
katris
Użytkownik-
Postów
34 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez katris
-
Hej, wiem, że nie każdy chce to zdradzać, ale przydatne byłoby poznać twój wiek. Czy te ataki złości to objawy somatyczne, czy może np. hormony też dają ci w kość? Na pewno przyda się zbadać tarczycę bo potrafi tak właśnie człowieka sponiewierać, a potem psychiatra. Dziwne zestawienie czerwienienia się i ataki złości, na ogół czerwienią się osoby raczej, które nie potrafią się wściec, tylko gotują się od środka. A ty wybuchasz i wszystko wyrzucasz.
-
AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".
katris odpowiedział(a) na Picasso temat w Nerwica lękowa
-- 04 mar 2014, 19:04 -- Myśmy też to przerabiali, ale w drugą stronę, niestety nerwica też wpływa na ten aspekt życia. -
W sumie znalazłeś sam odpowiedź, bo wygląda to na nerwicę lękową + małe natręctwa. Idź do psychiatry, pogadaj. Choć zastanawia mnie twój pedantyzm, to raczej pedanci zostają nerwicowcami, niż odwrotnie, więc to pachnie natręctwami.
-
W Bielsku można znaleźć niezłych lekarzy, ale trzeba sporo poszukać, trudno powiedzieć czy pocieszą lub pokrzepią, bo raczej nie od tego są, ale mogą pomóc...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
katris odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej co ma euthrox do jajników? -
Nie do końca wygląda to na nerwicę, niektóre objawy tak, ale sporo nie! Chłopie twój organizm jest na ostatniej prostej w dorastaniu, dojrzewaniu, daj sobie 3-4 tyg oddechu od treningów, A SAM ZOBACZYSZ! Twoje parcie do sylwetki zabierze ci zdrowie, ale nie wiem czy nie jesteś za młody, żeby dotarło haha...
-
Wiesz nerwica nie oznacza tylko ataków paniki, ale takie właśnie przykre objawy to tez nerwica, człowiek czuje się świetnie, szczęśliwy, zadowolony, uśmiechnięty, ale niestety podświadomość i tam umiejscowiona nerwica nie odpuszcza i szuka gdzie tu nas "udupić". Problemy z zawrotami i chodzeniem ma wielu nerwicowców, ale cuda ze wzrokiem też nerwica lubi robić... sama mam plamy, iskry, kolory, wzorki, paski... powinnam jakąś artystką zostać i dziwaczne dzieła tworzyć za gruuuuubą kasę hahaha!
-
A nie możesz kilka dni dać sobie luzu, jakiś wypad na narty, deskę, daj mózgowi odpocząć! Na takim etapie powinieneś jeszcze zapanować nad swoimi emocjami, ale jak dłużej tak pociągniesz to problemy nerwicowe prawie gwarantowane.
-
Hej, mi zmienił się charakter pisma, a kiedyś tak pięknie pisałam, przestawiam litery, zapominam słowa, ulatują mi nazwy , imiona, sytuacje... i tak od lat
-
Nerwicowcy, ostrożnie!!! SPÓJRZCIE INACZEJ NIŻ LEKARZE!!!!
katris odpowiedział(a) na TAO temat w Nerwica lękowa
Każdy powinien kierować się swoimi odczuciami i potrzebami, ja mam cudowną psychiatrę, z którą rzadko się spotykamy, bo dobrze zna moją chorobę, pogadamy o dzieciach, o pracy i fajnych miejscach na wakacje... ale kiedyś z moją psycholog, stwierdziły, że powinnam wziąć udział w terapii grupowej dla nerwicowców. Poszłam, nie wiem po co... masakra, po kilku dniach miałam spotkanie z tamtejszym psychiatrą, od której usłyszałam, że wszystkie problemy zdrowotne mojego syna, były spowodowane moją chorobą! Z astmą i uczuleniem włącznie! Zapytałam czy matce dwulatka umierającego na nowotwór też tak mówi........ i skończyłam terapię! Są lekarze i "lekarze", ale zawsze powinniśmy kierować się własnym odczuciem. -
Bo nerwica to przekleństwo i dar, dar patrzenia i widzenia dalej, głębiej, czucia bardziej, kochania mocniej... i spostrzegania tego czego inni nigdy nie zobaczą i nie poczują...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
katris odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
oooo...., czyżby bratnia dusza do bekania! -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
katris odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ok, czyli pozostaję główną "świnką"! ja bardzo często muszę wymusić bekanie, bo inaczej serce mi świruje, jest tak uciśnięte przez przeponę, że muszę to zrobić żeby złapać oddech i serce znowu zaczęło równo bić.. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
katris odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mam do was małe pytanko, choć jestem weteranem/raczej weteranką w kwestii nerwicy, to nie spotkałam się, żeby ktoś narzekał na odbijanie, moim bardzo meczącym objawem nerwów jest głośne i bardzo częste odbijanie - puste nie związane z jedzeniem, tak, że czasami nie mogę tchu złapać, jak świnia najgorsza i chyba mogłabym mieć rekord Guinessa!!! Czy ktoś tak też ma, czy po prostu trochę wstyd mieć takie objawy... i większość milczy hihi.... -
Haha... czytam i zaczynam się pocieszać, a tak na marginesie to 12 godzin nie muszę lecieć, ja tylko wspomniałam, nawiązując do tematu , że nawet sobie nie wyobrażam tyle czasu w "puszcze", ja na razie nawet nie mogę wejść do samolotu, bo chyba bym zrobiła taką zadymę, że miałabym zakaz pojawiania się na lotnisku. Moja psychiatra twierdzi, że uzbrojona w benzo dam radę, ale jakoś.... tak nie do końca mogę w to uwierzyć i dlatego szukam rad od tych, co z tym tez maja problem. Książka odpada, bo nie skupię się na niej za cholerę, a niemożliwość latania zabrała mi przez ostatnie kilka lat wiele ciekawych chwil i możliwości życiowych.
