,by brał leki regularnie,ale zawsze słyszę odpowiedz typu "najwyżej szlag mnie trafi" albo "widzisz tą belkę?Przewieszę sznur i nie będziesz się już musiała o mnie martwić"... Czuję się wtedy tak,jakbym dostała w twarz
×