Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miss Worldwide

Użytkownik
  • Postów

    1 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Miss Worldwide

  1. ja mysle, ze maja sie tylko dostac do zoladka bo wlasnie tam maja sie rozproszyc te granulki. Taka forma leku i nie dadza ludzia lykac na lyzeczki Uwazam tak dlatego,ze kapsula rozpuszcza sie i rozwala w slinie i to szybko... Ogolnie chyba kapsuly maja rozpuszczac sie w zoladku i tam uwalniac lek a tabletki twarde w jelitach itd. Kapsuly zazywa sie podczas jedzenia a tablety twarde po jedzeniu czy tam przed itd.
  2. ja mysle, ze maja sie tylko dostac do zoladka bo wlasnie tam maja sie rozproszyc te granulki. Taka forma leku i nie dadza ludzia lykac na lyzeczki Uwazam tak dlatego,ze kapsula rozpuszcza sie i rozwala w slinie i to szybko... Ogolnie chyba kapsuly maja rozpuszczac sie w zoladku i tam uwalniac lek a tabletki twarde w jelitach itd. Kapsuly zazywa sie podczas jedzenia a tablety twarde po jedzeniu czy tam przed itd.
  3. kiedys mi dali depakine jak bralam seroxat bo mna trzeslo strzeslo strasznie, rece mis sie trzesly, ze nie moglam nawet sie podpisac. Nic mi nie dalo depakine i tez wywalilam, do tego przeczytalam, ze to lek na padaczke :/ Szczerze mowiac to na wenli tez poczatki byly ciezkie, ja opisywalam lekarzowi, ze czulam sie jakbym miala zaraz wybuchnac takie jakies napiecie czulam fizycznie i psychicznie. Przeszlo z czasem wiec chyba trzeba sie pomeczyc. I tak nie ma porownania do tego jak przechodzilam poczatki na seroxacie. A na cymbalcie praktycznie nic.
  4. kiedys mi dali depakine jak bralam seroxat bo mna trzeslo strzeslo strasznie, rece mis sie trzesly, ze nie moglam nawet sie podpisac. Nic mi nie dalo depakine i tez wywalilam, do tego przeczytalam, ze to lek na padaczke :/ Szczerze mowiac to na wenli tez poczatki byly ciezkie, ja opisywalam lekarzowi, ze czulam sie jakbym miala zaraz wybuchnac takie jakies napiecie czulam fizycznie i psychicznie. Przeszlo z czasem wiec chyba trzeba sie pomeczyc. I tak nie ma porownania do tego jak przechodzilam poczatki na seroxacie. A na cymbalcie praktycznie nic.
  5. cytrynka84, teraz na cymbalcie bo wenla jednak mnie nie wyciagnela z deprechy. JAkos ciaglam na niej przez kilka lat ale tez nie byla to pelnia zdrowia. Pozniej jak zeszlam to znowu deprecha mnie dopadla dosc mocna. TEraz na cymbalcie jest w miare, mialam ostatnio gorsze dni bo zmniejszylam dawke o polowe, a o dziwo, jak organizm sie przyzwyczail to na polowie dawki mam mniej mysli depresyjnych niz na calej dawce
  6. cytrynka84, teraz na cymbalcie bo wenla jednak mnie nie wyciagnela z deprechy. JAkos ciaglam na niej przez kilka lat ale tez nie byla to pelnia zdrowia. Pozniej jak zeszlam to znowu deprecha mnie dopadla dosc mocna. TEraz na cymbalcie jest w miare, mialam ostatnio gorsze dni bo zmniejszylam dawke o polowe, a o dziwo, jak organizm sie przyzwyczail to na polowie dawki mam mniej mysli depresyjnych niz na calej dawce
  7. to prawda, ja jak jestem w pracy to nie mysle o bzdetach i jakie zycie jest zje.... wracam do domu i jestem zadowolona, ze moge na kompie posiedziec, czy jakis film obejrzec. A jak tylko mam wolne to juz z wyra mi sie nie chce nawet wychodzic no bo po co jak i tak nic nie ma sensu, aby przetrwac i przespac aby nie myslec i aby dzien sie skonczyl i wtedy bez wyrzutow sumienia moge spac albo chociaz lezec w wyrze z kompem. Akurat teraz jestem w pracy i mam taka prace, ze praktycznie nic nie robie ale jednak nie mysle o sensie i bezsensie zycia. Na depreche na pewno zajecie jakies pomaga. Na léki nie. Léki mnie lapaly obojetnie gdzie. No teraz nie lapia bo na lekach nie lapia mnie nigdy. Ale deprecha jakos u mnie sie tylko lekko zalecza a nie znika.