-
Hmmm... ja powiem jedno po ponad 7 latach doświadczeń - BALKON TO MÓJ PRZYJACIEL i do tego mróz -10! Wyjście na chwilkę choćby, zawsze przynosiło ulgę (ale krzyki mojej rodzinki też przynosiło haha)
-
Ja na innych forach również szukam pomocy w sprawie samolotów, nerwica, klaustrofobia i agorafobia.... jak na razie żadnego światełka w tunelu, a nawet nie wyobrażam sobie i nie chcę wyobrażać hahaha... 12 godzin w samolocie! Osobiście mam zalecone inne leki, gdybym się zdecydowała na ten krok.
-
Oj tak, bo niby jest ich tyyyyle jak się czyta i słucha od terapeutów, ale jak przychodzi co do czego, to naprawdę ciężko panować nad sobą i rozmyślać jaki by tu sposób zastosować, w sercu szaleństwo, w głowie jeszcze większe, lęk przenikający do ostatniego włoska na całym ciele i...?
-
Wszystko co napisał Relation, pomaga w walce z nerwicami, depresjami, ale życia nie da się wsadzić w ramki i cudownie sobie planować każdy dzień i każdą chwilę, co chwile pojawiają się problemy, otaczają nas niesympatyczni, zmęczeni ludzie: w autobusie, w sklepie, na ulicy... Nie damy rady unikać negatywnych emocji. Ja po wielu latach nauczyłem się kiedy dostanę po d..... od mojej nerwicy. I dostaję! Czasami z nią wygrywam, czasami ona mi ostro da popalić, poznałam, zaakceptowałam, ale nie przestaje walczyć... Teraz innym niejednokrotnie pomagam zrozumieć ich reakcje, odczucia i emocje. Najbardziej boje się przyszłości, jeszcze do końca nie potrafię żyć chwilą obecną, a to duuuuuuuży błąd.
-
Zazdroszczę... i czekam na ten dzień, tylko, że w przypadku samolotu cholera nie da się po prostu spróbować, trzeba to zrobić i już i NIESTETY NIE MA DROGI UCIECZKI, WYJŚCIA, ODDECHU!
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
katris odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Hmmm... mąż po wielu latach uwierzył, bo naprawdę przez lata nie dawał do końca wiary temu wszystkiemu, teraz wystarczy jego jedno spojrzenie i już wie, ze jest ze mną cos nie tak, syn również to widzi. Ogólnie wspierają i rozumieją, chociaż czasami mąż ma tak bardzo dosyć, że zachowuje się jakby nic do niego nie docierało, widać, że moja choroba mu czasami przeszkadza i komplikuje żywot, ale jakoś dajemy radę - jest ciężko -
Szukam pomocy w walce z lękiem przed lotem samolotem! Czy ktoś ma jakiś doświadczenia i rady? Nie boję się, że zginę! Boję się ataku paniki, zamieszania i w konsekwencji... problemów oddechowo-sercowych... czy ktoś może pomóc?
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
katris odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Hej, ja po ponad 7 latach z ciężką nerwicą, lekami, atakami, wiem chyba wszystko na ten temat i wiecie co..... wiem, że nic nie wiem i do końca życia tej łajzy nie rozgryzę... taka uroda :-) -
Nerwica kocha różne objawy, jak jedne olewamy to funduje nam inne, coś nas musi dobić, przestraszyć, ależ ta nerwica musi się napracować. Uwielbia nasze serducha, płucka, głowy, lubi zakończenia naszych rąk i nóg, aha i bardzo się cieszy jak się trzęsiemy na jej widok, że znowu jest z nami!!!
-
Witam Bielsko - też bielszczanka. Wojuję już ponad 4 lata z nerwicą-depresją, mam sukcesy i porażki na swiom koncie w tym temacie, ale trafiłam na naprawdę zaangażowanych ludzi i z ich pomocą - jest znowu nadzieja, że stanę na nogi.