  8. to prawda, ja jak jestem w pracy to nie mysle o bzdetach i jakie zycie jest zje.... wracam do domu i jestem zadowolona, ze moge na kompie posiedziec, czy jakis film obejrzec. A jak tylko mam wolne to juz z wyra mi sie nie chce nawet wychodzic no bo po co jak i tak nic nie ma sensu, aby przetrwac i przespac aby nie myslec i aby dzien sie skonczyl i wtedy bez wyrzutow sumienia moge spac albo chociaz lezec w wyrze z kompem. Akurat teraz jestem w pracy i mam taka prace, ze praktycznie nic nie robie ale jednak nie mysle o sensie i bezsensie zycia. Na depreche na pewno zajecie jakies pomaga. Na léki nie. Léki mnie lapaly obojetnie gdzie. No teraz nie lapia bo na lekach nie lapia mnie nigdy. Ale deprecha jakos u mnie sie tylko lekko zalecza a nie znika.
  9. depas, tak na marginesie, ladnie naparzasz na forum hehhe, rejestracja w 2012 i juz tyle postow, ja od 2006 roku a ledwo co cie przebijam i pewnie tylko na pare dni hehhe
  10. depas, tak na marginesie, ladnie naparzasz na forum hehhe, rejestracja w 2012 i juz tyle postow, ja od 2006 roku a ledwo co cie przebijam i pewnie tylko na pare dni hehhe
  11. U mnie wenla zadzialala super na léki (bardzo silne!!! z hiperwentylacja i innymi bzdetami wlacznie) natomiast na depresje jedynie troche ja tlumila. Na wenli ani razu nie mialam napadu czy ataku léku a bralam kilka lat bez przerwy.
  12. U mnie wenla zadzialala super na léki (bardzo silne!!! z hiperwentylacja i innymi bzdetami wlacznie) natomiast na depresje jedynie troche ja tlumila. Na wenli ani razu nie mialam napadu czy ataku léku a bralam kilka lat bez przerwy.
  13. nigdy nie wglebialam sie w depresje i lekarstwa ze strony medycznej, ale tak powierzchownie stwierdzam, ze skoro te leki podnosza serotonine itd. to po odstawieniu organizm znowu wraca do swojego braku serotoniny i tych innych skladnikow co maja na to wszystko wplyw. Nie wlaczalabym w to ludzi z depresjami "okolicznosciowymi" czyli tacy co nabawili sie depresji "nagle" po jakis ciezszych przezyciach w pewnym momencie zycia. Ci co maja raczej chroniczna, taka co juz od dziecka sie rozwijala, od mlodych lat gdzies tam tkwily juz podloza neriwicy,tego gowna juz nie da sie wyleczyc na stale. Chociaz w duchu mam cicha nadzieje, ze jednak tak nie jest i sie myle....
  14. nigdy nie wglebialam sie w depresje i lekarstwa ze strony medycznej, ale tak powierzchownie stwierdzam, ze skoro te leki podnosza serotonine itd. to po odstawieniu organizm znowu wraca do swojego braku serotoniny i tych innych skladnikow co maja na to wszystko wplyw. Nie wlaczalabym w to ludzi z depresjami "okolicznosciowymi" czyli tacy co nabawili sie depresji "nagle" po jakis ciezszych przezyciach w pewnym momencie zycia. Ci co maja raczej chroniczna, taka co juz od dziecka sie rozwijala, od mlodych lat gdzies tam tkwily juz podloza neriwicy,tego gowna juz nie da sie wyleczyc na stale. Chociaz w duchu mam cicha nadzieje, ze jednak tak nie jest i sie myle....
  15. enfren, wcale tak byc nie musi bo nie wszyscy sa egoistami i jak im przejdzie to juz maja innych problemy gdzies. Tazy co z tego wyszli sluza dobra rada.
  16. enfren, wcale tak byc nie musi bo nie wszyscy sa egoistami i jak im przejdzie to juz maja innych problemy gdzies. Tazy co z tego wyszli sluza dobra rada.
  17. niech sie odezwie ktos kto bral wenle i juz kilka lat nie bierze albo coanjmniej 2 lata i nie powrocila mu zadna depresja albo napady nerwicy i paniki!!!
  18. niech sie odezwie ktos kto bral wenle i juz kilka lat nie bierze albo coanjmniej 2 lata i nie powrocila mu zadna depresja albo napady nerwicy i paniki!!!
  19. po antydepresantach w miare szybko ustepuja objawy odstawienne takze dlugo meczyc sie nie bedziesz raczej. Po odstawieniu benzo mozna sie meczyc do roku czasu ale oczywiscie z kazdym dniem objawy sa coraz slabsze.
  20. po antydepresantach w miare szybko ustepuja objawy odstawienne takze dlugo meczyc sie nie bedziesz raczej. Po odstawieniu benzo mozna sie meczyc do roku czasu ale oczywiscie z kazdym dniem objawy sa coraz slabsze.
  21. po antydepresantach w miare szybko ustepuja objawy odstawienne takze dlugo meczyc sie nie bedziesz raczej. Po odstawieniu benzo mozna sie meczyc do roku czasu ale oczywiscie z kazdym dniem objawy sa coraz slabsze.
×